Andrzej Kulka » Księgarnia » Dzienniki

Dzienniki


Tahiti Challenge 2006
Książka opisuje wyprawę chicagowskich żeglarzy polonijnych na archipelag Polinezji Francuskiej. Oprócz chronologicznego opisu wyprawy, czytelnik znajdzie opis wysp, mapy akwenu, historię Polinezji Francuskiej jak również słownik polsko-tahitiański i żeglarski.

 warto kliknąć



Tonga Adventure 2007
"Tonga Adventure" to pierwsza książka w języku polskim i angielskim opisująca ten bardzo tajemniczy archipelag. Bodźcem do jej napisania był rejs polonijnych żeglarzy z Chicago w styczniu-lutym 2007 roku. Książka oprócz relacji z rejsu zawiera wiele informacji historycznych na temat Królestwa Tonga, opis archipelagu, ludzi tam mieszkających i odwiedzających.

 warto kliknąć



Wszyscy jesteśmy Indianami
Niezwykła para polskich Indian wędruje przez bezkresne prerie, rezerwaty i gwarne metropolie Stanów Zjednoczonych, odkrywając niezwykły i wciąż żywy świat północnoamerykańskich Indian. To nie tylko kolejny reporterski zapis podróży do Ameryki, ale przede wszystkim napisana barwnym, soczystym językiem opowieść o magicznych spotkaniach z ludźmi i przyrodą, o indiańskich zwyczajach, rytuałach i wierzeniach oraz o udziale w krwawej ceremonii Tańca Słońca.

 warto kliknąć



Wycieczka turystyczna na Antarktydę kosztuje naprawdę sporo. Ja miałem szczęście. Latem 1991/1992 byłem tam służbowo - jako uczestnik XVI Wyprawy Antarktycznej Polskiej Akademii Nauk. Wtedy nie tylko nie zapłaciłem za wyjazd lecz nawet trochę zarobiłem. A w grudniu 2000 pojechałem na Antarktydę zaproszony przez "znajomą", holenderską firmę Oceanwide Expeditions, specjalizującą się w polarnych wycieczkach. Zapłaciłem tylko za przelot do Ushuaia i z powrotem. Natomiast cały mój udział w antarktycznym rejsie turystycznym sfinansowała wspomniana firma. Miejsce w kabinie (dwuosobowej, z własnymi sanitariatami), gdzie zostałem zakwaterowany bezpłatnie, kosztowało - według katalogu - około 5000 USD. Trudno mi było nie skorzystać z tego zaproszenia.

 warto kliknąć



Wycieczki na Antarktydę są bardzo drogie. Ja miałem szczęście, bo dwa razy byłem tam za darmo. Latem 1991/1992 - jako uczestnik XVI Wyprawy Antarktycznej Polskiej Akademii Nauk, wtedy nie tylko nie wydałem fortuny na wyjazd, lecz nawet trochę zarobiłem. A w grudniu’ 2000 popłynąłem na Antarktydę zaproszony przez „znajome” biuro, specjalizujące się w polarnych wycieczkach. Za udział w antarktycznym rejsie turystycznym nie zapłaciłem ani grosza, chociaż miejsce w kabinie, w której zostałem zakwaterowany, kosztowało - według katalogu - około 5000 USD.

 warto kliknąć


1-5 z 11 dalej >>
Dzienniki
WARTO ZOBACZYĆ

Honduras: Copan
WARTO PRZECZYTAĆ
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl