Andrzej Kulka » Przewodniki - Przez Świat I » Tramping do Turcji
Tramping do Turcji

Małgorzata Grabowska


Koszty

Orientacyjne ceny:

"zapiekanka turecka" (kupiona na ulicy), a składająca się z gorącej bułki, jajka, wędlin , sera, sosu, sałaty i pomidorów kosztuje ok. 30 tys. TL.
duża 1,5 litra butelka wody mineralnej niegazowanej 17-30 tys. TL.
precel podobny do krakowskiego 4-8 tys. TL.

W sumie w czasie 3 tygodniowego pobytu w Turcji wydałam:
1. jedzenie i picie - najwięcej picia (upały!) - 87 USD
2. wstępy do muzeów - 29 USD
3. przejazdy - 62 USD
4. noclegi - 38 USD
5. wiza turecka - 10 USD
6. wycieczki na miejscu - 22 USD
W SUMIE - 248 USD

Jedzenie:

Gorące potrawy najlepiej kupować w ulicznych budkach, bo tam są podane ceny. W restauracji można nieprzyjemnie się zdziwić po otrzymaniu rachunku.

W sklepach na ogół nie ma podawanych cen. Supermarketów praktycznie brak.

Obiekty archeologiczne i muzea

Wstępy dosyć drogie, ale często udaje się wejść bez biletu.

Przejazdy

Najlepiej korzystać z auto-stopu i zatrzymywać ciężarówki. Samochody osobowe zatrzymują się, ale potem kierowcy domagają się pieniędzy. Z kierowcami łatwo jest się dogadać - wystarczy mieć mapę i kartkę z paroma słowami po turecku.

Dziewczyny powinny jeździć w męskim (nie tureckim!) towarzystwie. Autobusy kursowe to miłe rozczarowanie. Klimatyzacja i czysto.

Uwaga! Panowie nie powinni siadać koło Turczynek i odwrotnie. Kierowca i tak rozsadzi. Dobrze jest mieć jakieś cukierki ze sobą. Ja zawsze byłam częstowana przez Turczynki siedzące obok.

Po wykupieniu biletu można zostawić rzeczy w biurze przewoźnika. Jest dużo linii autobusowych, a na każdym dworcu jest ich co najmniej kilka. Jeżeli jest potrzeba, zwykle organizują dodatkowy kurs.

Dolmusy, czyli liniowe mikrobusy, to najdroższy, ale i najpewniejszy transport. Trzeba o cenę i trasę pytać kilka razy. Zdarzyło się, że pojazd jechał nie tam, gdzie powiedział kierowca.

Noclegi

Najtańsze to te darmowe, na dziko. Jest to bezpieczny sposób, co najwyżej można wzbudzić zdziwienie Turków.

W pensjonatach, które oferują niskie ceny, mimo to należy się targować i obejść kilka zanim wybierze się właściwy.

Wiza

Wizę otrzymuje się za 10 dolarów na przejściach granicznych. Uwaga! Jest to wiza jednorazowa. Jeżeli zrobimy sobie jednodniową wycieczkę promem z Ayvalik na Lesbos (Grecja), to trzeba uzyskać ją przy powrocie, oczywiście płacąc kolejne 10 USD.

Wycieczki na miejscu

Miejscowe agencje turystyczne organizują wycieczki do większości lokalnych atrakcji, nastawione są niestety głównie na obsługę turystów zachodnich (nie widziałam, żeby o cokolwiek się targowali).

Uwaga: W zestawieniu nie podaję kosztów transportu do/z Istambułu. W zależności od środka transportu (transport lądowy albo lotniczy) przejazd tam i z powrotem może kosztować od 100 (niektórzy podają, że nawet 75 USD) do 300 USD.

Uzupełnienie

W uzupełnieniu podajemy informacje przesłane przez Joannę Rumińską i Joannę Czechowską. Obie wędrowały po Turcji również we wrześniu 1995.

Do Istambułu dostałyśmy sie rumuńskimi liniami lotniczymi Tarom. Tanio i z emocjami, bo zginęło parę rzeczy z plecaków. Dodatkowe atrakcje to podziwianie życia karaluchów na lotnisku w Bukareszcie w czasie długich oczekiwań na kolejne loty i nie zapinające się pasy bezpieczeństwa.

W Ayvaliku tanich hoteli należy szukać kierując się na prawo od dworca autobusowego, w stronę dzielnicy nadbrzeżnej. Nam udało się wytargować cenę 2,5 USD/os w Sehil Otel (obok głośna dyskoteka).

Selcuk ­ w Abasiz Pension można nocować na tarasie za 1,2 USD.

Pamukkale - camping Otel Star na obrzeżach miejscowości kosztuje 1 USD (na tarasie). Komary i kiepskie warunki sanitarne rekompensuje fakt, że prosto z campingu prowadzi malownicza ścieżka do Hierapolis, a do snu ukołysze nas szum wody.

Göreme - świetny nocleg w Keles Family Cave za niewiele ponad 3 USD. Wspaniała panorama i przyjazny właściciel, który lubi żegnać gości wspaniałą kolacją mocno zakrapianą rakiją.

Szczególnie w mniejszych miastach i wsiach łatwo o nocleg i tradycyjny posiłek w domach zaprzyjaźnionych Turków. Należy dodać, że przyjaźń zaczyna się po wypiciu herbaty. Nie ma mowy o płaceniu, ale dobrze jest mieć ze sobą drobne upominki.

W Turcji autobusami podróżuje się szybko, wygodnie i tanio. Często są klimatyzowane, a w cenę biletu wliczone są napoje.

Cirali to punkt wypadowy do Chimery, czyli tureckiego Olimpu. Z Finike trzeba udać się w kierunku Antalyi i poprosić kierowcę, żeby zatrzymał się przy drodze do Cirali (ok. 5 km). Do Cirali można zabrać się autostopem, choć samochody nie jeżdżą tutaj zbyt często.

W Çannakale dobrze jest wynająć dolmus (proste, jeżeli podróżuje się w grupie, a jeżeli nie to można spróbować znaleźć współtowarzyszy na tą trasę) i udać się do Ayvaliku przez Troję. Kosztuje to ok. 7 USD od osoby.

W Turcji honorowane są legitymacje ISIC, ale miejscowi respektują wszystkie dokumenty, byle tylko ze zdjęciem. W ten sposób "zadziałał" okresowy bilet komunikacji miejskiej z Krakowa.

W Antalyi nie warto dać się nabrać na wycieczkę do górskiej doliny Selale - jest to brudny park, gdzie miejscowi urządzają sobie pikniki.

Źródło: TravelBit

TravelBit Tekst pochodzi z książki
wydanej przez Agencję Travelland
prowadzonej przez
Centrum Globtroterów TravelBit

 warto kliknąć

<< wstecz 1 2 3 4
Przewodniki - Przez Świat I
WARTO ZOBACZYĆ

Kambodża: Phnom Penh
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl