Andrzej Kulka » Survival » Terroryzm
Terroryzm



Nasz współczesny świat od kilkudziesięciu lat ma do czynienia z narastającym terroryzmem. Atak na World Trade Center oraz budynki Pentagonu 11 września 2001 roku o 14:45 naszego czasu w dobitny sposób pokazały, że terroryzm potrafi pojawić się wszędzie i że wszelkie człowiecze wartości dla zdeterminowanych fanatyków są niczym.

Nasze polskie akty terroryzmu, często będące wynikiem rodzimych szaleńców, mają wciąż lokalne mikrowymiary. Dotyczą ograniczonych lokalizacji, zdarzają się niezbyt często, odnoszą się do niewielkich grup osób, które są celem ataku. Również technologia owych ataków jest mało wyrafinowana. Cechą terrorystów jest jednak - prócz innych, immanentnych i wspólnych cech, które później opiszę - dążność do śledzenia działań innych terrorystów, wzorowania się na nich. To ośmiela do odważniejszych aktów przemocy, do przekraczania nowych, dotąd nieprzekraczalnych granic. Myśląc futurologicznie powinno się wyciągnąć wniosek, że terror w Polsce może przyjąć nową twarz, zwłaszcza, że coraz bardziej otwarte granice sprzyjają kontaktom terrorystów. To ostatnie oznacza więc możliwość przebywania na terenie Polski terrorystów z innych krajów, powstawania współpracy między grupami terrorystycznymi, wymiany technologii, sprzętu i pomysłów. To może przyjść.

Co to oznacza dla ciebie właśnie?
Pytasz, jak i inni, dlaczego tak się dzieje? Domyślasz się, że sam możesz stać się przypadkową ofiarą i również pytasz, dlaczego ty? Spytam cię więc: a dlaczego kto inny? a wobec tego: dlaczego w ogóle ktokolwiek?

Uświadom sobie, że nasza planeta zamieszkała jest przez ludzi mocno różniących się od siebie nie tylko stanem posiadania, ale kulturowo. Wielu z nich pracuje nad tym, co nazywa się tolerancją, a więc zgodzeniem się na to, że inni są... inni. Zgodzenie się oznacza automatycznie poszanowanie cudzych myśli, poglądów, upodobań, stylów życia, religii... aż do momentu, gdy te wszystkie sprawy zaczną naruszać wyższe, uniwersalne dobra. Ludzkie życie i zdrowie, bezpieczeństwo fizyczne i psychiczne, dorobek i dobra, środowisko cywilizacyjne i naturalne - wymagają pełnej ochrony.

Przypomnij sobie: wśród ludzi, których znasz są przecież tacy, którzy nie są skłonni szanować nikogo i niczego. Przyjrzyj się naszej ojczyźnie: zamieszkują ją ci, którzy tworzą i ci, którzy niszczą. Zamieszkują ją ludzie wrażliwi, opiekuńczy, troskliwi, odpowiedzialni, zrównoważeni, na których można polegać. Zamieszkują ją ludzie nieczuli i toporni, niedbali i nierzetelni, mściwi i agresywni. Są. Po prostu są. Czasem nawet nie są winni temu, jacy są, bo ukształtował ich ktoś inny, a sami nie są w stanie i nie potrafią niczego zrobić z samymi sobą.

Niektórzy ludzie są terrorystami. Z różnych pobudek:
- protestują przeciw przemocy innych
- protestują przeciw bogactwu innych
- protestują przeciw innej religii
- protestują przeciw wszystkim

Przyjrzyj się tej liście, przecież ty też mógłbyś protestować przeciw czemuś takiemu. Terroryści różnią się jednak od takich, jak ty, używaniem przemocy i strachu. Właściwie chodzi tylko o strach. Przemoc ma mu służyć.

Są podobni do przestępców - przekroczą wszelkie granice. Różnią się jednak od przestępców jednym - nie ustąpią, nie można się z nimi dogadać bez uzyskania ostatecznej przewagi.

Cel

Bezpośrednim celem terrorystów są obiekty rządowe, obiekty przemysłowe i korporacje. Osoby cywilne czy rodziny bywają nimi jedynie dla okupu lub wymuszenia określonych zachowań tych wcześniej wymienionych. Polityka prowadzona przez rządy, także niektóre zwyczaje i tradycje narodów, sprzyjają terrorystom w znajdowaniu motywów dla swojego działania. Terroryści wykorzystują do przeprowadzenia swych akcji niechęci i zadrażnienia między narodami i grupami społeczności, jednocześnie uzyskując wsparcie jednej ze stron. Takie to proste do zrozumienia, ale jedynie gatunek ludzki może wykazywać tak daleko idącą głupotę, by lekceważyć zagrożenia.

Wyobraź sobie własne emocje, jakie powstałyby, gdybyś usłyszał, że Szwecja ustanowiła święto narodowe w rocznicę bitwy, w której król Karol IX pogromił Polaków. Co byś czuł, gdyby Niemcy wciąż wydawali okolicznościowe znaczki z okazji poddania się Warszawy w 1939 roku? Bo my, Polacy, wciąż to robimy naszym sąsiadom. Bo my Polacy musimy się czymś tam chełpić nie zważając na to, że psujemy innym krew. Szalejący w Irlandii terroryzm wykorzystuje animozje między katolikami i protestantami, gdyż jedni i drudzy nie mogą sobie darować przyjemności z przemarszów czczących dzień, w którym jedni faceci sprali drugich. Ta koszmarna, diaboliczna głupota oszałamia!

Przy okazji zwrócę twoją uwagę, na podobnie głupią cechę człowieka polegającą na osłabianiu swojej wrażliwości i czujności w reakcjach na niebezpieczeństwo. Otóż tak "narkomańskie" nasycanie się widokami zbrodni, tak nieustanne oglądanie w telewizji tragicznych wydarzeń, jak to jest serwowane zwykłym obywatelom, powoduje w pierwszym odruchu napływ adrenaliny, wzruszenie, współczucie, chęć działania. Ale później... Opada napięcie czujności, pojawia się przesyt tematem. Tworzy się odruch ucieczki od niego. Ba, pojawiają się reakcje lekceważenia sprawy, co wynika w części przypadków z konieczności odreagowania (jest to często spotykana reakcja - odreagowanie śmiechem), a w pozostałej części przypadków wynika to z cynizmu i potrzeby przeciwstawienia się autorytetom. Tak zaraz po tragedii powstają niewybredne żarciki (typu naszych, polskich żartów o Żydach i piecach kremacyjnych), pojawiają się gierki komputerowe bazujące na zdarzeniach. Dokonuje się na naszych oczach kolejna tragedia, tylko ona właśnie wyrasta bardzo powoli i zaistnieje w swoim ekstremum za rok bądź pięć. Może będzie to wystrzelanie dzieci na podwórku (też była tak gra komputerowa!), może wysadzenie w powietrze pociągu - dla jaj... Może dlatego coraz trudniej uzyskuje się cokolwiek w negocjacjach z terrorystami, a czemu tak jest? Bo przestajemy się wzajemnie rozumieć.

Źródło: Krisek
1 2 dalej >>
Survival
WARTO ZOBACZYĆ

Wielka Brytania: Londyn
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl