Komunikacja
Wrotami do parku jest urocze, portowe miasteczko Seward położone nad zatoką Resurrection Bay, w odległości 204 km (127 mil) od głównego miasta Alaski - Anchorage. Pomiędzy Anchorage a Seward istnieje regularna komunikacja kolejowa i autobusowa, drogą nr 9. Międzynarodowy port lotniczy w Anchorage posiada liczne połączenia z USA, odległość w linii prostej do Chicago wynosi 4575 km (2843 mile), do Nowego Jorku 5447 km (3385 mil). Aby dostać się z Seward do Parku Fiordów, należy podjechać niecałe 10 mil szosą Exit Glacier Road do parkingu u czoła spektakularnego lodowca Exit. Stamtąd biegnie kilka pieszych szlaków w głąb parku. Inna możliwość to udział w jednym z kilku rejsów oferowanych codziennie w porcie Seward. Rejsy trwają od 2 do 10 godzin, polecam najdłuższe, najlepiej do lodowca Aialik lub Northwestern. Do Seward można również dostać się promem z innych portowych miast Alaski: Homer, Seldovia, Valdez, Kodiak i Cordova.
Zarys geologiczno-historyczny
Wskutek naporu kontynentalnej kry z pasmem górskim Chugach, góry półwyspu Kenai zanurzają się w głąb oceanu. Tylko podczas trzęsienia ziemi w maju 1964 roku linia brzegowa opadła prawie dwa metry! W skali setek tysięcy lat polodowcowe doliny stają się morskimi zatokami - fiordami!
Wybrzeża półwyspu Kenai były zamieszkałe przez Indian co najmniej od końca ostatniej epoki lodowcowej. Wiedli oni spokojne życie, łowiąc ryby i polując na zwierzynę. Drastyczne zmiany nastąpiły po 1741 roku, kiedy rosyjskie statki dowodzone przez Vitusa Beringa dotarły na Alaskę. Rosjanie bezlitośnie eksploatowali aleuckich Indian i naturalne bogactwa, niemal doprowadzając do zagłady foki i wydry morskie. Dopiero rządy Amerykanów ustabilizowały lokalną gospodarkę i zwróciły uwagę na ochronę przyrody.
Z uwagi na niezwykłe piękno krajobrazów i bogactwo fauny spora część półwyspu Kenai została w 1978 roku objęta ochroną jako rezerwat przyrody, a 2 grudnia 1980 roku zyskała status parku narodowego.
Największe atrakcje parku
Magnesem ściągającym turystów do parku są lodowce, fiordy i bogata fauna. Istnieją dwie różne możliwości poznania parku: pieszy spacer wzdłuż lodowca Exit oraz rejs statkiem wzdłuż wybrzeża. Obieżyświatom polecam podróż kajakiem do fiordów z noclegami na brzegu w namiocie.
Na tych, którzy wybiorą się w góry na piechotę, czekają bezdroża świerkowego lasu i alpejskiej tundry. Na zboczach można spotkać świstaki, rosomaki, owce śnieżne, łosie, a latem w strumieniach woda dosłownie kipi od ryb. Wielką atrakcją parku jest lodowiec Exit, do którego można dojechać samochodem. Exit jest jednym z 30 jęzorów lodowcowych wychodzących z pola lodowego Harding Icefield, spływa stromo blisko 700 metrów na długości 5 kilometrów. Wzdłuż jego północnego brzegu pnie się popularny szlak, którego pokonanie wymaga około 8 godzin. Dolne partie ścieżki są śliskie, mokre i błotniste, wyżej dominuje śnieg. Na samej górze, nieoczekiwanie, oczom naszym ukazuje się iście antarktyczny krajobraz: wielkie pole lodowe z wystającymi czarnymi ostańcami, zwanymi z eskimoska nunatakami. Pole lodowe Harding Icefield obejmuje blisko 800 km kwadratowych (300 mil kw.) powierzchni. W drodze do góry często spotykamy nie wykazujące lęku przed człowiekiem świstaki, a niekiedy czarne niedźwiedzie.
Górzyste brzegi Zatoki Alaskańskiej tworzą scenerię jak z lodowej bajki. Wycieczkowy statek płynie pośród cieśnin, fiordów i wysepek, zdobiących wybrzeża półwyspu Kenai. Mijamy strome, skalne brzegi na których gnieżdżą się stada morskich ptaków. Orły bieliki i maskonury fruwają w powietrzu, a w wodzie... przetaczają się potężne cielska wielorybów. Nisko zawieszone słońce oświetla czoło lodowca Aialik. Od białobłękitnej ściany odrywa się wielka bryła i z armatnim hukiem wpada do wody przerywając ciszę. Stado kormoranów podrywa się do lotu z kamiennych półek i tylko foki, przyzwyczajone do tego zjawiska, spokojnie odpoczywają na dryfujących krach.
Na terenie parku są tysiące bezimiennych wodospadów spadających kaskadami w bezimiennych dolinach. Są szczyty, na których nie stanęła jeszcze ludzka stopa.
Źródło: Exotica Travel