Andrzej Kulka » Survival » Survival - kontrowersje
Survival - kontrowersje



Survival to przetrwanie, tak? Zgadzacie się? Dobrze! ale tu pojawiają się kontrowersje.

Kontrowersja nr 1

Sporo ludzi zaczyna sprzeczkę militarny czy cywilny... A czy to ma dla Was znaczenie, czy jesteście w zagrożeniu jako militarysta lub jako cywil? Czy mądrość schowana w głowie jest militarna, czy cywilna?

Kontrowersja nr 2

- to odzież. Ileż krzyku wywołuje ten temat! Tymczasem część nieporozumień wyjaśniona została w dyskusji na tym portalu.

Kontrowersja nr 3

- dotyczy pozostałego wyposażenia. Obie kontrowersje wymagają jednej odpowiedzi: survivalista (survivalowiec?) musi umieć radzić sobie w każdych warunkach. Wszelkie listy i wyliczanki wyposażenia wskazują na przedmioty przydatne, ewentualnie wykazują stopień ich przydatności (wg skali Rozumu i Doświadczenia). Survivalowiec (survivalista?) powinien więc radzić sobie nagi i z pustymi rękami. Bo czy uważacie, że poradzi on sobie tylko w przypadku, gdy będzie miał ze sobą właściwy sprzęt i właściwą odzież?

Kontrowersja nr 4

- to przekonanie o niebezpieczeństwie ukrytym w survivalu. Niebezpieczeństwo czai się głównie tam, gdzie jest ludzka głupota. Niebezpieczeństwo niespodziewane, to, któregośmy nie sprowadzili sami na siebie, jest nie większe, niż podczas przechodzenia przez jezdnię. Czy uważacie bowiem za mądrego człowieka, który dla zabawy ściąga na siebie groźby, z którymi sobie nie poradzi?

Kontrowersja nr 5

- dotyczy wszystkich zajmujących się survivalem: "Twój survival się nie liczy, bo mój jest lepszy". Każda zabawa, każde ćwiczenie, które wzmacniają naszą wiedzę i umiejętności, są dobre. Wyjątek stanowić mogą te metody, które wypaczają charakter, czynią go zafiksowanym tylko na wybranych aspektach z pominięciem całej reszty rzeczywistości. Jeżeli ktoś bawi się w rozróżnianie "survivalów" na sposób kibica piłkarskiego, to ja wysiadam na najbliższej stacji...

Kontrowersja nr 6

- Survival jest tylko dla... Tymczasem mężczyźni i kobiety w tym samym stopniu radzą sobie z założeniami sztuki przetrwania, podobnie jak -nastolatkowie czy -sięciolatkowie. W każdym przypadku mamy do czynienia z taką samą ilością mankamentów, jak i istotnych zalet. Zresztą... co tu dużo gadać... stwierdzono, że z poważnych katastrof wychodzi z życiem proporcjonalnie więcej ludzi starszych (doświadczonych, nie wpadających w panikę) niż młodych i wysportowanych (działających zrywami, wydatkujący duże ilości energii, łatwo załamujący się).

Kontrowersja nr 7

- dotyczy kwestii survivalu jako sportu ekstremalnego. Cóż, chcieliby tego wszyscy ci, którzy potrzebują popisać się przed bliźnimi, jacy to oni dzielni. Survival zawiera w sobie pewne "ekstrema", jednak nie da się ukryć, że żmudne uzyskiwanie wody, preparowanie skór, wyrabianie narzędzi - żadnym ekstremum nie jest. Żądni adrenaliny - też nie da się ukryć - uprawiają nie survival, lecz "adrenalinal".

Kontrowersja nr 8

- związana jest właśnie z dzielnością. Ogłaszam wszystkim, że prawdziwego survivalowca (survivalistę?) poznacie po tym, że jest bardzo zrównoważony. Skąd ten pogląd? Proste - przetrwanie MUSI oznaczać konieczność hamowania wielu reakcji odruchowych. Odruchy w zasadzie istnieją w naturze jako mechanizm obronny, jednak człowiek jako gatunek przemienił świat w takim stopniu, że zależności między mnogością zdarzeń stały się daleko bardziej skomplikowane - często zryw do ucieczki oznacza klęskę. Zresztą i tak w samej naturze duża aktywność najczęściej oznacza gwałtowny spadek potencjału.

Kontrowersja nr 9

- Tragiczne wręcz nieporozumienie, jeśli chodzi o proporcje między wiedzą a działaniem. Początkujący survivaliści (survivalowcy?) rzucają się w adrenalinową toń nie mając podstaw pozwalających na zapewnienie bezpieczeństwa. Bywając na akcjach survivalowych przyglądam się podczas ćwiczeń pozorujących wypadek, jak uczestnicy wykonują pozorne działania wierząc jednocześnie, że są skuteczni. Oto wracamy do kontrowersji nr 4., gdzie była mowa o groźbach ściąganych na samych siebie, a więc o głupocie.

UWAGA: podstawą survivalu jest umiejętność niesienia pierwszej pomocy! (a nie odróżnianie flaneli od polaru)

Kontrowersja nr 10

- wiąże się z wiedzą o człowieku. Trzeba naprawdę wiedzieć - zwłaszcza jeśli uprawia się sztukę przetrwania - jaka jest zależność między odwodnieniem a spadkiem poziomu elektrolitów, i co to oznacza. Trzeba znać fałszujące obraz rzeczywistości zaburzenia percepcji człowieka w stresie, człowieka mającego gorączkę, odwodnionego, drastycznie schłodzonego, zatrutego... Trzeba znać psychologię lęku, samotności, konfliktu, poczucia bezradności, rozkładania się odpowiedzialności. Trzeba wiedzieć czym jest panika. I tak dalej.

Źródło: Krisek
1
Survival
WARTO ZOBACZYĆ

Kory drzew świata
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl