|
www.alternativenews.org |
Chcielibyśmy 2009 rok zaczynać od dobrych informacji. Dziś jednak ich nie będzie. Napiszemy o wojnie w regionie, który od wieków jest celem podróży. Ziemia Święta znów stoi w ogniu. To już nie Betlejem otoczone murem, o którym pisaliśmy w zeszłe Święta, ale regularne działania zbrojne. Poniżej podajemy najnowsze wiadomości z frontu, a już wkrótce zamieścimy relację o sytuacji w Palestynie i Izraelu tuż przed wybuchem wojny.
Izraelskie wojska lądowe, wspierane przez artylerię i lotnictwo oraz marynarkę wojenną kontynuują ofensywę, obejmującą coraz większe terytorium Strefy Gazy.
Pojazdy opancerzone i jednostki izraelskich sił lądowych pojawiły się na terenie dawnego izraelskiego osiedla Netzarim, zlikwidowanego latem 2005 roku, położonego w odległości trzech kilometrów od miasta. Świadkowie podali, że 50 czołgów i pojazdów opancerzonych zostało rozmieszczonych wokół strategicznego skrzyżowania na drodze Salaheddin, kluczowej trasie północ-południe, przecinającej Strefę Gazy. Dziesiątki palestyńskich rodzin uciekły na południe.
Izraelskie pojazdy opancerzone znajdują się także na skrzyżowaniu dróg w pobliżu Dżabaliji i Beit Lahja w północnej części Strefy, a także w pobliżu Boureij w środkowej jej części. Najcięższe walki pomiędzy siłami izraelskimi a bojownikami Hamasu toczą się właśnie w pobliżu Dżabaliji i Beit Lahji. W wielu miejscach widać słupy dymu po ostrzale przez armię izraelską. Palestyńskie służby medyczne podały, że w wyniku rajdów powietrznych i ostrzałów czołgowych w tym rejonie zginęło od świtu 19 Palestyńczyków, w większości cywilów.
Telewizje arabskie podały, że w niedzielnych walkach zginął izraelski żołnierz, lecz armia nie potwierdziła tych doniesień. - Nasze siły osiągnęły cele, które były wyznaczone, aby zapobiec atakom rakietowym. Operacja następuje szybciej niż przewidywano - powiedział rzecznik izraelskiej armii, gen. Avi Beniahou.
Według strony izraelskiej, opór stawiany przez bojowników Hamasu jest mniejszy niż przypuszczano. Z kolei wysoki przedstawiciel Hamasu Mushir Al-Masri powiedział, że wróg nie osiągnął zamierzonych celów i był bardzo zaskoczony stawianym oporem. Ran Yaacoby z izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych powiedział Polskiemu Radiu, że żołnierze maja podzielić Strefę Gazy na trzy sektory. Każdy sektor żolnierze będą przeszukiwali. Chcą znaleźć wyrzutnie rakiet, z których Hamas ciagle ostrzeliwuje izraelskie miasta. - Zaczęliśmy od operacji powietrznej, ale nie była skuteczna, więc postanowiliśmy wejść do Strefy. Podjęliśmy to ryzyko - powiedział Ran Yaacoby.
Źródło: PAP
|