Andrzej Kulka » Świat » Tajlandia: Amulet z Buddą jako remedium na złe duchy i życiowy pech
Tajlandia: Amulet z Buddą jako remedium na złe duchy i życiowy pech

tekst Piotr Szuszkiewicz fot. Sławek Pliszka


Amulety chronią przed nieszczęściem
Tajski Buddyzm jest pełen historii o duchach. Są one związane ze starymi religiami, jakie były wyznawane w okresie poprzedzającym Buddyzm. Widma i upiory przetrwały ponad tysiąc lat i do dziś żyją w świadomości Tajów.

Liga tajskich duchów

Zobacz  powiększenie!
Tutaj mieszka duch Pi Ton Mai
Każdy cudzoziemiec zwraca uwagę na widok domków przypominających często karmniki dla ptaków ustawionych wzdłuż ulic. San pra pum stoją przed głównymi siedzibami potężnych instytucji finansowych, luksusowymi hotelami i na polach biwakowych. Każdego ranka właściciel domu lub dozorca ustawiają pokarm i zapalają kadzidła dla duchów mieszkających w San pra pum. Ale inne oznaki "uduchowienia" życia w Tajlandii są już mniej widoczne.

Duchy "pi ton mai" mieszkają w drzewach. Spotyka się je najczęściej na terenie świątyń. Pień drzewa jest wówczas owinięty w materiał pomarańczowego lub ciemno - żółtego koloru. Mnisi buddyjscy dbają o te zjawy, a lud uznaje je za przyjazne dla wszystkich mieszkających w okolicy.

Zobacz  powiększenie!
Kuman Thong - w figurce mieszka osobisty duch
Wielu Tajów ma swoje duchy osobiste. Jednym z nich jest "kuman thong", chroniący właściciela w niebezpiecznych okolicznościach. Podobnie jak w Czarnej Afryce, duch ten zamieszkuje drewniane figurki. Właściciel rzeżby musi karmić kuman tong, w przeciwnym wypadku widmo opuści posążek. Aby stać się właścicielem ducha, trzeba znać odpowiednie zaklęcia. Niektórzy mnisi posiadają taką wiedzę.

W codziennym życiu Tajowie zmagają się też z "pi pop", jak nazywają złe duchy. Osoba opętana przez pi pop potrzebuję pomocy. W przeciwnym wypadku, duch bedzię konsumował jej wnętrzności i przyprawi ofiarę o jakąś poważną chorobę. Na ratunek może tylko pospieszyć "doktor duchów", który wirując wokół pacjenta wywołuje z ciała złe widmo.

Amulety na ratunek

Zobacz  powiększenie!
Kadzidła, ryż i coca cola dla ducha
Prawdziwymi fachowcami w zwalczaniu pi pop są buddyjscy mnisi. To z ich szeregów wywodzą się tzw. "doktorzy duchów". Większość z nich uznaje modlitwę jako środek zapobiegawczy przeciwko złu. Są jednak specjaliści obeznani z tajemnymi zaklęciami i tańcami.

Większość Tajów wierzy, że noszenie na szyi naszyjnika z Buddą uchroni ich od wszystkich nieszczęść. Czasami spotyka się mężczyz z kilkoma amuletami zawieszonymi na jednym łańcuszku wokół szyi. Czy moc kilku talizmanów przewyższa siłę jednego? Odpowiedż jest prosta. Amulety nosili kiedyś zmarli już ojcowie i dziadkowie.

Wszystkie amulety w Tajlandii pochodzą ze słynnych świątyn. Ich kariera zaczęła sie w czasach króla Ramy V. Aby amulet nabrał mocy, musi być wyświęcony. Zajmują się tym starzy mnisi, wyśpiewując monotonne pieśni podczas uroczystego spotkania z wyznawcami.

Zobacz  powiększenie!
Porada u astrologa
W amulet Buddy wierzą również Chińczycy. Wielu z nich przylatuje z Singapuru lub Hong Kongu do Bangkoku. Znajduje się tam specjalne targowisko specjalizujące się w handlu amuletami. Zrobione z jadeitu, ceramiki, metelu, czy ze złota osiągają niekiedy zawrotne ceny porównywalne z wartością nowego wozu terenowego. Amulety z XIX wieku są najcenniejsze. Na ich wartość wpływa też osoba mnicha wyświęcająca amulet i poprzedni właściciele talizmanu.

Ludzie wierzą, żę amulet może zmienić ich życie na lepsze, że będą mieli lepiej płatną pracę i szczęśliwy żywot. Niektórych jednak nie stać na "potężny amulet". Udają się wtedy do astrologów "mo do". To oni przepowiadają przyszłość i mogą wpłynąć pozytywnie na nią. Astrolog może czasami zasugerować zmianę imienia, aby odmienić los. Wróżenie z dłoni lub za pomocą kart jest najbardziej popularne. Każdego wieczora w miastach całego kraju można zobaczyć asrologów przepowiadających ludziom przyszłość i udzielających rad. Ustawiają swoje stoliczki na skraju "rynków nocnych". Niekiedy po taką poradę stoi kilka osób w kolejce.

Źródło: informacja własna
1
Świat
WARTO ZOBACZYĆ

Egipcjanie: od fellaha po faraona
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl