Przespacerujesz się wzdłuż najsłynniejszej plaży świata - Copacabana - i zobaczysz ludzi tak pięknych jak nigdy przedtem w twoich licznych przecież wojażach. Ludzi, dla których kult ciała stał się niemal życiową filozofią.

Mieszkańcy Rio de Janeiro - cariocas - zrobią na tobie jak najlepsze wrażenie, pozostaniesz pod urokiem ich gościnności i życzliwości.

Po południu wyjedziesz kolejką na widoczny zewsząd szczyt górującego nad miastem monolitu Corcovado, z symbolicznym dla Rio gigantycznym posągiem Chrystusa Odkupiciela. Z tarasu widokowego na samym wierzchołku będziesz podziwiał obezwładniającą panoramę Rio de Janeiro i bez wahania przyznasz, że jest to najpiękniejsze miasto na świecie: miejsce gdzie Atlantyk i jego malownicze zatoki sięgają potężnych, fantastycznie ukształtowanych, granitowych gór.

Trwa karnawał. Późnym popołudniem udasz się na trybuny "sambadromu", gdzie odbędą się parady najlepszych w tym roku szkół tańca. Bezwiednie poddasz się wszechogarniającemu szaleństwu. Kiedy w oszałamiającym rytmie samby przemaszeruje (a właściwie przetańczy) pierwszy pochód, udzieli ci się nastrój chwili i wraz z widownią będziesz śpiewał po portugalsku:

Amor! A noite brilha!
A magia encanta a cidade
Amor! Que maravilha!
A ilha dando um bano de felicidade.

O północy pojedziesz do nocnego klubu na karnawałowy bal. Dowiesz się, że "Scala" cieszy się najlepszą reputacją w "Cudownym Mieście" i tam właśnie wylądujesz na galowym balu miasta Rio de Janeiro. Wypijesz piwo Antarctica, wmieszasz się w tłum, otworzysz szeroko oczy na zachwycające stroje i, sam nie wiedząc kiedy, wskoczysz na krzesło tańcząc do białego rana.

Na drugi dzień pozwolisz sobie na chwilę wytchnienia, wyjeżdżając kolejką linową na szczyt "Głowy Cukru". Podziwiając widok utwierdzisz się ponownie w przekonaniu, że tak malowniczym położeniem nie może się poszczycić żadne inne miasto ziemskiego globu.

W południe nucąc bossanovę odpoczniesz na plaży Ipanema, aby wkrótce potem znaleźć się w wśród wiwatującej i rozśpiewanej ciżby w centrum miasta.

Przed północą obejrzysz wspaniałą rewię w "Plataformie", a po rewelacyjnych popisach artystów przeniesiesz się do kolejnego, nocnego klubu, gdzie akurat rozpoczął się następny, karnawałowy bal.

Cóż z tego, że jesteś już czwartą noc bez snu i ledwie snujesz się na nogach, skoro wiesz, że na zawsze pokochałeś to miasto, ludzi i niepowtarzalny, karnawałowy nastrój. Wiesz, że Rio rzuciło na ciebie urok i zapragniesz powracać tutaj co rok.