HAWAJE
17:52
CHICAGO
21:52
SANTIAGO
00:52
DUBLIN
03:52
KRAKÓW
04:52
BANGKOK
10:52
MELBOURNE
14:52
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » Kinga w Afryce » KwA 5: 12`05; Marzenia o białym wielbłądzie...
KwA 5: 12`05; Marzenia o białym wielbłądzie...

Kinga Choszcz


Niedziela, 18 grudzień 2005

Już po pustyni i w Marakeszu, po którym wędruję gubiąc się w masie egzotycznych kształtów, zapachów, dźwięków i kolorów. Co za zmiana po prostocie i ciszy pustynnych przestrzeni. Tutaj właśnie poznałam Kati - Irlandzką Amerykankę, a tak naprawdę obywatelkę Świata, artystkę, autostopowiczkę, również "free spirit", która wkrótce zmierza w tym samym co ja kierunku.

Pojechałyśmy razem stopem do Casablanki i z powrotem, skąd wróciłam z mauretańską wizą w paszporcie.

A dziś wieczorem - odbieram z lotniska Grace, moją najlepsza tajwańską przyjaciółkę, która przylatuje na kilka dni.



Cztery dni z Grace i Kati...

Zobacz  powiększenie!
Sobota, 24 grudzień 2005

- Zobacz - mówię pokazując Grace mapę Maroka - możemy pojechać nad morze, możemy w góry, albo jedno i drugie, albo zostać sobie w Marakeszu...
- A możemy na pustynię? Zobaczyć te wydmy i te wielbłądy?
Z pustyni dopiero wróciłam. Poza tym jak na cztery dni, dotrzeć na pustynie i wrócić z powrotem, to trochę intensywna wyprawa. Ale obiecałam Grace, że jak przyjedzie, to wszystko, co tylko zechce...
- Możemy na pustynię.

Dołączyła też do nas Kati i wyruszyłyśmy. Stopem, bez bagażu, w kierunku największych marokańskich wydm, tam gdzie szukałam białego wielbłąda.

Wczoraj pożegnałam już Grace na lotnisku w Marakeszu i tego samego popołudnia odebrałam z lotniska w Casablance Asię i Izabelę. Święta, Wigilia... tu jakoś nie czuje się tego, choć to nie ma znaczenia, bo dla mnie każdy dzień tutaj jest świętem.

Z Asią i Izabelą...

Zobacz  powiększenie!
Środa, 28 grudzień 2005

Jutro już opuszczam w końcu to miasto - jedziemy razem w stronę morza oraz pustyni, tym razem tej prawdziwej, nieturystycznej, pustyni Sahary Zachodniej...

Nowy Rok...

Zobacz  powiększenie!
Poniedziałek, 02 styczeń 2006

W malutkiej miejscowości, plaży TanTan, w miejscu, gdzie Sahara spotyka się z oceanem, spędziłyśmy ostatni i pierwszy dzień roku. Teraz, przed chwilą, pożegnałam Asię i Izabelę, wspominając chwile w Marakeszu, górach, nad oceanem i w drodze. One suną do Casablanki na samolot powrotny do Europy. A Kati i ja - przez Saharę Zachodnią do Mauretanii.

Życzymy wszystkim najwspanialszego roku!

Źródło: KingaFreeSpirit.pl

KingaFreeSpirit.pl Relacje zaczerpnięte z
afrykańskiego zeszytu
pamiętnika Kingi

 warto kliknąć

<< wstecz 1 2 3


w Foto
Kinga w Afryce
WARTO ZOBACZYĆ

RPA: Tsitsikamma
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

AUS 1: W drogę po Australii...
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl