Przygotowania
Wiedza o Islandii jest dość nikła. Najczęściej myli się ją z Irlandią. Nic dziwnego. Najbliżej stamtąd na Grenlandię - tylko 287 km i do Szkocji - 800 km. Wiele osób, dowiedziawszy się o celu mojego wyjazdu, pytało: "Po co tam jedziesz? Przecież tam nic nie ma!" Istotnie, jadąc na Islandię nie należy nastawiać się na jej zwiedzanie takie, jak innego kraju w Europie kontynentalnej, gdzie podziwiamy przede wszystkim: miasta, zabytki architektury, muzea, pomniki i nawet dzikie zakątki przyrody ze świetnie wytyczonych szlaków turystycznych. Inaczej jest na Islandii. Tam jechać powinny osoby chcące obejrzeć piękno pierwotnej, surowej przyrody wyraźnie narzucającej człowiekowi swoje prawa.
Islandia jest wyspą przylegającą swą północną częścią do kręgu polarnego, położoną na Grzbiecie Środkowoatlantyckim, w miejscu ścierania się płyt kontynentalnych: amerykańskiej i europejskiej.
Wiedza o Islandii
Położenie wyspy w bardzo aktywnej strefie wulkanicznej sprawia, że można tam obserwować wulkany, które w innych miejscach na ziemi są mniej aktywne, bądź zupełnie wygasły. Islandia to nie tylko żar wulkanów, ale i chłód lodowców. Jest ich tam kilka, w tym Vatna (8538 km2) największy w Europie i trzeci co do wielkości na ziemi. Trudno uwierzyć w fakt, że ta ogromna pokrywa lodowa spoczywa wprost na kraterze czynnego wulkanu Grimsvötn, którego wybuch w 1996 roku spowodował gwałtowne topienie lodu i charakterystyczny dla Islandii katastrofalny przybór wód w rzekach zasilanych przez lodowiec. Potężne masy wody (kilka tys. m3/s) spływały niosąc na swej powierzchni olbrzymie bryły lodowe. Żywioł zniszczył doszczętnie ponad 30 km odcinek leżącej na przedpolu lodowcowego jęzora Skeidarar głównej drogi opasującej wyspę. Ta droga to jedyne lądowe połączenie między większością osad i skupisk ludzkich rozmieszczonych tylko na obrzeżach wyspy.
Przez dzikie, malownicze i nie zamieszkane wnętrze kraju przechodzą tylko dwie trasy dostępne jedynie w środku lata, gdy nie ma śniegu. Najłatwiej przejechać po nich samochodami terenowymi z napędem na cztery koła - ponieważ nie ma tam mostów zachodzi konieczność przekraczania brodów o głębokości do metra. Wszystkie drogi wewnątrz kraju oraz niektóre odcinki drogi głównej Ring Road są pokryte luźnymi kamieniami, bazaltowym piaskiem lub wulkanicznym żużlem i przez to, jak mogliśmy się przekonać, bardzo trudne do poruszania się rowerami mocno obciążonymi bagażem. Podróż rowerowa, będąca swoistym wyzwaniem, daje dłuższą i bezpośrednią okazję do kontaktu z niemal księżycowym krajobrazem jałowych gór, nagich skał, szarych piargów, całych pól zastygłej lawy. Lawa ta jest w różnych kolorach. Czasem w odcieniach brązu, ciemnej czerwieni, czasami prawie czarna. Na tym tle zjawiają się żółte, seledynowe lub srebrzyście szare kolonie porostów. W dolinach, w pobliżu rzek i potoków, widać soczystą zieleń traw. Z rzadka spotkać można zarośla niskiej polarnej brzozy i wierzby.
Atrakcje wyspy
Nie przypominają one w niczym znanych nam lasów, ale Islandczycy są z nich bardzo dumni. Trudno im się dziwić. Tylko czwarta część wyspy ma stałą szatę roślinną. Surowy klimat, mocne wiatry, wybuchy wulkanów, beztroska ludzi, a zwłaszcza wypuszczanie całych stad owiec bardzo zniszczyły i tak ubogą roślinność.
Podróżowanie dookoła wyspy, jak i przejazd przez niezamieszkały interior, dały nam możliwość dotarcia do wielu osobliwości. Mieliśmy okazję podziwiać liczne kontrasty: jechać wzdłuż rozległych lodowcowych jęzorów i zażywać kąpieli w gorącej wodzie jezior obszarów geotermicznych, oglądać wybuchy gejzerów i pływające po powierzchni jezior góry lodowe, przetrzymać niezwykle mocne islandzkie wichury i burze na piaskowych pustyniach, zobaczyć wielkie spadające po bazaltowych progach wodospady.
Te niespotykane gdzie indziej na ziemi, wyjątkowo atrakcyjne dla wszystkich podróżujących krajobrazy nie powinny zwieść czujności indywidualnego turysty. Szczególnie ci, którzy decydują się wędrować, tak jak my, rowerem powinni być dobrze przygotowani. Mieć mocny i niezawodny sprzęt, dobrej klasy kompletne wyposażenie biwakowe, ciepłą i wodoodporną odzież i zawsze odpowiedni zapas żywności. Trzeba zdawać sobie sprawę, że niejednokrotnie pozostawia się za sobą zamieszkane tereny i w razie potrzeby nie można liczyć na jakąkolwiek pomoc.
Chociaż podróż rowerem po Islandii jest wspaniałą i fascynującą przygodą, aby była niezapomnianym i bezpiecznym przeżyciem wymagane jest jeszcze wyprawowe doświadczenie i duża doza rozsądku. Trudno polecić ją początkującym kolarzom turystom. Ale kiedyś naprawdę warto spróbować!
Informacje praktyczne
Walutą obiegową są islandzkie korony. Około 70 ISK = 1 USD. Podróż - można odbyć samolotem z Luksemburga, Frankfurtu, Monachium i Wiednia (bilet w obie strony kosztuje ponad 600 USD) lub promem Smyril Line, kursującym tylko w sezonie letnim z duńskiego miasta Esbierg za około 400 USD w jedną stronę. Podróżując promem, tak jak my, można zabrać większą ilość bagażu, ale dotarcie do celu trwa 6 dni z dwudniową przerwą na Wyspach Owczych. Prom wypływa z Danii w każdą sobotę, w poniedziałek zawija do Torshavn, stolicy Wysp Owczych, gdzie płynący na Islandię muszą wysiąść i czekać do środy na jego powrót. W tym czasie płynie on do Bergen w Norwegii. Ostatecznie do Seydisfjördur na wschodnim wybrzeżu Islandii przypływa w czwartek.
Najlepszy okres do rowerowych podróży to miesiące od czerwca do początku września, a dla przejazdu przez interior tylko od końca lipca do końca sierpnia (wcześniej i później śnieg).
Klimat - dość łagodny na wybrzeżach, jednakże bardzo zmienny. Dzienne skoki temperatury od +4°C do 20°C z czestymi opadami deszczu. Klimat wnętrza wyspy jest bardziej kontynentalny, a temperatura w tym samym czasie może być nawet o 10°C niższa. Najbardziej typowym elementem pogody są dokuczliwe, wiejące bez przerwy, czasami niezwykle mocne wiatry.
Ceny żywności bardzo wysokie, np. 1 kg chleba - do 5 USD. Możliwość biwakowania pod namiotem niemal w każdym miejscu. Konieczność posiadania dokładnych map - możliwość zakupu w Kopenhadze.
Źródło: TravelBit