ZIM 2; Tshepise - nocleg pośród baobabów
|
|
|
|
Hotelowe domki o poranku |
Poniedziałek, 12 września
Mając sporo jazdy urządzamy pobudkę już o 7 rano. Poranek jest piękny: błękitne niebo nad głowami, idealna temperatura około 20 stopni Celsjusza. Domki, w których mieszkamy są wyjątkowo malownicze, teraz, w promieniach słońca możemy w pełni nasycić się finezją geometrycznych wzorów na zewnętrznych ścianach budynków. Dorabiam zdjęcia, jakich nie zdążyłem wykonać wczoraj.
|
W sawannie |
Po śniadaniu, spakowani, ruszamy w końcu w drogę. Jedziemy na północ autostradą N1 do Pietersburga. Krajobraz płaskiej sawanny wokoło raczej nie zachwyca. Nie było by gdzie oka zaczepić, gdyby nie oryginalny pomnik oznajmiający uroczyste przekroczenie Zwrotnika Koziorożca. Wkrótce pojawiają się jednak góry, z rzadka pokryte roślinnością.
|
Pomnik upamiętniający Zwrotnik Koziorożca |
Kontynuując podroż na północ wjeżdżamy w niewielkie, poprzeczne pasmo górskie i nieoczekiwanie zaczynamy zjeżdżać w dół, pośród stromych urwisk skalnych. Naszym zdumionym oczom, jak bajeczne zjawy, ukazują się pierwsze potężne baobaby. Widziałem te drzewa kilkanaście lat temu w Tanzanii, ich majestatyczny kształt przywołał od razu w pamięci niezapomniane strony z książki "W pustyni i w puszczy".
|
Domki pośród baobabów |
Blisko granicy w Zimbabwe opuszczamy szosę N1 kierując się na wschód. Mamy bowiem w planie wizytę w parku narodowym Krugera, w jego najmniej odwiedzanej, północnej części, gdzie oczekujemy rewelacyjnych widoków afrykańskich zwierząt. Dzisiaj już nie zdążymy do bram Parku, decydujemy się więc na nocleg w miejscu bardzo charakterystycznym, uwielbianym przez Afrykanerów: w wypoczynkowym resorcie Tshepise.
|
Baobab o zachodzie słońca |
Tshepise położone jest u podnóża "piramidalnej" góry, a magnesem ściągającym każdego roku tysiące turystów są gorące, mineralne źródła. Sceneria dzisiejszego noclegu jest niewymownie piękna, jakże typowa dla Czarnego Lądu. Afrykanerzy wybudowali tutaj kilkadziesiąt komfortowych domków z klimatyzacją, stylizowanych na kryte strzechą okrągłe, murzyńskie chaty rondavales. "Chaty" te stoją pośród zadbanych, ostrzyżonych trawników, pomiędzy którymi wyrastają akacje i baobaby.
|
Basen z goraca, mineralna woda w Tshepise |
Z dziką rozkoszą rzucamy się do basenów z kojącą ciało wodą, a kiedy już mamy dość, kierujemy się do przyresortowej restauracji, gdzie czeka nas ciąg dalszych kulinarnych tym razem doznań. Raczymy się stekami z kalmarów i pysznym namibijskim piwem Windhoek Lager. Po kolacji spacerujemy pośród drzew podziwiając na nieboskłonie Krzyż Południa z Alfa Centauri, Wenus, Saturna i Księżyc w I kwadrze.
Źródło: Exotica Travel
Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel
warto kliknąć
|