Pamiętaj o kilku regułach:
1. Nie rozmawiaj o polityce - jedyne co ryzykujesz, to ewentualną deportację (jeśli swoje poglądy wyznawałeś tajniakowi), natomiast twoi rozmówcy mogą mieć naprawdę poważne kłopoty (więzienie za rozmowę z turystą wciąż jest na porządku dziennym).
2. O ile to tylko możliwe korzystaj z prywatnych hoteli, zwykłych autobusów, pamiątki kupuj na straganach (są tańsze) - w ten sposób pomagasz lokalnej społeczności, a nie rządowi.
3. Za wstępy trzeba płacić w dolarach - ale wiele miejsc nie wartych jest opłat, zastanów się co naprawdę chcesz zobaczyć.
4. Rozmawiaj z innymi turystami - wśród podróżników zwiedzających Birmę trwa swoista moda na omijanie rządowych opłat i nakazów. Podróżników indywidualnych jest tak niewielu, że bardzo łatwo jest nawiązać kontakt.
Wizy
Z uwagi na wojskowy reżim Polska nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych z Birmą. Nie ma zatem na miejscu polskiej ambasady - najbliższa jest w Bangkoku (Ambasada RP Bangkok Sukhumvit Rd, Soi 5 tel 251-88-91(do 3), fax 251-88-95).
Wizę birmańską można wyrobić w Bankgkoku - najlepiej na Khoasan Road w dowolnym biurze podróży - prowizja agenta wynosi ok. 2-3 USD, a zaoszczędza się jeden dzień. Adres ambasady Birmy: 132 Sathon Neua Rd (233-2237, 234-4698).
Ambasada jest czynna 8-12 (składanie wniosków), 14-16.30 (odbiór).
Potrzebne są 3 zdjęcia, 20 USD (płatne w tajlandzkich Bhatach), wiza (na okres 4 tygodni) wydawana jest tego samego dnia - o ile nie ma zamieszek w Rangunie.
Dziennikarze, fotografowie, nauczyciele, studenci to wciąż kategoria turystów, którym wiz się odmawia - zatem w rubryce zawód lepiej ich nie wpisywać i podać dowolne inne (mile widziany jest ?tour guide?). Należy też pamiętać, że rząd w 1989 roku zmienił wiele nazw i w oficjalnych formularzach należy używać obecnie obowiązujących: Birma - Myanmar, Rangoon - Yangon, Pagan - Bagan.