 |
Pływaki wodorostów |
Piątek 27 września. Budzimy się o ciepłym, (19C) poranku. Dzień zapowiada się jednak chłodniej, gdyż... jego część zamierzam spędzić pod wodą. Temperatura wody w Pacyfiku nie jest w tym miejscu zbyt wielka, zaledwie 15C, ale widok podwodnych lasów składających się z kilkunastometrowych wodorostów - kelpów - ściąga w tą okolicę płetwonurków z całego świata niebacznych na zimną wodę.
Mam własne okulary, fajkę, płetwy i neoprenową piankę. Pozostały sprzęt - jedna butlę ze sprężonym powietrzem, regulator, pas balastowy pożyczam z tutejszej nurkowej firmy.
Pogoda dopisuje. Po wieczornej wymianie indywidualnych doświadczeń nasza grupa rozchodzi się (właściwie rozbiega) na szlakach, a ja dochodzę do przystani, zakładam sprzęt, oswajam z temperaturą wody i nurzam w niemal nierzeczywistym, odjazdowym śnie.
 |
Kolorowa rozgwiazda |
Jaka szkoda, że nie każdy ma możliwość zakosztować baśni rozwijającej się pod taflą oceanu. Jaka szkoda, że nie mam jeszcze podwodnego cyfrowego aparatu, aby moc już jutro przesłać zdjęcia oglądanych cudów.
Wystarczy zanurzyć się 2-3 metry pod wodę, aby poszybować delikatnym slalomem pośród piętrzących się ku powierzchni łodyg kolosalnych wodorostów, gdy światło igra na ich długich liściach. Dno w tym miejscu pokryte jest wielkimi głazami, pokrytymi - jak podmorskimi kwiatami - jeżowcami i niebywale barwnymi rozgwiazdami.
 |
Kelpy na powierzchni oceanu |
Zmuszony wychłodzeniem organizmu wracam na powierzchnię już po godzinie, aby usiąść na nabrzeżnych kamieniach i drżąc jeszcze z zimna, odtwarzać przed oczami dopiero co oglądane dziwy Natury. Podziwiane wczoraj piękno tej wyspy to tylko połowa, jej druga część tkwi - dla wybrańców, niestety - poniżej powierzchni oceanu.
 |
Kotwicowisko Skorpiona |
Resztę dnia spędzam w piekących promieniach słońca, aby około 3 po południu złożyć namiot i przejść na przystań. Reszta grupy już tam czeka, statek też.
O 16 ruszamy w drogę powrotną do Ventura i do hotelu. Jutro opuszczamy Kalifornię i jedziemy do Arizony.
Źródło: Exotica Travel
Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel
warto kliknąć
|