Andrzej Kulka » Przewodniki - Przez Świat III » Afryka nie taka dzika
Afryka nie taka dzika

Monika Witkowska


Wybrzeże

Główna atrakcja Wybrzeża w Ghanie to plaże (zupełnie nie mieliśmy na to czasu) i forty, z których wybraliśmy kilka, w następujących miejscach:

Elemina - urocze miasteczko warte odwiedzenia choćby ze względu na tętniący życiem port rybacki... Nad miastem góruje zamek (należy go potraktować głównie jako punkt widokowy) i, z drugiej strony, potężny fort, w którym niegdyś przetrzymywano niewolników (polecam przemawiającą do wyobraźni wystawę z tego okresu). Odrestaurowany obiekt jest dziś "sztandarowym" fortem, masowo odwiedzanym przez wycieczki.

Cape Coast - fort w gorszym stanie niż Elmina, obecnie w trakcie remontu, niemniej także warty zobaczenia.

Anomabu - na obrzeżach miasta są dwa forty, przy czym niechcący, w wyniku pomyłki kierowcy, który mnie podwoził, trafiłam do mniej znanego. Są to właściwie ruiny, w których mieszka facet, może na pierwszy rzut oka dość podejrzany (dotarłam do niego o zmroku, a tego dnia jeździłam sama), ale tak naprawdę przemiły i posiadający głęboką wiedzę historyczną. Oprócz fortu polecam odwiedzenie rybaków naprawiających w porcie swoje łodzie i sieci.

Kakum Nature Park

Chroniony obszar tropikalnego lasu deszczowego. Na zobaczenie zwierząt przy krótkiej wizycie szanse są raczej znikome, choć są tam m.in. lwy i słonie (ja widziałam tylko poruszające się gałęzie - załóżmy, że to były małpy). Główną atrakcją nie jest jednak zarośnięta dżungla, ale mosty wiszące, po których prowadzi dość długa trasa spacerowa. Wstęp do parku: 6000 CFA. Mimo że widziałam robiące większe wrażenie dżungle tropikalne - polecam wybranie się do Kakum. Warte uwagi jest też doskonale przygotowane (ponoć z pomocą Amerykanów) muzeum.

Aburi

Ogród Botaniczny - widziałam ogrody lepsze, ale gorsze też. Jest tam trochę ciekawych drzew, m.in. drzewo kauczukowe. Zawiodłam się trochę brakiem kwiatów - może tylko w porze suchej tak z nimi kiepsko. Z połączeniami na trasie Accra - Aburi nie ma problemu - jeżdżą tro-tro. Jeśli ktoś (tak jak my) o Aburi zahaczy po drodze do Akosombo - właściwie jedyną szansą na wydostanie się z tej wioski w dalszą drogę będzie taksówka.

Tama w Akosombo i Jezioro Volta

Lake Volta to największy sztuczny zbiornik wodny świata, o długości ponad 400 km! Tama tworząca jezioro jest olbrzymia, a żeby ją zwiedzić, trzeba postarać się o zezwolenie wydawane przez "Reception" obok Volta Hotel (nie mylić z recepcją hotelu). Nie wolno wjeżdżać na zaporę taksówką, nie wolno też chodzić po niej na piechotę, po prostu trzeba mieć samochód. Nam pomógł kierownik tamy, który załatwił dla nas służbowy samochód, a przy okazji - pozwolił na fotografowanie (normalnie zdjęć robić nie wolno).

Atrakcją hotelu Volta jest basen, w którym goście nie-hotelowi mogą się w wykąpać płacąc 6000 CFA.

Warto pomyśleć o przepłynięciu Jeziora Volta statkiem. Nam się to nie udało - wbrew temu, co podaje przewodnik Lonely Planet, żadne statki, także towarowe, w soboty i niedziele nie kursują. Nie ma też sobotnich rejsów wycieczkowych.

Ceny

Z państw, w których byliśmy, w Ghanie było najtaniej:

- taxi na objazd wiosek w okolicach Kumasi (5 h): 13000 cedi (+ 1000 daliśmy jako napiwek);
- autobus z Akosombo do Ho - 2000 cedi;
- taxi z Ho do granicy z Togo (50 km w jedną stronę po wertepach) - 20 000 cedi;
- śniadanie (omlet, chlebek, kawa/herbata) 1500 cedi;
- talerz świetnego spaghetti w dobrej resturacji - 7000 cedi, ale trzeba pamiętać, że w Ghanie do rachunków w restauracjach doliczają zwykle + 15% podatku!;
- piwo w dobrej restauracji - 2500 cedi;
- cola, fanta na ulicy - 700-800 cedi;
- woda butelkowana 1000-1300 cedi (1,5 l);
- kokos sprzedawany przy drodze - 100 cedi, pomarańcza - 100 cedi/szt.;
- nocleg - pokój 2 os. 24000-27000 cedi;
- miejsce w wagonie sypialnym I klasy w pociągu z Kumasi do Takoradi (11 h jazdy) - 6200 cedi;
- wstęp do większości muzeów - 4000 cedi, z legitymacją ISIC - 2000 cedi;
- pranie w hotelu (2 bardzo brudne koszulki, 3 pary skarpet i 2 pary spodni) - 4000 cedi;
- znaczki na list do Polski - 550 cedi, koperta 200 cedi.

Togo

Nasza trasa:
Kpalime - Atakpame - Kara - Kande - Vallee de Tamberma - Kara - Lome - Lake Togo - Togoville - Aneho.

Informacje o kraju

Powierzchnia: 56,7 tys. km2.

Stolica: Lome.

Ludność: 4 mln.

Religie: Animiści: 65%, chrześcijanie 25%, muzułmanie 10%.

Wizy do Togo:
My załatwialiśmy je w Ambasadzie Republiki Togo w Akrze (w Ghanie). Koszt wizy: 10.000 CFA (czyli ok. 20 USD. Ciekawe jest to, że płaci się w CFA, choć obowiązującą w Ghanie walutą są cedi). W Polsce, w ambasadzie francuskiej, można załatwić wizę do Togo, ale jedynie na 2 dni, czyli, jeśli chcielibyśmy zostać w tym kraju dłużej (a warto!), i tak na miejscu musielibyśmy ją przedłużać. Wizę, ale tylko na 2 dni (na miejscu można ją przedłużyć), załatwia też Ambasada Francji w Polsce (Warszawa, ul. Piękna 1, tel. 628 84 01) - koszt 95 zł.

Wymiana pieniędzy

Pieniądze można wymienić w banku albo na czarnym rynku, gdzie kurs jest nieco lepszy, choć można zostać oszukanym.

W Lome cinkciarzy można znaleźć na straganach sprzedających pamiątki, przy czym najbardziej cenione są banknoty 100 dolarowe. Np. za 1 USD w studolarówce dostaje się 600 CFA, a za 1 USD w 20-dolarówce - 575 CFA.

Źródło: TravelBit

TravelBit Tekst pochodzi z książki
wydanej przez Agencję Travelland
prowadzonej przez
Centrum Globtroterów TravelBit

 warto kliknąć

<< wstecz 1 2 3 4 5 6 7 8 9 dalej >>
Przewodniki - Przez Świat III
WARTO ZOBACZYĆ

Egipt: ryby z rafy koralowej I
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl