Na ulicach spotykamy ludzi ubranych w jaskrawe stroje. Wychodząc z hotelu każdego dnia widziałam kobietę siedzącą przy jezdni i obierającą warzywa. Jej intensywnie różowa bluzka w połączeniu z pięknym, niebieskim pasiakiem tworzyła niespotykaną kompozycję.

Ściany domów w Cancun są różowe, morelowe, czerwone, niebieskie. Bardziej intensywne kolory mają większe wzięcie. Niekiedy jeden kolor to za mało, aby dom prezentował się odpowiednio pięknie. Zestawienie różowego z morelowym to zupełnie normalny widok.

Zwolennicy kupowania pamiątek regionalnych są w Meksyku wystawieni na wiele pokus. Najtańsze są wszelkiego rodzaju plecionki, zwłaszcza paski i bransoletki. Można je kupić od meksykanek na ulicach większych ośrodków turystycznych. Przy talentach negocjacyjnych można dojść do ceny 1 USD za sztukę, u pośredników na straganach zapłacimy 3 USD. Droższe są wyroby ceramiczne. Piękne talerze fascynują śmiałymi kolorami.

Miłośnicy przyrody mogą ją podziwiać na każdym kroku. Meksykańskie kwiaty po prostu oszałamiają. Piękna gra barw natury znajduje odzwierciedlenie na ścianach domów, chodnikach, ubiorach, pamiątkach i przedmiotach użytkowych.

Kolor Morza Karaibskiego nie ma sobie równych. Pierwsze spotkanie z turkusowym obliczem tego najpiękniejszego, zdaniem wielu, z akwenów zostaje w pamięci na długo. Nie sposób oderwać wzrok od tego piękna. Beż piasku, turkus wody, granat horyzontu, błękit nieba - wszystko zapiera dech.