Dzisiejsze Potosí to jedynie cień niegdyś jednego z największych i najbogatszych miast Nowego Świata. Jego historia nierozłącznie związana jest z podbojem Ameryki Południowej przez Hiszpanów i żądzą zdobycia złota. Kiedy w roku 1545 Hiszpanie przybyli w te nieurodzajne tereny gnani pragnieniem zdobycia złota, w pobliskich górach natknęli się na ogromne ilości srebrnego kruszcu.
Położenie
W Boliwii, na południu kraju u stóp góry Cerro Rico, oddalone o około 80 km na południowy zachód od Sucre. Od 1987 r. wpinane na listę Światowych Dziedzictw Kulturalnych.
Cerro Rico - "Bogata Góra"
|
Cerro Rico - Bogata Góra |
Odkrycie srebra na zawsze zmieniło krajobraz Góry Cerro Rico - "Bogata Góra", jak nazwali ją Hiszpanie i życie okolicznej ludności. W okamgnieniu wyrosło miasto Potosí. W niespełna 30 lat liczyło już ponad 120 000 mieszkańców, a w XVII wieku prawie 200 000.
Miasto stało się symbolem bogactwa i wyzysku. Największe na świecie pokłady srebra przez setki lat sprzyjały powstawaniu ogromnych fortun. Budowano piękne domy, pałace i kościoły. Jeszcze dziś możemy oglądać pozostałości tych budowli. Dominował tak zwany styl kreolski (połączenie pierwiastków hiszpańskiego baroku i indiańskiej ornamentyki). Kwitł przemysł górniczy, powstawały coraz to nowe kopalnie, które wwiercały się w okoliczne góry i tworzyły setki kilometrów podziemnych korytarzy. Miasto miało swoją ciemną i haniebną stronę. Do pracy przy wydobywaniu kruszcu Hiszpanie wykorzystywali na początku okolicznych Indian. Ci jednak pracując w nieludzkich warunkach szybko wymierali i wkrótce
zaczęło brakować rąk do pracy. Dziesiątki tysięcy Indian straciło życie w ciemnych korytarzach w poszukiwaniu srebra. Indianie pracowali jedynie za utrzymanie i niewielkie wynagrodzenie, a wicekról wprowadził w 1974 r. prawo mita (obowiązkowe rodzaj służby).
Kruszec wydobywało systemem trzyzmianowym. Na każdej zmianie pracowało około 4 500 robotników. Hiszpanie sprowadzili też do pracy murzyńskich niewolników, ale ci nie przyzwyczajeni do pracy na wysokości 4000 m n.p.m. i panujących tu niskich temperatur szybko padali z wycieńczenia. Zdaniem niektórych znawców historii Potosí przy pracy w kopalniach i obróbce srebra mogło stracić życie nawet 8 mln ludzi (Eduardo Galeano).
Około 1825 r. złoża srebra uznano za wyczerpane. Miasto gwałtownie straciło swoje znacznie i chyliło się ku upadkowi. Nigdy już nie odzyskało swojej świetności, a dziś jest już tylko spokojnym, prowincjonalnym miasteczkiem, które w ciszy wspomina dni swojej chwały.
Kopalnie srebra w Potosí
Turyści przyjeżdżający do Potosí mogą dziś zwiedzać wiele z pośród czynnych kiedyś punktów przerobu srebra. Do najpiękniejszych z nich należą znakomicie zachowane Ingenio del Rey i Ingenio Dolores. Nadal są w Potosí czynne kopalnie. Większość z nich wydobywa jednak nie srebro, a cynę. Ubodzy górnicy coraz częściej jednak podejmują się szukania na własną rękę srebra w opuszczonych szybach. Bieda zmusza ich do niebezpiecznej pracy. Łączą się w kilkuosobowe zespoły i co rano udają się, zaopatrzeni w prymitywne narzędzia i kilka lasek dynamitu, w poszukiwaniu zarobku. Ich praca jest niewiarygodnie ciężka. W błocie po kolana drążą skałę dzień po dniu w nadziei na szczęśliwy traf, który sprawi że odnajdą żyłę srebra. Niektórzy z nich za niewielką opłatę, kilka lasek dynamitu i garść liści koki zabierają na parę godzin w głębiny sztolni turystów. Ta nieludzka praca ma jednak swoje podstawy. Niedawno bowiem odkryto w Potosí ponownie złoża srebra. Od tego czasu trwa spór pomiędzy zwolennikami wydobywania kruszcu nowoczesnymi metodami, które mogą jednak zrównać górę Cerro Rico z ziemią, a m.in. UNESCO, które jest za takim wydobyciem srebra, aby nie spowodowało to degradacji środowiska i zmian w charakterystycznej topografii terenu. Warto zauważyć, że góra Cerro Rico jest jednym z elementów herbu miasta Potosí.
Miasto Potosi
|
Ulice Potosi |
Miasto szczyci się również wieloma zabytkami architektonicznymi. Należą do nich m.in. kościoły San Lorenzo, San Bernardo, San Francisco przy Calle Tiraja - zbudowane w stylu kreolskim, historyczna dzwonnica kościoła jezuitów La Compańia. W krajobrazie Potosi nadal można napotkać wiele starych sztolni i młynów.
Dojazd do Potosí
|
Typowy środek transportu |
Do Potosí z La Paz najwygodniej dostać się jest autobusem z głównego dworca autobusowego. Właściwie nie ma najmniejszego problemu z miejscem czy godziną. Autobusy odjeżdżają do Potosí co kilka godzin i jest ich bodaj kilkanaście. Najważniejsza sprawa przy zakupie biletu to wybrać dobre biuro. Wszystkie biura, które znajdują się w budynku dworcowym są biurami legalnymi, jednak nie wszystkie posiadają autokary z miejscami sypialnymi. Takie autobusy rozpoznaje się po tym, że ich cena jest ok. 25% większa i są na nie jeszcze wolne miejsca. Ponieważ podróż trwa ok. 13 godz., a droga kilkadziesiąt kilometrów za La Paz z asfaltowej zamienia się w trakt ziemny z potworną ilością dziur - wybór wygodnego autokaru jest bardzo ważny. Trzeba też pamiętać o tym, że podróż odbywa się zazwyczaj nocą i temperatura w pojeździe spada do zera (lub trochę poniżej) - więc koniecznie trzeba się zaopatrzyć w koc lub śpiwór. Przy pakowaniu bagażu nie zapomnijmy o wyciągnięciu śpiwora lub koca na zewnątrz. W Boliwii nie jest praktykowane zatrzymywanie się pojazdów na życzenie podróżnych.
Na dworcu należy zdać bagaż celem jego umieszczenia w pojeździe przez obsługę dworca. Wskazane jest jednak osobiste dopilnowanie zapakowanie bagażu do właściwego autokaru oraz koniecznie odebranie pokwitowania zdania bagażu.
Przed odjazdem należy też uiścić opłatę dworcową. W 2002 r. wynosiła ona 4 Boliwianos. Jest to operacja konieczna i nie zostaniemy wpuszczeni do autokaru bez tej opłaty. Stanowiska pobierające opłatę znajdują się po dwóch stronach dworca.
Źródło: informacja własna
|