Dzień 45
Przed południem - wycieczka piesza wzdłuż brzegów jeziora (o tej porze roku będącego miejscami bagniskiem, a miejscami bujną łąką z meandrującą rzeką).
Rezerwat Crooked Tree Wildlife Sanctuary słynie z dużej ilości i różnorodności żyjących tu ptaków. Szczególnym okazem jest bocian jabiru, którego rozpiętość skrzydeł dochodzi do 2,5 metra. My osobiście jabiru nie ujrzeliśmy, ale widzieliśmy podczas wędrówki wiele czapli (snowy egrets, blue egrets), myszołowów, kaczek i mniejszych od swych olbrzymich krewniaków bocianów wood stork (różnią się tym od naszych, że dzioby, głowy, szyje i nogi mają czarne).
Dzień 46 Caye Caulkner
Przejazd z Crooked Tree na Caye Caulkner:
- autostop z Crooked Tree do Belize City (1 h jazdy, 65 km);
- taksówka z dworca do portu (5 BZ$) - pewnie można by i dojść pieszo;
- 20-osobowa łódź motorowa z portu w Belize City na Caye Caulkner (25 BZ$ od osoby w obie strony, 15 BZ$ - kosztowałby tylko w jedną stronę, 1 h podróży).
Zakwaterowanie - Marin Hotel - 25 BZ$ za pokój.
Caye Caulkner to wymarzone miejsce, aby spędzić wczasy lub całe życie. Sceneria tu jak z bajki: małe miasteczko z dwoma piaskowymi ulicami (Front Street i Back Street), kolorowe drewniane domki na palach, rozbrzmiewająca wszędzie muzyka reggae, palmy i ciepłe morze, a w nim druga co do wielkości rafa koralowa świata.
Można tu wypożyczyć kajak morski 1-osobowy (5 USD za 1h, 15 USD za 4 h), 2-osobowy (7,5 USD za 1h, 20 USD za 4 h), ponurkować z butlą (1 dzień z instruktorem - 60 USD, 4-dniowy kurs - 250 USD) lub popłynąć do rafy na snorkelling (o czym będzie mowa poniżej).
Dzień 48
Wycieczka żaglówką do rezerwatu Hol Chan i na wyspę Ambergris Caye (38 BZ$ na osobę - po targach; czas trwania - 9 godzin).
Hol Chan Marine Reserve znajduje się w miejscu niewielkiego wyłomu w rafie koralowej (hol chan to w jęz. Majów - mały kanał). Dlatego wiele gatunków ryb przypływa tu z pełnego morza w poszukiwaniu pożywienia. Dzięki temu można zobaczyć wiele różnych i pokaźnych okazów mieszkańców karaibskich wód.
Pływając wśród raf Hol Chan widzieliśmy, oprócz różnorodnych koralowców (m.in. przypominający mózg bain coral), także wiele dużych jedno i dwumetrowych ryb, a nawet niewielkiego rekina rafowego (nurse shark).
Ambergris Caye jest największą z belizyjskich wysp. Mimo, że atmosfera przypomina tę z Caye Caulkner (piaskowe ulice, drewniane domy, plaża), to jednak czuć tu trochę turystycznym kurortem na większą skalę - aż roi się od agencji turystycznych, a i ceny są iście "turystyczne".
Ok. 19.00 - powrót.
Dzień 50 San Ignacio
Przejazd z Caye Caulkner do San Ignacio:
- łódź o 8.00 z wyspy do Belize City;
- autobus z Belize City do San Ignacio (5 BZ$ od osoby, 3 h, 116 km).
Rozbicie namiotu na małym campingu tuż przy skrzyżowaniu, 500 metrów od dworca (7 BZ$ od osoby).
Wycieczka do Xunantunich (przejazd: 1 BZ$, 15 min., 12 km; wstęp: 3 BZ$ - i to bez względu na dzień tygodnia, gdyż w Belize niedzielny wolny wstęp dotyczy tylko Belizyjczyków).
