HAWAJE
01:47
CHICAGO
05:47
SANTIAGO
08:47
DUBLIN
11:47
KRAKÓW
12:47
BANGKOK
18:47
MELBOURNE
22:47
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ¦wiatPodróży.pl » Antica ¶ladami Polaków » Antica 11; Ocean Atlantycki, 01`26 N, 24`31 W
Antica 11; Ocean Atlantycki, 01`26 N, 24`31 W

kpt. Jerzy W±sowicz


Już jedenasty dzień w drodze z Conakry do brazylijskich wysp archipelagu Fernando de Noronha. Do celu pozostało nam 575 mil morskich a do równika już tylko 86. Płyniemy kursem 240 st i od półtorej doby żeglujemy z prędko¶ci± 5 - 6 węzłów z południowo wschodnim pasatem. Żegluga stała się bardzo przyjemna i szybka.

Pocz±tkowo po opuszczeniu wybrzeży Afryki musieli¶my pokonać pas ciszy przy kontynencie, dalej było trochę zmiennych wiatrów i ciszy, pomagali¶my sobie silnikiem. Trzy doby przed wej¶ciem w strefę pasatu przechodzili¶my przez pas burz z silnymi opadami deszczu i wyładowaniami atmosferycznymi. Pocz±tkowo bardzo silne, w miarę posuwania się na południe traciły na mocy, teraz s± rzadkie i raczej słabe.

Opu¶cili¶my Conakry 19 listopada. Byli¶my bardzo sympatycznie, wręcz serdecznie żegnani przez konsula z małżonk± oraz przez całe kierownictwo stacji pilotów i holowników, u których byli¶my go¶ćmi. Gospodarze na pilotówce towarzyszyli nam do wyj¶cia z portu. Mr. Silvia (szef pilotów) obawiał się, że możemy zostać napadnięci kilka mil od portu i zapowiedział, że będzie z szybk± pilotówk± w pogotowiu, żeby przyj¶ć nam z pomoc±. Przez cały czas mieli¶my ł±czno¶ć radiow±.

Po wyj¶ciu z portu opu¶cili¶my główny farwater i weszli¶my między wyspy Tamara i ...(nieczytelne), odeszli¶my dosyć daleko na południe od głównego szlaku. Około 24:00 zacz±ł się dziwny ruch wokół nas - pojawiły się łodzie motorowe, głównie na północ od nas. Płynęli¶my między nimi na żaglach, bardzo cicho - w moim odczuciu wygl±dał to jakby czego¶ szukali, stale się nawołuj±c. Wolę my¶leć, że to jednak nie nas szukali. Kilka godzin płynęli¶my w napięciu aż wszystko ucichło. Rano był już tylko pusty ocean wokół nas.

Na pokładzie jest nas trzech: Krzysiek Renik, Tomek Drapella, który po kilku przebojach doł±czył do nas w Conakry i Ja. Je¶li nic szczególnego się nie wydarzy to jutro po południu powinni¶my być na równiku i czeka nas chrzest równikowy jedynego neofity w załodze - Krzy¶ka. Ja będę robił za Neptuna a Tomek za diabła. Mamy już odpowiednie stroje i przygotowany ceremoniał, liczymy na zrozumienie neofity i jego dobry humor.

kpt. Jerzy W±sowicz

Raport dotarł do nas przez radio dzięki pomocy Roberta Krasowskiego i jego niebosiężnej stacji KB2PNM.


¬ródło: www.antica.gdansk.pl

www.antica.gdansk.pl Tekst i fotografie
przygotowano razem
z zespołem s/y Antica

 warto klikn±ć

1


w Foto
Antica ¶ladami Polaków
WARTO ZOBACZYĆ

Egipt: Od Gizy po Asuan
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

KwA 18: 08`06; Fundacja
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ¦wiatPodróży.pl