|
Daniel Oleksy odbiera KOLOSA |
- nagroda KOLOSY w kategorii - "Eksploracja Jaskiń"
Grotołazi ze Speleoklubu Bobry Żagań wspomagani przez dwóch kolegów z klubu Gawra Gorzów na przełomie lipca i sierpnia wyeksplorowali ponad 3600 m korytarzy Jaskini Pod Śnieżnymi Korkami w masywie Tannengebirge-Ost w Austrii. "Korki" zaczęli badać trochę przez przypadek, gdyż pierwotnym celem wyprawy była działalność w systemie P-28. Jednak jak to często bywa okazało się, że to inna jaskinia, odkryta rok wcześniej i początkowo niedoceniana jest znacznie ciekawsza.
Pod Śnieżnymi Korkami polscy grotołazi dotarli do głębokości 280 m. Kierownikiem organizacyjnym wyprawy była Halina Zyzańska, która brała też udział w tworzeniu map jaskini.
W eksplorowaniu jaskiń masywu Tannengebirge-Ost w Austrii w ubiegłym roku brali udział Dawid Oleksy (kierownik sportowy), Halina Zyzańska (kierownik organizacyjny), Marcin Furtak, Rajmund Kondratowicz, Franciszek Kramek, Grzegorz Muszalski, Marcin Oleksy i Łukasz Wójtowicz ze Speleoklubu Bobry Żagań oraz Artur Nowak i Piotr Pilecki z Gawry Gorzów. Ponadto grotołazom pomagali w transporcie również księża Jarosław Barwiński i Stanisław Gbiorczyk oraz Grzegorz Strojny i Maria Zyzańska.
Wyprawa rozpoczęła się w drugiej połowie lipca. Przygotowując się do eksploracji systemu P-28 i oczekując na przyjazd do Austrii kolegów z Gorzowa popołudniu 22 lipca czterech grotołazów - Furtak, Wójtowicz, D. Oleksy i M. Oleksy - nie wytrzymało bezczynności. Ze schroniska będącego bazą wyprawy zrobili wypad do nieodległej, położonej o 20 minut drogi jaskini. Była to odkryta przez Polaków w 1999 r. Jaskinia Pod śnieżnymi Korkami. Po kilkugodzinnej eksploracji okazało się, że jest to nadzwyczaj interesujący i skomplikowany system, warty gruntownego zbadania.
Polscy grotołazi początkowo dochodzą do znajdującego się na głębokości 60 m wielkiego stalagmitu nazwanego "Mnichem". Następnego dnia część uczestników wyprawy schodzi w głąb P-28, inni zaś kontynuują eksplorację "Korków". Za "Mnichem" odkrywają olbrzymi korytarz, prowadzący do Sali Księżycowej, nazwanej tak z powodu obecności nieregularnych kompozycji naciekowych. Z kolei z położonego na głębokości ok. 150 m Rozdroża otwierają się kolejne ciągi.
Następny dzień wyprawy zostaje poświęcony na zmagania z teoretycznie głównym celem wyprawy, systemem P-28. Po całodziennej eksploracji dręczący od lat polskich grotołazów problem P-28 zostaje rozwiązany. Jaskinia okazuje się być siódmą pod względem długości (ok. 600 m) w masywie Tannengebirge-Ost. Jej deniwelacja wyniosła zaś ostatecznie -559 m.
Od tego momentu uczestnicy wyprawy niemal wszystkie swoje siły poświęcają na badanie Jaskini Pod Śnieżnymi Korkami. Grotołazi prowadzą tam akcje regularnie i systematycznie pomimo fatalnej pogody i utrudniającego działalność deszczu, a niekiedy także śniegu i gradu. Niemal każde wejście do jaskini kończy się odkryciem i zbadaniem 200-300 metrów nowych korytarzy. Działalność w "Korkach" prowadzona jest w równoległych ciągach przez kilka małych zespołów. Każdy z nich kończy eksploracje na podobnej głębokości - nigdzie nie udaje się przekroczyć 300 m. Najniższy punkt jaskini osiągają podczas jednej z ostatnich akcji Marcin Furtak i Marcin Oleksy. W "Zapomnianej Studni" zauważają suchy i malowniczy biały meander, którym schodzą aż do poziomu -280,4 m.
Żagańscy i gorzowscy grotołazi kończą badanie Jaskini Pod Śnieżnymi Korkami 10 sierpnia 2000 r. Efekt 20-dniowych zmagań jest imponujący. Udało się wyeksplorować 3600 km korytarzy, co pozwala uznać "Korki" za najdłuższy system masywu Tannengebirge-Ost. Korytarze Czerwonego Pająka, uznawanego dotychczas za najdłuższą tamtejszą jaskinię, są krótsze o ok. 400 m.
Chociaż uczestnicy wyprawy nie ukrywali, że do Austrii jadą głównie po to, by mierzyć się w jaskiniach z wielkimi pionami, to jednak na to, że "Korki" okazały się systemem o korytarzach rozrośniętych horyzontalnie nikt nie narzekał. Polakom udało się bowiem poznać i wyeksplorować piękną i niespodziewanie długą jaskinię o bardzo bogatej szacie naciekowej.
Źródło: MART
Materiały opracowano wspólnie
z Organizatorem Konkursu KOLOSY
Małopolską Agencją Rozwoju Turystyki
warto kliknąć
|