Antarktyda: Martyna wciąż w trasie
|
|
|
Martyna Wojciechowska, po zdobyciu antarktycznego Mt. Vinson (4892 m.n.p.m.) wciąż przebywa na Białym Kontynencie. Trudne warunki atmosferyczne uniemożliwiają start samolotów. Polka weszła na najwyższy szczyt Antarktydy drugiego stycznia. W zeszłym roku wierzchołek góry zaliczanej do Korony Ziemi osiągnął Tomek Kobielski.
Mt Vinson długo opierał się zdobywcom - pierwszego wejścia dokonała w grudniu 1966 roku ekipa amerykańska. Góra jest nunatakiem - skalnym ostrzem wystającym z okalającego go lądolodu. Leży w paśmie Sentinel na Ziemi Ellsortha na zachodzie kontynentu. Tak zaś wyglądały ostatnie dni z perspektywy Martyny i jej zespołu:
31.12.2008
Wiadomość SMS:
Po 5 godzinach dotarliśmy z obozu pierwszego do dwójki (High Camp) 3 900 m. Może wysokość ta nie jest imponująca, ale warto pamiętać o tym, że z racji wirowego ruchu Ziemi im dalej od równika tym warunki są trudniejsze i porównywalne do wysokości o tysiąc metrów wyższej. Wiatr 15 węzłów. Temperatura bagatela -30 stopni. Mamy ruszać na atak szczytowy jutro koło 10.00 rano (14.00 czasu polskiego) proszę trzymać kciuki! Myśl, że będę miała to za sobą dodaje mi skrzydeł :-)
Pozdrawiam Wszystkich Sylwestrowo!
Martyna
 |
02.01.2009
W piątek 2 stycznia 2009 r. o godzinie 16.00 (20.00 czasu polskiego), po siedmiu godzinach wspinaczki przy – 35 stopniach C i silnym wietrze, Martyna Wojciechowska stanęła na Dachu Antarktydy. Masyw Vinsona (4 897 m n.p.m.) jest szóstym zdobytym przez Martynę szczytem w projekcie Korona Ziemi – siedem najwyższych szczytów wszystkich kontynentów. Do zamknięcia projektu pozostała Piramida Carstensz w Oceanii.
"To najbardziej surowe środowisko na Ziemi i najtrudniejsza góra, jaką zdobywałam właśnie ze względu na jej niedostępność i trudne warunki klimatyczne. Dwa tygodnie oczekiwania na możliwość przedostania się na Antarktydę, a potem siarczysty mróz i silne wiatry przeszywały każdą komórkę mojego ciała. To była prawdziwa próba charakteru. Podczas ataku szczytowego było mi naprawdę ciężko. Ale udało się! Teraz marzę o jak najszybszym powrocie do domu do mojej córki i najbliższych – mam nadzieję, że pogoda będzie mi sprzyjać i szybko wydostanę się z tego przepięknego, ale i nieprzyjaznego człowiekowi miejsca, jakim jest Biały Kontynent" – powiedziała Martyna.
04.01.2009
Podczas zejścia ze szczytu nastąpiło załamanie pogody. Ekipa została uwięziona w obozie drugim (High Camp) na blisko 4 tys. metrów. Wiatr osiągnął prędkość 100 km/h, temperatura spadła do -40 st. C. Martyna wraz z kilkoma wspinaczami czeka na zmianę pogody i możliwość bezpiecznego zejścia do Bazy. Trzymamy kciuki.
6.01.2009
Pogoda od początku nie sprzyja Martynie. Po ataku szczytowym ekipa nie mogła kontynuować zejścia z powodu burzy śnieżnej i bardzo silnego wiatru, który uniemożliwiał przemieszczanie się po grani. W końcu, gdy wiatr nieco zelżał, udało się zejść do obozu pierwszego i dalej do bazy pod Masywem Vinsona. Pogoda jednak uniemożliwia lot małego samolotu w kierunku amerykańskiej bazy Patriot Hills.
7.01.2009
Dziś Martynie udało się dolecieć do Patriot Hills, skąd czeka ją już tylko przelot do Chile. Wydostanie się z Białego Kontynentu może jednak okazać się równie trudne, jak próba dost ania się na niego. Martyna na tę ostatnią możliwość czekała dwa tygodnie. Mamy nadzieję, że tym razem pogoda okaże się łaskawsza...
08.01.2009
Antarktyda tak jak broniła dostępu do siebie, tak teraz nie chce pozwolić Martynie wydostać się z niej. Pogoda jest nadal niepewna. Wszystkie loty zostały odwołane.
Źródło: martynawojciechowska.pl
|