Burmistrz czterech włoskich wysp Tremiti u wybrzeży Apulii chce wystawić na sprzedaż na aukcji najmniejszą z nich - Pianosę - informuje dziennik "Corriere della Sera". Ustalono już cenę wywoławczą: 10 milionów euro. Zainteresowanie zakupem wyspy wyraził przywódca Libii Muammar Kadafi, który ma przybyć tam latem podczas swej wizyty we Włoszech.
- To nie jest prowokacja - zapewnił burmistrz archipelagu Giuseppe Calabrese wyjaśniając, że powodem tej radykalnej decyzji są kłopoty finansowe i konieczność załatania budżetu oraz rozwiązania wielu problemów takich, jak wywóz śmieci. Podkreślił, że bezskutecznie zabiegał o finansowe wsparcie we władzach regionu Apulia, ale - jak dodał - nie został wysłuchany.
Pianosa to mała kamienista wysepka. Często bywa całkowicie zalana przez morze. Od 1989 roku jest tam ścisły rezerwat morski, w którym nie można łowić ryb ani nurkować. Można ją jedynie zwiedzać.
Włoska gazeta przypomina, że Kadafi od dawna zainteresowany jest wyspą. Już w 1987 roku chciał zwrotu całego archipelagu Tremiti argumentując, że mieszkają na nim potomkowie Libijczyków, zesłanych tam w 1911 roku. Niemal wszyscy z nich zmarli potem na tyfus. W zeszłym roku przeprowadzono badania DNA wśród mieszkańców archipelagu, które wykazały, że nie ma wśród nich potomków libijskich zesłańców.