Nepal i już: Rusza wyprawa!
| Artur Lorenc
|
|
Dziś (środa, 26.03) rusza wyprawa "Everest Base Camp - Annapurna Circuit", której patronuje SwiatPodrozy.pl. Celem dwóch podróżników - Artura Lorenca i Sylwestra Banasika będzie trekking w Himalajach u podnóży dwóch wielkich gór. Szlak będzie wiódł przez wysokości ponad 5000 m.n.p.m. Podróżnicy w planach jest między innymi zdobycie przełęczy Cho La (5420 m.n.p.m.)w drodze powrotnej z bazy pod Everestem. Część trasy będzie przebiegać blisko granicy Tybetu, który w związku z olimpijskimi protestami jest obiektem zainteresowania mediów.
 |
Mapa "everestowej" cześci wyprawy |
Oto, jak w ostatni dzień przed wyjazdem opisywał męki pakowania Artur Lorenc:
Kilka godzin już tylko pozostało do naszego wyjazdu z Manchesteru do Londynu, skąd jutro rano odlatujemy do Delhi, a stamtąd do Kathmandu. Jesteśmy właśnie po etapie, który w moim przypadku, tak samo jak przed Norwegią, był bardzo burzliwy i nerwowy... Nieszczęsne pakowanie. No, jeśli tak ma wyglądać cała podróż to wrażeń z pewnością nam nie zabraknie. Podejście pierwsze - połowa rzeczy w plecaku, druga połowa na łóżku. Patrząc na to myślę sobie, że coś tu jest chyba nie tak. Z tym co udało mi się zapakować to mogę się wybrać raczej do ciepłych krajów, a nie w Himalaje. Ale ok, podejście numer dwa - kilka rzeczy wyrzucam z listy i już wygląda to trochę lepiej, co wcale nie znaczy dobrze. Muszę przyznać, że nie bardzo wiem jak inaczej na to zareagować niż tylko śmiechem. Plecak, który dostałem w prezencie przed wyjazdem i który wydawał się być odpowiedni teraz oblał egzamin na całej linii. Niby duży, a tak naprawdę to nic do niego włożyć nie można. Najchętniej zrobiłbym z nim co innego, a nie zabierał na wycieczkę, tylko, że wtedy nie pozostałoby mi już zupełnie nic. Więc lepszy rydz niż nic. Nie ma co się denerwować myślę sobie... byle do Kathmandu, a tam jakiś inny plecak już sobie sprawię...mam nadzieję:)
Podróżnikom życzymy powodzenia, a o postępach wyprawy będziemy informować na bieżąco.

Źródło: informacja własna
|