Andrzej Kulka » Himalayak 2003 » HK 9; Duth Kosi i Jorsale
HK 9; Duth Kosi i Jorsale

Ekipa Himalayak


21.11.2003 (dzień 9)

W nocy było znacznie cieplej (ok. 11 stopni). Ponieważ do 9 godziny dolina była w cieniu, przygotowania do wyruszenia na kolejny odcinek nie przebiegały zbyt gorączkowo. Zanim rzeczy do pływania podgrzały się w słońcu na tyle, by dało się je bez wrzasku założyć na siebie, zrobiła się 10.30. Wyruszyliśmy....


Tym razem ruszyliśmy z Rybą z kopyta, żeby nam koledzy nie uciekli z pola widzenia. Tuż przed Ghat znaleźliśmy dogodne miejsce do zejścia nad rzekę. Dopłynęli do nas o 12 godzinie. Jeszcze godzinę pokonywali ostatnie kilometry do mostu w Ghat. Tym razem obyło się bez niebezpiecznych przygód, mimo że rzeka dalej nie dawała za wygraną.

Dwa niespływalne miejsca obnieśli. Rzeka w ich ocenie na tym odcinku miała ciągle WW 4, 4+ z możliwością oglądania trudniejszych momentów bezpośrednio z kajaków. Widać, że chłopcy oswoili się już z charakterem tej rzeki. Pokonują z marszu miejsca, które całkiem niedawno jeszcze zmuszały ich do zatrzymania i oglądania z brzegu.

Do 14.30 Udało nam się wydostać ze sprzętem na szlak, ulokować kajaki z rzeczami do pływania w bezpiecznym miejscu, napić się herbaty, kawy i ruszyć w górę szlaku.

Do Jorsale doszliśmy w 2 godziny. Bylibyśmy pewnie szybciej, ale zaczęliśmy mieć problemy z żołądkami, co spowolniło marsz. Nocowaliśmy w dobrze już nam znanym Jorsale. Tym razem w logi z kozą, w której bardzo miło buzował ogień pozwalający rozgrzać się po zimnej rzece i wysuszyć przepocone rzeczy.

Tomasz Jakubiec "Tomanek"

Źródło: informacja własna
1
Himalayak 2003
WARTO ZOBACZYĆ

Izrael: Na trasie Gwiazdy Dawida
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl