Wielka Brytania: Wielki Celtycki Murek
| Grzegorz Żak
|
|
Oto, z tego, co wiem, pierwsze polskie tłumaczenie tego zainspirowanego podobno przez zawody dykerów poematu:
"Refleksje szkockiego murka bez zaprawy"
według "Reflections of a Dry Stane March Dyke" Johna Wilsona z Gatehouse
W Galloway – ukochanej twej wyżynie
Gdzieś między wrzosem i ścieżyną
Nieczuły na to, jak czas płynie
Na dziki wiatr, co wieje zimą
Zdolnościom ponad wszelką miarę
I ludziom cnym w podzięce
Lat stałem szczerze – dwieście parę
A będę dużo więcej
Dziełem wysokiej jam wartości
W niej to zaklęta moja siła
Prawa mistrzowskiej marki roszczę
By w pieśniach po kres czasu żyła
Ni mech, co między mymi kamieniami
Sprawi, że padnę czy skruszeję
Choć mur i mech od zawsze są wrogami
To prędzej mech straci nadzieję
Pięć stóp to mój właściwy wzrost
Choć może być trzy cale więcej
Patrząc zaś na mnie ujrzysz wprost
Głazy jak w pięść ściśnięte ręce
Mym kręgosłupem, można rzec
Zbyt mocnym by się złamać
Z głazów choć chwiejnych, zdolnych lec
Stworzona krzepka, mocna rama
Na szczycie kamień w kamień mur
Niby z żółwiowych skorup stoi
Fundament świata na mój wzór
Aż serce twarde mi się kroi
Szpilek też możesz kilka wbić
Młodego głos: “I nigdy mnie nie zawiedź!”
Wara – jam stworzon, aby żyć
I przetrwać czasu groźną zamieć
Przez wiele mil, wzdłuż oraz wszerz
Rozciąga się mój szańczyk
Równo – tym smutnym i wesołym też
Samotnym w tłumie i szarańczy
Gdy zimny wiatr świat zmieni w lód
Osłonę mą docenisz
Latem zamarzy ci się chłód
U stóp mych znajdziesz kawał cienia
Luźna spoistość, matowy blask
W tym szczyt osiągnąć trzeba
Bym stał jak jeden dumny głaz
Pod wielkim dachem nieba
Jam niemy świadek – nie zaprzeczysz
Żem wielkiej jest wartości
Bom świadom zdarzeń, ludzi, rzeczy
Od zawsze do wieczności
Biada wam dranie i obwiesie
Nie przylgnie do Was imię: łotr
Jakież to zło, nie myśląc niesie
To, że stawiacie z drutu płot
Mur chcecie zniszczyć, kopać rów
Nowości was skusiło błoto
Oleju nalać wam do głów!
I stawiać mur z powrotem!
Niech nigdy wam myśl nie przeleci
Zły czyn na własnym swym podwórku
Nie krzywdźcie swoich biednych dzieci
Równając z ziemią murki
Wszak mury niosą uśmiech wiekom
Stojąc składają pokłon mistrzom
Na chwałę Galloway – twoją też człowieku
Bezcenne to dziedzictwo...
Bo zacny mur – rzecz oto dobra
Dla was, o bracia moi
To przyjemności rzadkiej obraz
Gdziekolwiek tylko stoi
Człowiek przychodzi i odchodzi
Od kiedy życie trwa i gaśnie
Człek na rozbitej płynie łodzi
Mur zaś na wieczność w głazach zaśnie
Opublikowano w Galloway Gazette w 1951
Źródło: informacja własna
|