Xunantunich to położone wśród łagodnych wzgórz majowskie miasto, którego czasy świetności przypadają na okres klasyczny (600 - 900 ne). Po trzęsieniu ziemi na początku X wieku miasto opustoszało. Dziś zobaczyć tu można kilka częściowo zrekonstruowanych struktur, z których najwyższa ma 40 m wysokości.
Godz. 18.00 - powrót do miasta.
San Ignacio jest punktem wypadowym w Mountain Pine Ridge. Stąd w dżunglę można ruszyć czółnem lub na koniu, a okoliczne wzgórza zwiedzać pieszo lub na rowerze górskim.
Wypożyczenie roweru kosztuje następująco: 1h - 5 BZ$, 1 dzień - 30 BZ$, 1 weekend - 50 BZ$, 1 tydzień - 120 BZ$, przy czym gratisowo są zapewnione: hełmy, kłódki, narzędzia naprawcze, lokalny transport, mapy i informacje o trasach. (B & M, 26 Burns Av., San Ignacio, tel: 092-2382).
Dzień 51
Przeniesienie namiotu 500 m dalej - na camping Cosmos leżący wprost nad rzeką (5 BZ$ od osoby).
Wycieczka do Parku Narodowego Guanacaste (przejazd autobusem w kierunku Belmopanu: 2,5 BZ$ od osoby, 40 min., 30 km).
Guanacaste Park słynie z ogromnych, dochodzących do 60 m wysokości i liczących nawet po 150 lat, drzew guanacaste. Poznać je można po charakterystycznych brązowo-czarnych owocach, przypominających kształtem małpie uszy. Gałęzie kolosów obrastają żyjące z nimi w symbiozie epifity. W parku żyje wiele zwierząt, między innymi iguany zielone dochodzące do 2 m długości.
My tych wielkich legwanów nie widzieliśmy, ale za to, wędrując zarośniętymi ścieżkami w zamkniętej wtedy dla turystów części parku, zobaczyliśmy kilkanaście metrów przed sobą dzikiego kota jaguraundi. Potem skorzystaliśmy z kąpieli w idealnym po temu miejscu - tam, gdzie lodowaty Roaring Creek wpada do ciepłej Belize River.
Dzień 54 San Pedro
Godz. 7.00 rano - przejazd z Hopkins do San Pedro:
- autobus na "autostradę" Dangriga-Punta Gorda (1 BZ$ od osoby, 8 km);
- autostop do miejsca bliżej przez nas niezidentyfikowanego, znajdującego się mniej więcej w połowie drogi do San Pedro (6,5 h jazdy, około 80 km pylistą "autostradą");
- autobus do skrzyżowania z drogą San Antonio-Punta Gorda;
- autostop do skrzyżowania z drogą San Antonio-San Pedro (ok. 4 km);
- piesza wędrówka do San Pedro (3 km).
San Pedro to wioska Indian Kekchi, którzy przybyli do Belize, podobnie jak plemię Mopan, z dzisiejszej Gwatemali. Te dwie grupy Indian to prawdopodobnie jedyni (oprócz rdzennych mieszkańców Gujany Brytyjskiej) Indianie w Ameryce Łacińskiej mówiący po angielsku.
Zakwaterowanie w Domu Gościnnym, prowadzonym przez indiańską rodzinę (15 BZ$ od osoby).
Gdy ma się więcej czasu, w wiosce jest możliwość wzięcia udziału w ciekawym programie kulturalnym. Po przyjeździe trzeba zgłosić się do wodza - Alkalde i odbyć z nim krótką rozmowę. Według osobistych zainteresowań kieruje on daną osobę do indiańskiej rodziny (do rzeźbiarzy, malarzy, muzyków, rzemieślników itp.). Nocleg kosztuje wtedy 10 BZ$ od osoby i każdy posiłek 4 BZ$.
Kolacja przygotowana przez Indian - tortillas, jajecznica i fasola (każdy posiłek kosztuje 6 BZ$, ale nie można się nim za bardzo najeść).