Andrzej Kulka » Zimbabwe » ZIM 9; Spacer z lwami
ZIM 9; Spacer z lwami



Zobacz  powiększenie!
To nie jest ZOO
Dla pociechy dostaje do ręki metrowy kijek, który ma posłużyć - uwaga - do odwrócenia uwagi kota, gdyby nagle zaczął zachowywać się niegrzecznie lub wręcz agresywnie!? Taki patyczek wymachiwany przed pyskiem dziwnym trafem podobno skutecznie skupia uwagę potężnego zwierzęcia, chociaż trudno by mi było spacyfikować nim np. gryzącego Burka z mojego podwórka.

Dowiaduję się przy okazji wielu ciekawych rzeczy: że lwy śpią 18 - 20 godzin na dobę pozostając aktywne tylko przez 4 godziny w ciągu dnia (świt i zmierzch). Będąc spod znaku Lwa zaczynam dopiero teraz pojmować pewne niezrozumiałe przez bliskich cechy mojego charakteru! Największy lew afrykański miał 280 kg, z parku Etosha w Namibii, największy w Krugerze ważył 230kg.

Zobacz  powiększenie!
Pierwszy kontakt z Casperem i Cleo
Koniec teoretyzowania, idziemy. Cleo i Casper bawią się na niewielkiej łące na wyschniętym dnie strumienia. Są szybkie jak błyskawica, z nieprawdopodobnym refleksem. Nie jestem strachliwy, ale odczuwam wielki respekt przed tymi zwierzętami, zwłaszcza, gdy teraz, o świcie, są bardzo aktywne.

Zobacz  powiększenie!
Lwica na drzewie
Spacerujemy przez busz, na przełaj, często po ścieżkach wydeptanych przez zwierzęta, których jest tutaj bardzo dużo. Przewodnik pokazuje mi ślady słoni, bawołów, antylop... Oba lwy podążają za nami, pewnie z ciekawości i przyzwyczajenia, chwilami prowadzimy, chwilami one wysuwają się do przodu. Mam okazję zrobienia kilku fotek, jak zwierzęta mijają nas i widzę z boku, jak doskonale nikną na tle wyschniętej trawy sawanny. Po godzinie takiego spaceru, gdy temperatura nieco wzrosła, lwy stają się wyraźnie senne. Coraz częściej siadają na ziemi, kładą się.

Zobacz  powiększenie!
Piękny kot
Wtedy to mogę podejść do nich bliżej, najlepiej z tylu i z boku, podczas gdy strażnik odwraca ich uwagę machając przed pyskiem patykiem. Zbliżam się mając nadzieję, że nie zareagują zbyt ostro na nowego dla nich człowieka.

Docieramy do sporego rozgałęzionego krzewu, na który błyskawicznie wskakuje Cleo i wygodnie usadawia się na szczycie. Lwica robi miny jak małe, zasypiające dziecko, co cały dzień było niesforne, a teraz chce nadrobić grymasami.

Zobacz  powiększenie!
Przejażdżka na słoniu
Krzew się chwieje, gdyż gałązki na szczycie są bardzo delikatne. Widząc, że zwierzę straciło możliwość szybkiego odbicia się od podłoża, korzystam z tej rzadkiej okazji i zbierając odwagę podchodzę prosto z frontu, bardzo, ale to bardzo blisko.

Jestem spokojny, bez lęku, sprawdzam oświetlenie, uśmiecham się, patrząc lwu prosto w ślepia. Cleo jest zbyt śpiąca, aby przejmować się moimi ruchami. Ustawiam więc kadr i strzelam Kleopatrze całą serię portretów. Wygląda uroczo, aż mam ochotę ją pogłaskać.

Kiedy lwy prawie padają ze zmęczenia, strażnicy prowadzą je w stronę ukrytych zagród, a ja, po dwóch pełnych niecodziennych wrażeń godzinach, jestem zawieziony do Masuwo Lodge. Tam czeka śniadanie na tarasie z pięknym widokiem sawanny.

O 9:30 podjeżdża reszta mojej grupki, która zdecydowała się na jazdę na słoniach. Wymieniamy wrażenia, oglądam ich zdjęcia, ale... swojej przygody nie oddałbym za żadne skarby.

Źródło: Exotica Travel

Exotica Travel Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel

 warto kliknąć

<< wstecz 1 2
Zimbabwe
WARTO ZOBACZYĆ

RPA: Durban
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl