HAWAJE
13:04
CHICAGO
17:04
SANTIAGO
20:04
DUBLIN
23:04
KRAKÓW
00:04
BANGKOK
06:04
MELBOURNE
10:04
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » Podróże 2003 - Nikaragua » NI 8: Wyspa Ometepe – wulkan Maderas
NI 8: Wyspa Ometepe – wulkan Maderas



Znajdujemy nasz busik i tu miła niespodzianka – nie jest to żółty school bus. Zasiadamy na jeszcze wolnych miejscach. Cena przejazdu za osobę do Rivas wynosi 35 kordob. Wyjeżdżamy punktualnie o 8.


W autobusie panuje tłok i jest gorąco mimo wczesnej jeszcze pory, w busie nie ma przecież klimatyzacji. Niezależnie od pory roku temperatura w nocy spada do dwudziestu kilku stopni. Słońce wschodzi zawsze o tej samej porze, po 6 i od razu robi się gorąco. Po 2 godzinach jazdy dojeżdżamy do Rivas, gdzie od razu łapiemy taxi do San Jorge. Odległość Rivas – San Jorge wynosi ok. 5 km. Płacimy kierowcy w sumie 40 kordob i najważniejsze, że jesteśmy już w San Jorge.

Zobacz  powiększenie!
Dzieciak czyszczący buty
Port w San Jorge niczym nie przypomina normalnego portu. Znajdują się tu 2 budy, gdzie sprzedają jedzenie, punkt informacji turystycznej z mapą wyspy. Nadbrzeże jest tu krótkie, pomieścić może 3 większe łodzie. Z wody sterczą jakiś wraki. Jest godzina 10. O 10:30 odchodzi prom do Moyogaply na Ometepe. Mamy więc trochę czasu, udajemy się więc do jednej z bud, w której mieści się restauracja. Zamawiamy danie narodowe Gallo Pinto, czyli ryż z czerwona fasolą i na to stopiony ser. Przy jednym stoliku chłopiec, może 12 – letni, czyści buty. Pani mówi, że wszystko będzie podane za 5 minut. 5 minut przeradza się w 15. A my przecież zaraz mamy prom!

Zobacz  powiększenie!
Prom San Jorge - Moyogalpa
Udaje nam się doczekać, zjeść i pędzimy na prom, na którym trwa już załadunek ludzi, towarów i aut. Prom ma 3 pokłady. Udajemy się na samą górę po drabince. Na górze znajduje się mostek kapitański, koło sterowe i już mnóstwo ludzi. Większość z pasażerów to ludzie młodzi, turyści z USA, Hiszpanii, Niemiec. Nasza czwórka siada przy balustradzie na niewygodnych plastikowych krzesłach. Na dole trwa załadunek ostatniego samochodu. Z naszego pokładu marynarz wydaje rozkazy tym z dołu, jak upakować ten ostatni samochód. Według nas się nie zmieści, jednak to Nikaragua, musi się zmieścić. Wreszcie udaje się. Zamykamy prom i po chwili ruszamy. Cena przejazdu promem wynosi 25 kordob za osobę.

Zobacz  powiększenie!
Mieszkaniec jeziora - rekin Tiburon
Jesteśmy na największym jeziorze w Ameryce Środkowej o nazwie Jezioro Nikaragua (Lago de Nikaragua lub Cocibolca) o powierzchni 8624 kilometrów kwadratowych. Na jeziorze tym znajduje się największa wyspa na zbiorniku słodkowodnym w Ameryce – wyspa Ometepe, o powierzchni około 280 km2. Fale są ogromne, łajbą buja prawie jak na morzu.

Nazwa Ometepe pochodzi z języka Nahuatl - języka Azteków, który był szeroko rozpowszechniony w Ameryce Środkowej w czasach prekolumbijskich. Oznacza „Dwa Wzgórza”: Ome = Dwa i Tepelth = Wzgórza. Pierwszymi znanymi mieszkańcami wyspy byli członkowie plemienia Czibcza (Chibcha), które przywędrowało z południa kontynentu. Później przybyli Anahuac z Meksyku. Potomkowie tych ludów: Czorotega, Nikaraos, Czontales (Chorotega, Nicaraos, Chontales) zamieszkiwali wyspę w momencie przybycia Hiszpanów.

Zobacz  powiększenie!
Widok na wulkan Concepcion
Ometepe składa się z dwóch części połączonym wąskim przesmykiem. Na większej części znajduje się wulkan Concepcion o wysokości 1610 m n. p. m., na mniejszej znajduje się wulkan Madera o wysokości 1394 m n. p. m. Na wyspie mieszka około 35 tysięcy ludzi, w tym w największym mieście portowym, do którego właśnie się udajemy, Moyogalpie, około 12 tysięcy. Już z portu w San Jorge widać stożki wulkanów - po lewej stronie Concepcion, po prawej Madera. W miarę upływu czasu zbliżamy się coraz bardziej do wyspy, wulkany stają się coraz wyraźniejsze, widać brzeg wyspy. Wyższy Concepcion ma kształt prawie idealnego stożka, tzn. jego kształtu można się jedynie domyślać, gdyż jego czubek znajduje się w chmurach. Jego zbocza w dużej części pokryte są różnokolorowymi skałami, pozostałością erupcji z 1957 roku, która zniszczyła lasy porastające zbocza wulkanu. Niższy szczyt Madera odbiega kształtem od stożka. Jego zbocza porasta zielony, gęsty las tropikalny, a brakujący szpiczasty szczyt zamienił się w płaski, w którym znajduje się krater wypełniony wodą tworząc malowniczą lagunę. I ta właśnie laguna jest naszym głównym celem wyprawy!

Źródło: informacja własna

<< wstecz 1 2 3 4 dalej >>


w Foto
Podróże 2003 - Nikaragua
WARTO ZOBACZYĆ

Chile: Ojos del Salado
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

Ch 10; Quitao i Przełęcz Skaczącego Tygrysa
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl