Andrzej Kulka » Alaska 2003 » AL 2; Amerykańskie Pogranicze
AL 2; Amerykańskie Pogranicze



Wszystkie drogi prowadzą do...
Przez "prawdziwych" Alaskańczyków, tzn. tych, którzy nie mieszkają w Anchorage, miasto to uważane jest za dokładne przeciwieństwo najświętszych wartości Ostatniego Amerykańskiego Pogranicza. Beton wieżowców, korki uliczne, hałas samolotów ponad głowami, przestępczość i bezładna zabudowa to tylko część zjawisk, od których na Daleką Północ uciekają żądni spokoju i ciszy mieszkańcy zatłoczonych Stanów.

Alaska, pierwszy przystanek - Anchorage

Prawdą jest, że Anchorage, z ćwiartką miliona mieszkańców, wykazuje już wszystkie niepożądane cechy typowej metropolii USA, ale z drugiej strony, jest to główna brama wjazdowa na Alaskę, jej komunikacyjny węzeł, od którego chcąc nie chcąc zaczynamy nasze spotkanie z tą fascynującą krainą.

Kiedy ochłonąłem już po wczorajszych uwieńczonych sukcesem łowach na królewskiego łososia, zająłem się na spokojnie porządkowaniem bieżących, użytecznych informacji.

Zobacz  powiększenie!
Czwarta Aleja w Anchorage
Pierwsza, obowiązkowa marszruta w Anchorage to spacer po głównym deptaku, czyli 4 Alei pomiędzy ulicą D oraz G. Tutaj właśnie, na skrzyżowaniu z F Street - w stylowej, krytej trawiastą darnią chacie z drewnianych bali - mieści się otwarte od 7:30 do 19:00 Centrum Informacji Turystycznej; niesłychanie użyteczna instytucja zaopatrująca chętnych w tony kluczowych informacji na temat noclegów, transportu, atrakcji i wyżywienia, okraszonych planami, mapami, broszurami, folderami i tym wszystkim, w czym coraz bardziej gubimy się w nowoczesnym świecie.

Zobacz  powiększenie!
Kryte darnią centrum info turystycznej w Anchorage
Na początek - baza noclegowa. W Anchorage mamy do dyspozycji całą gamę hoteli od standardu turystycznego (45-55 USD za pokój 2-os.), poprzez hotele średniej klasy, typu Days Inn, Quality Inn (90-120 USD), aż po luksusowy Hilton i Marriott, powyżej 200 USD za pokój.

Z punktu widzenia komunikacji realistycznie rzecz biorąc rozsądne jest tylko i wyłącznie wypożyczenie samochodu, w cenach 50-100 USD dziennie, zależnie od kategorii i wykupu ubezpieczeń.

Posiłki w restauracjach są na Alasce drogie, śniadanie w średniej klasy restauracji kosztuje 6-10 USD (omlet 8-8.50 USD, zupy 2.5 - 3.5 USD). Za hamburgery/kanapki zapłacimy 6-8 USD, za obiad 10-15 USD, dobry stek kosztuje 14-17 USD.

Zobacz  powiększenie!
Dom jak z piernika - chata w centrum Anchorage
Mamy poza sobą finansowe realia, pora więc na przyjemności! Po przekątnej od Visitor Center mieści się Budynek Federalny (Federal Building) ze wspaniała ekspozycją alaskańskiej przyrody i darmowym wstępem!

Vis a vis znajduje się doskonale zaopatrzony sklep z pamiątkami, gdzie spędzam bitą godzinę uskuteczniając obowiązkowa porcje widokówek do bliższych i dalszych znajomych.

Wzdłuż 4 Alei zadomowiły się kramy z suwenirami, niektóre z indiańskimi właścicielami. Wymieniam opinie, rozmawiam o ekspansji Białego Człowieka, o złych i dobroczynnych skutkach tej konfrontacji.

Po południu nadchodzi dalszy ciąg relaksu, zadumy... Zasiadam na trawniku obok "etatowych" Indian Atabaska i wgapiając się w błękitne niebo zaczynam uświadamiać sobie istotę tego swoistego miejsca i zastygłego na moment czasu. Im bardziej myślę nad wyniesionymi ze szkolnych lat (VI LO im .A Mickiewicza w Krakowie) wiadomości o Alasce, tym bardziej przekonany jestem o szkodliwości stereotypów wszczepianych przez domorosłych specjalistów. Ale to już jest temat na osobny list.

Źródło: Exotica Travel

Exotica Travel Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel

 warto kliknąć

1
Alaska 2003
WARTO ZOBACZYĆ

Alaska: McKinley
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl