Sześć osób, w tym dwoje dzieci, zginęło dzisiaj rano, gdy niemiecki autobus uderzył w ścianę tunelu niedaleko miasta Vicenza w północnych Włoszech. Ponad 50 osób odniosło rany - poinformowała policja.
Narodowość zabitych nie jest na razie znana, ale według policji, piętrowy autobus turystyczny wiózł obywateli Mołdawii, Rosji i Niemiec. Pojazd należał do niemieckiej firmy, obydwaj jego kierowcy to Niemcy.
- Wśród zabitych jest dwoje dzieci. Nie jesteśmy w stanie podać w tej chwili narodowości zabitych. Spośród osób, znajdujących się w autobusie, 57 zabrano do szpitala, stan pięciorga z nich jest poważny - powiedział Reuterowi doktor Maurizio Rampazzo z wypadkowej izby przyjęć.
Katastrofa wydarzyła się tuż po świcie, gdy autobus wjeżdżał do tunelu na autostradzie Vicenza-Wenecja. W wypadku nie uczestniczyły żadne inne pojazdy.
- Wszyscy spaliśmy, usłyszałam głośny huk, autobus gwałtownie skręcił i uderzył w ścianę tunelu, a we mnie uderzył fotel - powiedziała starsza wiekiem Niemka, której w szpitalu San Bartolo w Vicenzy opatrywano pociętą twarz.
Według włoskiej agencji ANSA, autobus wyruszył z Dortmundu w Niemczech wczoraj rano, do włoskiej granicy dotarł dzisiaj nad ranem. Nieco ponad godzinę przed wypadkiem, podczas krótkiego postoju, kierowcy wymienili się miejscami - dodała ANSA.