Andrzej Kulka » Świat » Meksyk, Belize i Gwatemala
Meksyk, Belize i Gwatemala

Dominika Zaręba i Tomasz Ostrowski


Dzień 20

I dzień wiosny - "Fenomen schodzącego węża" w Chichen-Itza.

Cały dzień spędzony w ruinach Chichen-Itza na zwiedzaniu i "fiestowaniu".

Tylko dwa razy w roku - 21 III i 22 IX, kiedy zrównuje się dzień z nocą, można zobaczyć w ruinach niezwykłe zjawisko świetlne wyreżyserowane przez Majów setki lat temu. Wcześnie rano i po południu ok. godz. 17.00 na północnej (we wrześniu na południowej) ścianie Piramidy Kukulkana tworzy się 7 trójkątów światła i 7 trójkątów cienia, co daje wrażenie jakby po schodach w dół pełznął wielki wąż (ma to symbolizować zejście na ziemię boga Kukulkana). Tego dnia miasto Chichen-Itza pełne jest nie tylko turystów, ale także rodowitych Meksykanów, świętujących wielką uroczystość ku czci swoich przodków i dawnych tradycji.

Obserwowanie zachodu słońca po wdrapaniu się na wieżyczkę obserwatorium astronomicznego Caracol (21 III szczelina pomiędzy przeciwległymi krawędziami jednego z okien wyznacza dokładne miejsce zachodu słońca).

Widowisko światło i dźwięk po raz drugi - tym razem w wersji hiszpańskiej i dzięki przedłużeniu się naszej wizyty w ruinach - za darmo.

Dzień 21

Po południu - zwiedzenie grot Balancanche, w których znajdowało się niegdyś centrum ceremonialno-religijne Tolteków dla boga Tlaloka.

Groty znajdują się 6 km od Piste w stronę Valladolid (przejazd - 2 N$, wstęp - 16,5 N$).

Dzień 22 Valladolid (stan Jukatan)

10.30 - przejazd do Valladolid (5 N$ od osoby, 40 min. jazdy, 44 km)

Zakwaterowanie w hotelu "Lily" (Calle 44) - 30 N$ za pokój.

Wypożyczenie rowerów (róg Calle 44 i Calle 39) - 3 N$ za godzinę. Wycieczka rowerowa do cenote Dzitnup (6 km od Valladolid). Wstęp kosztuje 5 N$ od osoby.

Cenotes to naturalne studnie ze słodką wodą, powstałe w zagłębieniach porowatej powierzchni Jukatanu. Na półwyspie nie ma żadnych rzek i studnie takie stanowią jedyne źródła wody dla jego mieszkańców. Cenote Dzitnup uważana jest za najpiękniejszą na Jukatanie. Znajduje się w jaskini pełnej stalagmitów i stalaktytów. Przez otwór w sklepieniu przebijają się promienie słoneczne rozświetlając turkusowe oczko wodne.

Zakupy spożywcze w supermarkecie, który znajduje się przy drodze w kierunku Meridy na Calle 39.

Spacer po niezbyt interesującym centrum miasta i zobaczenie jeszcze jednej cenote znajdującej się w centrum Valladolid (wstęp - 4 N$).

Dzień 23 Rio Lagartos (stan Quintana Roo)

Rano - przejazd z Valladolid do Rio Lagartos z przesiadką w Tizimin (7 N$ +7 N$, łącznie ok. 2 h jazdy, 51+ 40 = 91 km).

Zakwaterowanie w jedynym tu hotelu (50 N$ za pokój - najtaniej jak było to możliwe). Można też wynająć komfortową "cabana", niedaleko portu, na końcu ulicy prowadzącej do przystanku autobusowego (cena 60 N$).

Wynajęcie łódki motorowej (3 pasażerów + przewoźnik) za 120 N$ (czyli 40 N$ od osoby) do Rezerwatu Rio Lagartos, gdzie żyją duże stada flamingów. Po drodze znaleźliśmy dobre miejsce do rozbicia namiotu (1 km za miasteczkiem, tuż przy cenote ze słodką wodą).

Dzień 24 Wyspa Holbox (stan Quintana Roo)

Rano - przejazd na wyspę Holbox:
- autobus z Rio Lagartos do Tizimin - 7 N$;
- autobus z Tizimin do portu Chiquila - 12 N$;
- mały prom z Chiquila na wyspę Holbox - 10 N$;
(prom na wyspę odpływa codziennie o godz. 13.00, a prom powrotny - o godz. 5.00 rano).

Zakwaterowanie w uroczej i bardzo prymitywnej "cabana" - 30 N$ (duża "cabana" dla ekipy 4-6 osób kosztuje 50 N$).

Wyspa Holbox, zagubiona w miejscu, gdzie zlewają się wody Zatoki Meksykańskiej i Morza Karaibskiego to cichy, uroczy zakątek, ocalały od przemysłu turystycznego. Mieszkańcy utrzymują się głównie z rybołówstwa, żyją w małych domkach ustawionych wzdłuż kilku piaskowych ulic. Jest to doskonałe miejsce na wypoczynek i wyciszenie się blisko przyrody.

Dzień 25 - 30

Czas mijał nam na poznawaniu uroków wyspy:
­ zbieraniu muszel przeróżnych kształtów i wielkości (jedna z nich, o wadze 2 kg stanowi teraz ozdobę domu);
­ podglądaniu życia ptaków - pelikanów, fregat, a w szczególności małego stada flamingów, które żerowało na mokradłach 2 km na wschód od wioski, idąc brzegiem morza;
­ degustowaniu przysmaków morskich: ośmiornic, rekinów, ślimaków, krewetek w małych rybackich knajpkach;
­ codziennym obserwowaniu zachodów słońca, co stało się swoistym dla nas rytuałem.

Źródło: TravelBit

TravelBit Tekst pochodzi z książki
wydanej przez Agencję Travelland
prowadzonej przez
Centrum Globtroterów TravelBit

 warto kliknąć

<< wstecz 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 dalej >>
Wystawy - Świat
WARTO ZOBACZYĆ

Kory drzew świata
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl