Andrzej Kulka » Przewodniki - Przez Świat III » Syria
Syria

Sławomir Renk


Syria to północny bastion "arabskości", swoisty bufor oddzielający świat arabski od odwiecznych otomańskich najeźdźców. Dzisiejsi spadkobiercy Imperium Asyryjskiego i potomkowie Fenicjan to nie tylko muzułmanie, ale również bardzo wielu chrześcijan reprezentujących niemal wszystkie odłamy tej religii. Kraj pełen pamiątek - sięgających od czasów najdawniejszych poprzez starożytność, epokę świętych krucjat aż po współczesne konflikty z Izraelem.

Część ogólna

Można zwiedzić Syrię w tydzień, można również w miesiąc i w każdym z tych przypadków stwierdzić, że widziało się wiele lub prawie nic. Moja samotna wyprawa do tego kraju rozpoczęła się we wrześniu 1996 roku i trwała około 4 tygodni gdyż z przyczyn formalnych nie dane mi było zwiedzić Libanu i Jordanii. Gorąco zachęcam do odwiedzenia tych dwóch krajów za jednym zamachem - choćby z racji wzajemnej bliskości i obniżenia kosztów wyjazdu.

Formalności

Wizę otrzymuje się w Ambasadzie Republiki Syrii w Warszawie, ul. L. Narbutta 19a, tel.: 48 48 09, wydział konsularny czynny od 9.00 do 12.00 w pon.-czw., ale praktycznie sprawy można załatwiać od pon. do czw. do 15.00. Koszt - 30 USD za każdy wjazd. Chcąc odwiedzić Liban i Jordanię, wjeżdżając pierwszy raz do Syrii z Turcji, należałoby posiadać wizę 3-wjazdową, co daje już sumę 90 USD, a więc drogo. Warto spróbować porozmawiać osobiście z konsulem, gdyż możliwe jest otrzymanie wizy wielokrotnego wjazdu za "jedyne" 30 USD. Wiza jest oczywiście płatna w dolarach + jedno kolorowe (!) zdjęcie. Czas oczekiwania to około 3 dni. Wiza jest ważna 3 miesiące, ale uprawnia do przebywania na terenie Syrii tylko 15 dni. Chcąc zostać dłużej należy ją przedłużyć w Urzędzie Imigracyjnym, ale o tym później.

Legitymacja PTSM jest całkowicie nieprzydatna (brak schronisk), natomiast legitymacja studencka ISIC pozwala zaoszczędzić kupę forsy na wejściach do zabytków i muzeów.

Wizy do krajów sąsiednich

Wizę libańską można uzyskać w Polsce - Ambasada Republiki Libanu, W-wa, ul.Starościńska 1b m.10. Wymagane jest 1 zdjęcie, zaproszenie (?) i 20 USD na wizę 1-mc lub 40 USD za 3-mc. Czas ważności wizy liczy się od dnia jej wystawienia.

Pamiętać należy również o tym, że w Syrii nie ma libańskiej ambasady, a w Libanie syryjskiej (zgodnie z głoszonym hasłem - jeden naród dwa państwa), dlatego nie sposób otrzymać wizy libańskiej w Syrii lub na granicy - najlepiej zrobić to w Polsce. Wjeżdżając z Syrii do Libanu zwróćcie uwagę na to, aby mieć w zanadrzu jeszcze jeden wjazd do Syrii (no chyba, że chcecie odlecieć z Bejrutu do Polski). W przeciwnym razie czekają was spore kłopoty przy przekraczaniu granicy syryjskiej.

Waluta

Funt syryjski (SYP) zwany potoczne lira. W obiegu są monety 1 SYP (b. rzadkie 0,25 i 0,5) oraz banknoty 5,10,25,50,100,500 SYP. Małe nominały są tak zniszczone, że ledwo się trzymają kupy. Istnieją dwie możliwości wymiany pieniędzy :

- Comercial Bank of Syria - jedyny bank w Syrii. Wymiana po sztywnym kursie 42 SYP za 1 USD (1996), nie pobiera się prowizji, często wymagany jest paszport. Wymiany dokonują tylko wybrane odziały tego banku w mieście;

- czarny rynek - taka działalność jest nielegalna i zwłaszcza w mniejszych miastach mogą być spore kłopoty ze znalezieniem chętnego do wymiany - próbować w hotelach i bogatych sklepach. Kurs czarnorynkowy to od 45 do 50 SYP za 1 USD (1996). W Damaszku najprościej na suku al-Hamadiyyeh dać się zaczepić chłopcom naganiającym turystów do sklepików i od razu zapytać, czy wymieniają pieniądze. Zaprowadzi was w odpowiednie miejsce. Na Martyrs Square kręci się wielu cinkciarzy oferujących swe usługi, ale nie jest to zbyt pewne miejsce, gdyż mogą to być prowokacje. W Damaszku na suku prawie za wszystko można płacić w dolarach.

Zdrowie

Jeszcze kilka uwag dotyczących zdrowia : woda w wodociągach jest dobra i zdatna do picia, warzywa i owoce naturalnie lepiej jest profilaktycznie obrać lub sparzyć wrzątkiem, ale posilając się w barach falafelem nie sposób uniknąć jedzenia niemytych warzyw, tak więc wychodzi na to samo. Zagrożenie malarią jest znikome, i to tylko w dolinie Eufratu i pł-zach. rejonach.


Język

Najpopularniejszym językiem zachodnim jest oczywiście angielski, ale jego znajomość wśród ludności jest bardzo słaba, co wcale nie oznacza, że nie można się z nimi dogadać - są bardzo komunikatywni. W miejscach w jakiś sposób związanych z turystyką angielski jest dość dostępny.

Źródło: TravelBit

TravelBit Tekst pochodzi z książki
wydanej przez Agencję Travelland
prowadzonej przez
Centrum Globtroterów TravelBit

 warto kliknąć

1 2 3 4 5 6 dalej >>
Przewodniki - Przez Świat III
WARTO ZOBACZYĆ

Turcja: Kapadocja
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl