Kilka polskich biur podróży w tym roku może upaść - ostrzega Instytut Turystyki. Do tego doprowadzi trudna sytuacja gospodarcza i prawo, które powoduje, że bardziej opłaca się ogłosić "bankructwo" niż likwidację firmy. Sytuacja branży jest trudna. Od połowy lutego o ponad milion zł wzrosło zadłużenie biur podróży notowanych w Krajowym Rejestrze Długów. Obecnie wynosi ono ponad 6 milionów złotych, a w rejestrze notowanych jest 439 biur podróży.
Wiceprezes Instytutu Turystyki Krzysztof Łopaciński przekonuje w rozmowie z IAR, że niektórym firmom balansującym na granicy opłacalności po prostu korzystnie jest ogłosić bankructwo.
- Obecnie nie opłaca się zamknąć biura, opłaca się jedynie bankructwo. Szczególnie w sytuacji gdy grupa turystów jest już zagranicą. - ostrzega Krzysztof Łopaciński.
Wiceprezes Instytutu Turystyki tłumaczy, że koszty przymusowego powrotu turystów pokrywa ubezpieczyciel, a właściciel bankrutującej firmy może legalnie otworzyć nowe biuro podróży. Krzysztof Łopaciński uspokaja jednak, że obecnie branża turystyczna jest bardziej rozwinięta i poszczególne biura szybko reagują na problemy ze sprzedażą wycieczek.
"W pierwszej kolejności należy się spodziewać fuzji w branży słabszych biur z tymi silniejszymi, a dopiero później upadku spółek." - przyznaje ekspert. Kilka dni temu upadło krakowskie biuro podróży Excalibur Tours .
Za granicą przebywała grupa klientów, która musiała przerwać wycieczkę. Firma była ubezpieczona na ponad 200 tysięcy złotych, ale skala roszczeń może przekroczyć tę sumę. Prokuratorzy prowadzący sprawę zarzucają właścicielowi biura próbę wyłudzenia pieniędzy od turystów. Grozi mu a to do 8 lat więzienia.