Spędzając urlop na Teneryfie po prostu nie wypada nie zwiedzić Loro Parque. Poświęcić na to trzeba cały dzień, jednak na miejscu nie musimy martwić się o to, że zgłodniejemy - znajdziemy tu bowiem kilka przyjemnych restauracji, sklepów ze słodyczami i pamiątkami. Warto! Czas spędzony w Loro Parque obfitować będzie w liczne atrakcje nie tylko dla dzieci, ale także dla osób dorosłych.

Wypożyczenie małego samochodu na trzy dni w Playa de las Americas to koszt ok.70 euro (z ubezpieczeniem, ¼ benzyny w baku). Drogi główne są w dobrym stanie, ale ich oznakowania pozostawiają wiele do życzenia. Należy wziąć z sobą mapę, bez niej nie radzę wybierać się w żadną podróż po Teneryfie. Hiszpanie z wysp mają swój własny niepisany kodeks drogowy, jednak dość szybko można się w nim zorientować i po chwili zacząć jeździć według ich zasad - bez kierunkowskazów, w tunelach nie zawsze z włączonymi światłami, z dość dużą prędkością nawet na wąskich drogach w górach (inaczej trzeba się liczyć z tym, że zostaniemy potraktowani głośnym klaksonem). Oczywiście wszystko w ramach rozsądku, ale ci, którzy jeżdżą dość ostrożnie, powinni wybrać się na wyjazd w góry z miejscowym kierowcą - na drogach, które są bardzo kręte i wąskie, nie ma jak wyprzedzać, a nie każdy chce jechać z prędkością 40km/h.

Należy również zwrócić uwagę na to, gdzie zostawiamy samochód, czytać uważnie tablice informacyjne (które nie zawsze są ustawione w widocznym miejscu - ot taki haczyk na turystów), gdyż za samochód odholowany w nocy na lawecie i odstawiony na specjalny parking zapłacimy aż 120 euro - czyli więcej niż za wypożyczenie samochodu! Z policjantami, którzy zatrzymają nas za prędkość można dojść do porozumienia i nawet nie płacić mandatu, jednak w przypadku odholowania samochodu podczas naszej nieobecności, przy odbieraniu auta nie da się już nic zrobić, pozostaje opuszczenie komisariatu z chudszym portfelem.