|
|
|
Alaska 2003 |
To już jest koniec... 27 sierpnia 2003, samolot Boeing 757-300 linii Northwest Airlines, rejs nr NW 852. O godzinie 19:25 maszyna podnosi się do lotu na międzynarodowym lotnisku Anchorage, aby unieść mnie z Alaski do Detroit, i dalej w stronę domu.
warto kliknąć
|
Sobota, 23 sierpnia. Droga nr 1 faktycznie zasługuje na taki właśnie numer i nazwę, przynajmniej z widokowego punktu widzenia! W niecałą godzinę po opuszczeniu Anchorage wjeżdżam w górskie serpentyny wijące się wąską doliną wciśniętą pomiędzy prastary krystaliczny masyw Talkeetna, a młode góry fałdowe Czugacz.
warto kliknąć
|
Piątek 22 sierpnia. Jadę z Anchorage szosą Seward Highway na wschód, na półwysep Kenai. Tuż po wyjeździe z miasta krajobraz nabiera kształtów i kolorów. Droga biegnie wzdłuż północnego brzegu głęboko wciętej morskiej zatoki Turnagain Arm, która oddziela pasmo gór Czugacz od półwyspu Kenai.
warto kliknąć
|
Kolory jesiennej tundry są zachwycająco piękne. Mniej więcej 100 km przed Kręgiem Polarnym, po obu stronach drogi Dalton Highway niknie tajga, a w jej miejsce pojawia się kolorowy kobierzec tundry. Wokół nas falują wzgórza z granitowymi ostańcami. Jeden z nich przypomina wyglądem lekko zgięty palec, wskazujący niegdyś pilotom drogę w kierunku Fairbanks.
warto kliknąć
|
Czwartek 21 sierpnia. Jadę na północ, aż do Kręgu Polarnego. Jest to eskapada zajmująca cały dzień pomimo, iż z Fairbanks do Arktycznego Koła jest zaledwie 300 kilometrów. Odludzie, brak technicznego zaplecza i żwirowa droga skutecznie odstrasza podróżnych od zaliczenia jednego z najbardziej zadziwiających miejsc Alaski.
warto kliknąć
|
|
|
|
|
|
|