MX 6; Teotihuacan - Miejsce Spotkania Bogów
|
|
|
Cytadela i Świątynia Quetzalcoatla
|
Piramida Quetzalcoatla |
Dochodzimy do tzw. Cytadeli, nazwanej tak blednie przez Hiszpanów sądzących, że ów wielki kwadratowy plac (prawdopodobnie targ) służył do wojskowych ćwiczeń. Teotihuacan było państwem teokratycznym, nie miało wojska! Tedy, prostopadle do osi Alei Zmarłych przebiegała inna równie szeroka i długa aleja, po której dzisiaj zostało niewiele.
We wschodniej części Cytadeli stoi Świątynia Quetzalcoatla, Pierzastego Węża. Jej zachodnia ściana zachowała się doskonale wraz z bogatymi rzeźbami wielkich kamiennych głów wyobrażających Quetzalcoatla naprzemianlegle z wizerunkami Cipactli (Boga Ziemi) lub - jak chcą niektórzy - Boga Deszczu Tlaloca). Ściślej, świątynia Pierzastego Węża składa się z dwóch struktur: bogato udekorowanej, siedmiopiętrowej piramidy z lat 100-200 po Chrystusie, oraz ze znacznie nowszej i skromniejszej w zdobienia budowli widocznej naprzeciw, która uprzednio w całości pokrywała starą piramidę. Ta właśnie młodsza o co najmniej 150 lat piramida oferuje fascynujący widok na unikalne rzeźby, chociaż detale można bardziej docenić z wąskiego przejścia między starą a nową świątynią.
|
CZY TO JEST PYSK PIERZASTEGO WĘŻA QUETZALCOATLA, CZY JAGUARA |
Nawiasem mówiąc, kiedy patrzę na pysk Quetzalcoatla (załączam zdjęcie tego niby "węża"), to jego uzębienie wcale nie przypomina mi węża, lecz krokodyla lub jaguara. A to jest zasadnicza różnica! Panowie archeolodzy, nie róbcie nas w przysłowiowego konia! Jeszcze w Pieninach rozwierałem nożykiem pyszczek zygzakowatej żmijki, aby zajrzeć jej w ząbki (mam utytułowanych świadków), a w latach dojrzałych kilka razy zdarzyło mi się zmykać w popłochu (to było wycofanie się na z góry upatrzone pozycje) przed kłami krokodyla. I nikt mi dzisiaj nie wmówi, ze oba pyski można pomylić.
Warto tez napomknąć, ze wymienione nazwy jak Piramida Słońca, Księżyca czy Aleja Zmarłych pochodzą z czasów Azteków i tak naprawdę do dzisiaj nie wiemy, jak nazywało się to miasto, jego świątynie i piramidy.
|
Piramida Ksieżyca o zmierzchu |
Wracamy na parking przed bramka nr 1, żegnamy się z przewodnikiem i schładzamy się szklanką wody/piwa w kafeterii. Wkrótce potem - zachwycając się jeszcze wspaniałym zachodem słońca - opuszczamy pełen tajemnic Teotihuacan i jedziemy na nocleg do Mexico City.
Kiedy już docieramy do hotelu, staram się uporządkować tak bogate wrażenia dnia. Wartość Teotihuacan wykracza poza przestrzeń i czas. Jest to bez wątpienia najważniejsze miasto Mezoameryki okresu klasycznego, które promieniowało wzorcami cywilizacyjnymi na wszystkie okoliczne miasta i państwa, od pobliskiego (i jakże późniejszego) Tenochtitlan, po wzgórze Monte Alban i miasta Majów na Jukatanie, w dzisiejszej Gwatemali i Hondurasie. Kiedy Aztekowie przybyli do dolin centralnego Meksyku, Teotihuacan było w ruinach od tysiąca lat. A jednak Aztekowie nadal przeprowadzali tam religijne ceremonie uznając to mistyczne miasto za Miejsce Spotkania Bogów.
Zasypiając staram się wczuć w koloryt i gwar pradawnych miast. Jeżeli tylko we śnie nie obudzę się jako ofiara, której kapłan ma wyrwać bijące jeszcze serce, na pewno będę smacznie spał do samego rana.
Źródło: Exotica Travel
Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel
warto kliknąć
|