Andrzej Kulka » Przewodniki - Przez Świat III » Indochiny
Indochiny

Zofia Pieczka


Bangkok - Surat Thani

18 II 1997
Przyjazd do Bangkoku o godz. 5.00 na dworzec Północny. Przejazd autobusem miejskim nr 11 na dworzec Południowy. Zakup biletów do Surat Thani na 9.15 za 285 BHT. Był to jedyny odjeżdżający rano autobus, drogi, ale luksusowy, serwujący podczas jazdy napoje i desery, a także obiad w przydrożnej restauracji. Można było kupić bilet bezpośrednio do Koh Samui za 410 BHT (8.15), ale wiązało się to z koniecznością noclegu w Surat Thani, ponieważ prom na wyspę (w tej wersji) wypływał dopiero o 8.00 następnego dnia. My dotarliśmy do Surat Thani o godz. 18.30 i zaraz ruszyliśmy do portu. Jedyny nocny prom (towarowy) na Koh Samui odpływał o godz. 23.00. Wyposażony był w leżące obok siebie materace, na których można było wygodnie się wyspać. Koszt promu - 80 BHT.

Nathon na Koh Samui - Maenam Beach

19 II 1997
O godz. 5.20 przypłynęliśmy do portu Nathon na Koh Samui. Ponieważ nie wiedzieliśmy do której z wiosek się udać - poznany na promie Amerykanin namówił nas na osadę Lamai. Przejazd otwartym minibusem kosztował 35 BHT na osobę. Lamai uznawana za miejscowość luksusową - bardzo nas rozczarowała. Wszędzie śmiecie, ciągły ruch i hałas. Złapaliśmy minibus i za 40 BHT/osobę przejechaliśmy na północne wybrzeże wyspy do Maenam Beach. Zakwaterowaliśmy się w ośrodku campingowym "Near Sea" bezpośrednio przy długiej plaży. Domki 2-osobowe z wiatrakiem i łazienką kosztowały 200 BHT (mały), 300 BHT (duży) i 700 BHT z klimatyzacją. Ośrodek zlokalizowany był w tropikalnym ogrodzie. Uważamy jednak, że Koh Samui nastawione jest już tylko na "przemysł turystyczny".

Koh Samui

20 II 1997
Pobyt na Koh Samui.

Surat Thani - Krabi

21 II 1997
Przejazd minibusem za 20 BHT/osobę do portu Nathon. Zakup biletu na prom osobowy odpływający do Surat Thani o godz. 7.15 za 115 BHT. Następny prom odpływał o godz. 14.30. O godz. 10.00 byliśmy w Surat Thani. W agencji turystycznej (to był błąd) kupiliśmy bilet na klimatyzowany minibus do Krabi za 160 BHT. Można było pojechać autobusem liniowym z klimatyzacją za 100 BHT. Minibus oraz autobus odjeżdżał o godz. 12.30. W Krabi (po długich poszukiwaniach) znaleźliśmy nowy, wygodny i cichy hotelik "Bai Fern G. H.". Pokój 2-osobowy z wiatrakiem i balkonem (łazienka w korytarzu) kosztował 180 BHT. Jedynym minusem tego hoteliku była duża ilość mrówek spacerujących po ścianach.

Phi-Phi

22 II 1997
Wycieczka na wyspę Phi-Phi. Rejs statkiem w jedną stronę - 125 BHT. Wyjazd godz. 9.30, powrót godz. 16.00.

W agencji "Songserm Travel Center Co." (38 Kongka Rd.) można wykupić wycieczkę na Phi-Phi (trwającą od 8.00 do 17.00) za 670 BHT.

Morski Park Narodowy

23 II 1997
Wynajęcie łodzi motorowej za 500 BHT/4 osoby na okres 3 godz. i opłynięcie nią bezludnych wysepek będących częścią Morskiego Parku Narodowego (przez miejscowych nazwane PODA). Oglądaliśmy różne formy zwietrzałych skał - czasami fantastyczne, np. Wyspa Kurczaka, oraz nawisy skalne, grzyby oraz świątynie w skalnych pieczarach. Podczas rejsu były dwa postoje na rafach koralowych. Naprawdę warto pojechać! Trzeba się ostro targować z obsługą łodzi, ponieważ żądają 400 BHT/1 osobę. W agencji "Songserm" wykupiliśmy bilety na klimatyzowany bus do Hat Yai za 150 BHT. Busy podjeżdżają pod hotel.

Hat Yai

24 II 1997
Wyjazd o godz. 7.00 do Hat Yai, miasta znanego głównie z handlu. Przyjeżdżają tu na zakupy również Malezyjczycy. O godz. 11.30 byliśmy na miejscu. Znaleźliśmy względnie tani (jak na to handlowe miasto) hotelik w pobliżu dworca kolejowego - "Ladda G. H." (13-15 Thammanoonvithi Rd). Pokoje 2-osobowe z bogatym wyposażeniem, łazienką i wiatrakiem kosztowały 240 BHT.

Hat Yai - Kota Bahru

25 II 1997
Pobyt w Hat Yai. Bazary (ceny znacznie niższe niż w innych miastach Tajlandii). Postanawiamy następnego dnia wyruszyć do Kota Bahru (Malezja).

Sungai Kolok - Kota Bahru

26 II 1997
Przejazd pociągiem III kl. o godz. 6.30 do Sungai Kolok (miasta granicznego z Malezją) - za 72 BHT. Załatwienie formalności na granicy i przejście na przystanek autobusowy po stronie malezyjskiej. Zegarki trzeba przestawić o 1 godzinę do przodu. Na granicy nie wymieniają niemieckich marek (trudno wymienić w Malezji DM). Autobusy do Kota Bahru odjeżdżają bardzo często. Bilet kosztuje - 2,6 RGT.

Po przyjeździe do Kota Bahru (godz. 11.30) bezowocnie szukaliśmy noclegu. Tanie hotele polecane przez przewodnik są okropne - prycza w brudnej "klitce" bez okna. Łazienka w korytarzu przypominała norę. Wszystkie te "luksusy" za jedyne 12 RGT. Lepsze hotele były za 60 RGT/2 osoby (zajęte). Postanowiliśmy nocnym autobusem, odjeżdżającym o 23.00 pojechać do Kuantanu. Skorzystaliśmy z linii autobusowej "Transnasional", której pozostaliśmy wierni aż do Kuala Lumpur. Bilet kosztował 16,7 RGT. Do czasu odjazdu autobusu zwiedzaliśmy miasto oraz próbowaliśmy wyśmienitych potraw na Night Bazaar.

Źródło: TravelBit

TravelBit Tekst pochodzi z książki
wydanej przez Agencję Travelland
prowadzonej przez
Centrum Globtroterów TravelBit

 warto kliknąć

<< wstecz 1 2 3 4 5 dalej >>
Przewodniki - Przez Świat III
WARTO ZOBACZYĆ

Tajlandia: pływający targ
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl