Andrzej Kulka » Leksykon miast » Potosí: kopalnie srebra
Potosí: kopalnie srebra



Dzisiejsze Potosí to jedynie cień niegdyś jednego z największych i najbogatszych miast Nowego Świata. Jego historia nierozłącznie związana jest z podbojem Ameryki Południowej przez Hiszpanów i żądzą zdobycia złota. Kiedy w roku 1545 Hiszpanie przybyli w te nieurodzajne tereny gnani pragnieniem zdobycia złota, w pobliskich górach natknęli się na ogromne ilości srebrnego kruszcu.

Położenie

W Boliwii, na południu kraju u stóp góry Cerro Rico, oddalone o około 80 km na południowy zachód od Sucre. Od 1987 r. wpinane na listę Światowych Dziedzictw Kulturalnych.

Cerro Rico - "Bogata Góra"

Zobacz  powiększenie!
Cerro Rico - Bogata Góra
Odkrycie srebra na zawsze zmieniło krajobraz Góry Cerro Rico - "Bogata Góra", jak nazwali ją Hiszpanie i życie okolicznej ludności. W okamgnieniu wyrosło miasto Potosí. W niespełna 30 lat liczyło już ponad 120 000 mieszkańców, a w XVII wieku prawie 200 000.

Miasto stało się symbolem bogactwa i wyzysku. Największe na świecie pokłady srebra przez setki lat sprzyjały powstawaniu ogromnych fortun. Budowano piękne domy, pałace i kościoły. Jeszcze dziś możemy oglądać pozostałości tych budowli. Dominował tak zwany styl kreolski (połączenie pierwiastków hiszpańskiego baroku i indiańskiej ornamentyki). Kwitł przemysł górniczy, powstawały coraz to nowe kopalnie, które wwiercały się w okoliczne góry i tworzyły setki kilometrów podziemnych korytarzy. Miasto miało swoją ciemną i haniebną stronę. Do pracy przy wydobywaniu kruszcu Hiszpanie wykorzystywali na początku okolicznych Indian. Ci jednak pracując w nieludzkich warunkach szybko wymierali i wkrótce
zaczęło brakować rąk do pracy. Dziesiątki tysięcy Indian straciło życie w ciemnych korytarzach w poszukiwaniu srebra. Indianie pracowali jedynie za utrzymanie i niewielkie wynagrodzenie, a wicekról wprowadził w 1974 r. prawo mita (obowiązkowe rodzaj służby).

Kruszec wydobywało systemem trzyzmianowym. Na każdej zmianie pracowało około 4 500 robotników. Hiszpanie sprowadzili też do pracy murzyńskich niewolników, ale ci nie przyzwyczajeni do pracy na wysokości 4000 m n.p.m. i panujących tu niskich temperatur szybko padali z wycieńczenia. Zdaniem niektórych znawców historii Potosí przy pracy w kopalniach i obróbce srebra mogło stracić życie nawet 8 mln ludzi (Eduardo Galeano).

Około 1825 r. złoża srebra uznano za wyczerpane. Miasto gwałtownie straciło swoje znacznie i chyliło się ku upadkowi. Nigdy już nie odzyskało swojej świetności, a dziś jest już tylko spokojnym, prowincjonalnym miasteczkiem, które w ciszy wspomina dni swojej chwały.

Kopalnie srebra w Potosí

Turyści przyjeżdżający do Potosí mogą dziś zwiedzać wiele z pośród czynnych kiedyś punktów przerobu srebra. Do najpiękniejszych z nich należą znakomicie zachowane Ingenio del Rey i Ingenio Dolores. Nadal są w Potosí czynne kopalnie. Większość z nich wydobywa jednak nie srebro, a cynę. Ubodzy górnicy coraz częściej jednak podejmują się szukania na własną rękę srebra w opuszczonych szybach. Bieda zmusza ich do niebezpiecznej pracy. Łączą się w kilkuosobowe zespoły i co rano udają się, zaopatrzeni w prymitywne narzędzia i kilka lasek dynamitu, w poszukiwaniu zarobku. Ich praca jest niewiarygodnie ciężka. W błocie po kolana drążą skałę dzień po dniu w nadziei na szczęśliwy traf, który sprawi że odnajdą żyłę srebra. Niektórzy z nich za niewielką opłatę, kilka lasek dynamitu i garść liści koki zabierają na parę godzin w głębiny sztolni turystów. Ta nieludzka praca ma jednak swoje podstawy. Niedawno bowiem odkryto w Potosí ponownie złoża srebra. Od tego czasu trwa spór pomiędzy zwolennikami wydobywania kruszcu nowoczesnymi metodami, które mogą jednak zrównać górę Cerro Rico z ziemią, a m.in. UNESCO, które jest za takim wydobyciem srebra, aby nie spowodowało to degradacji środowiska i zmian w charakterystycznej topografii terenu. Warto zauważyć, że góra Cerro Rico jest jednym z elementów herbu miasta Potosí.

Miasto Potosi

Zobacz  powiększenie!
Ulice Potosi
Miasto szczyci się również wieloma zabytkami architektonicznymi. Należą do nich m.in. kościoły San Lorenzo, San Bernardo, San Francisco przy Calle Tiraja - zbudowane w stylu kreolskim, historyczna dzwonnica kościoła jezuitów La Compańia. W krajobrazie Potosi nadal można napotkać wiele starych sztolni i młynów.

Dojazd do Potosí

Zobacz  powiększenie!
Typowy środek transportu
Do Potosí z La Paz najwygodniej dostać się jest autobusem z głównego dworca autobusowego. Właściwie nie ma najmniejszego problemu z miejscem czy godziną. Autobusy odjeżdżają do Potosí co kilka godzin i jest ich bodaj kilkanaście. Najważniejsza sprawa przy zakupie biletu to wybrać dobre biuro. Wszystkie biura, które znajdują się w budynku dworcowym są biurami legalnymi, jednak nie wszystkie posiadają autokary z miejscami sypialnymi. Takie autobusy rozpoznaje się po tym, że ich cena jest ok. 25% większa i są na nie jeszcze wolne miejsca. Ponieważ podróż trwa ok. 13 godz., a droga kilkadziesiąt kilometrów za La Paz z asfaltowej zamienia się w trakt ziemny z potworną ilością dziur - wybór wygodnego autokaru jest bardzo ważny. Trzeba też pamiętać o tym, że podróż odbywa się zazwyczaj nocą i temperatura w pojeździe spada do zera (lub trochę poniżej) - więc koniecznie trzeba się zaopatrzyć w koc lub śpiwór. Przy pakowaniu bagażu nie zapomnijmy o wyciągnięciu śpiwora lub koca na zewnątrz. W Boliwii nie jest praktykowane zatrzymywanie się pojazdów na życzenie podróżnych.

Na dworcu należy zdać bagaż celem jego umieszczenia w pojeździe przez obsługę dworca. Wskazane jest jednak osobiste dopilnowanie zapakowanie bagażu do właściwego autokaru oraz koniecznie odebranie pokwitowania zdania bagażu.
Przed odjazdem należy też uiścić opłatę dworcową. W 2002 r. wynosiła ona 4 Boliwianos. Jest to operacja konieczna i nie zostaniemy wpuszczeni do autokaru bez tej opłaty. Stanowiska pobierające opłatę znajdują się po dwóch stronach dworca.

Źródło: informacja własna
1
Leksykon miast
WARTO ZOBACZYĆ

Brazylia: Sambodromo w Rio
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl