*****
Po 2 dniach pobytu w wiosce mamy otrzymać mentawajskie ( nader skromne ) "ubranka", a właściwe asystować przy ich wyrobie dla nas. W tym celu wraz z grupą wojowników udaliśmy się w dżunglę. Gdy znaleźli oni odpowiednie drzewo ścieli je, a następnie, w czym im pomagaliśmy, zaczęli uderzać korę patykami. Potem nacięli korę maczetami i rozpoczęli zwijać ją w długie - kilkumetrowe rulony. Z tymi rulonami dotarliśmy nad potok, w którym rulony były moczone. Następnie Mentawaje rozwinęli mokre rulony kory na kamieniach i zaczęli je powtórnie uderzać patykami w celu ich rozszerzenia. Później, już w wiosce, w świetle zachodzącego słońca, kora schła rozwieszona na kijach obok chat. Następnego ranka przebraliśmy się w już gotowe, mentawajskie stroje.
* * *
Innego dnia , już w strojach tubylców udaliśmy się na ryby. Łowienie ryb polegało na brodzeniu po pas w wodzie i zarzucaniu siateczki, do której miały, przynajmniej teoretycznie, wpaść ryby. Jednak pierwsze pół godziny połowów nie przyniosło żadnych rezultatów. Później jedna z Mentawajek i Australijczyk złowili po rybce. Królami polowania byliśmy jednak my. Jedno z nas złapało kilka rybek i jakieś zwierzątko wodne, drugie zaś trzy ryby na raz ! Pod wieczór wróciliśmy do wioski na zasłużoną kolację. Po kolacji zaczęliśmy przeglądać kolorowy polski tygodnik, który wzięliśmy z Ambasady. Wokół nas szybko, chociaż nieśmiało, rozsiadły się dzieci. Z zaciekawieniem przyglądały się kolorowym zdjęciom wydrukowanym w tygodniku. Zachęciliśmy ich gestem, aby usiadły bliżej. Dzieci pospiesznie się przysunęły. Wstrzymując dech w piersiach, podziwiały polskie konie. Zaintrygowały ich wieżowce w miastach, tłumy ludzi, a wszyscy ubrani od stóp do głów. Gazetę tą oglądały później wielokrotnie, opowiadając godzinami o każdym zdjęciu. Po dwóch dniach zainteresowali się gazetą także dorośli mieszkańcy plemienia. Ich zachowanie w czasie oglądania gazety nie różniło się niczym od zachowania ich kilkuletnich potomków. Kiedy opuszczaliśmy już mentawajską wioskę zostawiliśmy naszym gospodarzom gazetę w podarunku.