Andrzej Kulka » Przewodniki - Przez Świat III » Przygoda na Kaukazie
Przygoda na Kaukazie

Małgorzata Grabowska


28-29 lipca: Góry Kaukazu

Dwa dni spędzamy wędrując po górach. Jest piękna pogoda. Wieczorem powstają w dolinie niesamowite mgły, a po zmroku do źródła, parę metrów od nas, schodzą z gór kozice.

30 lipca: Baza Dżantugan

Schodzimy do bazy Dżantugan, gdzie śpimy w namiotach, a wieczorem pieczemy szaszłyki.

31 lipca: Elbrus

Schodzimy do domku w Elbrusie. Bałkarzy traktują nas jak gości i po miesiącu "gorących kubków" i "sajgonek" - domowe jedzenie; to jest to! Trafiamy zresztą na trzydniową stypę z okazji pierwszej rocznicy śmierci matki naszego gospodarza.

Przykładowe dania:
- łakum - przypominają nasze faworki
- faszerowana papryka
- coś jak nasze gołąbki
- flaczki, tyle że sporo grubsze
- pierożki
- ajran - najlepszy kaukaski wynalazek. Jest to kwaśne mleko, tyle że z dodatkowym "zakwasem" - pycha!
- tuzłuk = ajran + pieprz + śmietana + czosnek
- owoce, herbata

Uwaga: w czasie stypy w tym rejonie Kaukazu nie pije się alkoholu - na Kaukazie to naprawdę wyjątkowa sytuacja.

1 sierpnia: Wodospady Czegiemu - Nalczik - Charków

Wyjeżdżamy do Nalczika, ale po drodze zbaczamy ok. 30 km, aby zobaczyć wodospady Czegiemu - warto!

W Nalcziku ostatnie zakupy, głównie woda i owoce na drogę (upał!); o 14.00 wyjeżdżamy pociągiem. Bilety kupiliśmy wcześniej, zaraz po przyjeździe z Kijowa, a i tak trudno było je dostać. Bilet Nalczik-Charków-Kijów kosztował 56 USD ("lepszy", bo w przedziałach sypialnych). Ponieważ pociąg bezpośredni Nalczik-Kijów jeździ raz na trzy dni, a w dodatku przyjeżdża do Kijowa o 19-tej, a do Katowic odchodzi z Kijowa o 18-tej, w informacji na dworcu w Nalcziku (naprawdę bardzo miła pani) poradzono nam inne połączenie. Mianowicie: z Nalczika pociąg "moskiewski", z przesiadką w Charkowie.

Po drodze, na granicy rosyjsko-ukraińskiej mieliśmy nieprzyjemną sytuację. Ukraińscy pogranicznicy chcieli nas wysadzić z pociągu (i to dwa razy). Twierdzili, że skoro przez Ukrainę mamy tylko tranzyt, to mamy jechać bezpośrednio, a nie włóczyć się po Charkowie.

Uspokoiło ich dopiero wyjaśnienie dotyczące braku dobrych połączeń oraz pokazane wykupione bilety na całą trasę. Coś w tym musiało być, bo w kasie w Nalcziku nie chciano nam sprzedać biletów przez Charków.

2 sierpnia: Charków - Żytomierz

O 14-tej przyjazd do Charkowa. Warto zobaczyć wnętrze dworca, w stylu lat 50-tych, z posągami Lenina i Marksa.

O godz. 18-tej wyruszamy pociągiem do Żytomierza.

3 sierpnia: Kijów - Katowice

O godz. 6-tej rano wysiadamy w Kijowie, a o godz. 18-tej odjeżdżamy do Katowic.

4 sierpnia: Katowice

Katowice - koniec podróży.

Uwagi

1. Ogólnie jest raczej drogo - może nie tyle drogo, co drożej niż kiedyś.
2. Przy zakupie biletów kolejowych trzeba pokazywać paszport i przyzwyczaić się, że wojskowi mają pierwszeństwo w kolejce po bilety. W Nalcziku stałam w kolejce ponad dwie godziny - chyba cały pułk kupował bilety.
3. Orientacyjne ceny: (5800 rubli = 1 USD).
Szaszłyk - 8 tys. rubli, film Kodak 100/26 klatek - 21 tys. rubli, melon - 4,5 tys. rubli, placek uzbecki - 1 tys. rubli, chiczyny (placki) - 4-5 tys. rubli, kawa (filiżanka) - 2 tys. rubli, szaur-ma (placek z nadzieniem mięsno-warzywnym) - 6 tys. rubli, mapa drogowa Rep. Kabardyjsko-Bałkarskiej - 30 tys. rubli, skarpety wełniane (na targu w górach) - 5-25 tys. rubli, kaseta z muzyką ludową - 10 tys. rubli.
4. Pamiątki:
rogi do picia wina, kindżały (300-800 tys. rubli), "nardy" - planszowa gra kaukaska.
Największy wybór w Nalcziku w "Galerii", na głównej ulicy, blisko hotelu "Rossija".
Skarpety - w górach, od miejscowych kobiet.
Kasety z ludową muzyką - na bazarze w Nalcziku.
5. Pozwolenie na pobyt w górach, kontakt z bazą w Bezingi, przewodników oraz ewentualne inne formalności najlepiej załatwiać przez:
Kabardino-Bałkarskoje Ucziebno-Sportiwnoje Obiedinienije
"Kabbałkalpinist"
360000 g. Nalczik, ul.Czajkowskogo 8.
6. Najlepsza pora roku na pobyt w górach Kaukazu to sierpień (wg górali kaukaskich).
7. Na Kaukazie bardzo lubią Polaków. Warto zaczynać rozmowę od tego, że jest się z Polski.

Źródło: TravelBit

TravelBit Tekst pochodzi z książki
wydanej przez Agencję Travelland
prowadzonej przez
Centrum Globtroterów TravelBit

 warto kliknąć

<< wstecz 1 2 3
Przewodniki - Przez Świat III
WARTO ZOBACZYĆ

Oman: wesele Beluchi
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl