Andrzej Kulka » Alaska 2003 » AL 23; Łosie i bobry
AL 23; Łosie i bobry



Wtorek 5 sierpnia. Powracam z gorących źródeł do Fairbanks. Mierząca około 50 km długości górna część doliny rzeki Chena to rezerwat przyrody mający za główne zadanie ochronę naturalnego środowiska życia łosi i bobrów. Liczne stawy, jeziorka, mokradła i odcięte starorzecza tworzą idealne warunki bytu dla tych zwierząt.

Już po kilku minutach jazdy, w jednym z licznych, przydrożnych stawów po prawej stronie dostrzegam pierwszego łosia, a dokładniej klępę, która zanurzona w wodzie wyjada wodorosty z dna. Widocznie jest to przysmak, skoro nie zaspokoją jej liście na wierzbach licznie porastających brzegi akwenu. Klępa ma wspaniale proporcje ciała, długie zgrabne nogi, a porusza się z taką gracją, że zaczynam zastanawiać się nad jakże błędną, negatywną wymową określenia "ty klępo!". Winno być dokładnie odwrotnie!

Zobacz  powiększenie!
Łoś za oknem
Alaskańskie łosie są ogromne, ba... są największe na świecie! Znany pod intrygująca naukową nazwą Alces alces łoś jest największym zwierzęciem z rodziny jeleniowatych, osiągając tutaj właśnie rekordowe rozmiary; wagę aż do 800 kg, ze średnią dla samców około 600 kg. Uderzyć znienacka samochodem w tak wielką masę to nieszczęście i dla kierowcy, i dla zwierzęcia. Dorodny samiec może mieć rogi - tzw. łopaty - o rozpiętości do 2 metrów i wadze do 50 kilogramów. Dużo do dźwigania, ale czego się nie robi, aby zauroczyć urokliwą klępę.

Zobacz  powiększenie!
Klępa z małym
Jedna z nich pasie się akurat na glonach, a ja spokojnie uwieczniam jej wygląd na elektronicznej płytce. Za chwilę wizerunek zwierza powędruje nad Wisłę.

5 kilometrów dalej następny łoś, też samica - przechadza się wzdłuż granicy lasu. Ciemnobrunatna sierść, przypominający konia łeb... Takiej okazji nie wolno pominąć; trwa kolejna zdjęciowa sesja. W międzyczasie dostrzegam, jak z odległego brzegu jeziorka odbija nieokreślony kształt i tworząc na powierzchni stawu V- kształtną smugę sunie w moim kierunku. Sprawdzam przez lornetkę... to bóbr!

Zobacz  powiększenie!
Bóbr na wyciągnięcie ręki
Bóbr dobija do brzegu kilka metrów ode mnie i, jak gdyby nie widząc człowieka, zbliża się na wyciągniecie ręki! Dopiero w ostatniej chwili dostrzega dziwaczną dla niego postać fotografa, wycofuje się w zarośla i zataczając niewielkie koło... przechodzi przez asfaltową szosę, aby po chwili zniknąć w stawie po drugiej stronie. Stoję jak zaczarowany... Takiego pokazu nikt się nie mógł spodziewać. Dzikie, płochliwe zwierzę, jakim jest bóbr, w odległości półtora metra! Co za szczęście, że miałem przy sobie aparat, a to wszystko dzięki łosiom!

Kilka godzin później, w Fairbanks, dowiaduje się, że ten biegnący 55 km na godzinę zwierz bywa niebezpieczny. Samce, szczególnie w okresie rui mogą zaatakować nie tylko psa (przypominającego ich największego naturalnego wroga - wilka), czy człowieka, ale również samochód! Nawet na pozór łagodne samice mogą kopytami potraktować intruza, gdy ów za bardzo zbliży się do młodych.

Źródło: Exotica Travel

Exotica Travel Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel

 warto kliknąć

1
Alaska 2003
WARTO ZOBACZYĆ

Hawaje: Big Island
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl