Andrzej Kulka » Przewodniki - Przez Świat I » Wyjazd do Maroko
Wyjazd do Maroko

Sławomir Renk


Azemmour

Polecany w przewodniku widok z mostu rzeczywiście jest piękny. W miasteczku odwiedźcie ruiny fortecy, do których zaprowadzi was każde dziecko, czy tego chcecie czy nie.

El-Jadida

Symbolem tego miasta jest Citerne Portugaise. Niektórzy być może będą czuć się nabici w butelkę, gdy za 10 DH zastaną wpuszczeni do niewielkiego pomieszczenia w piwnicy, ale jest to pierwsze wrażenie, które szybko mija w obliczu tego niezwykłego miejsca. Najlepiej wstąpić tu w słoneczny dzień ani zbyt wcześnie ani zbyt późno.

Essaouira

Miasto, w którym chce się zostać na dłużej. Niezliczone ilości sklepików i sklepów z wyrobami z drzewa cedru i tui. Jeśli chcecie coś takiego przywieźć sobie na pamiątkę, kupcie to tutaj - takiego wyboru i cen nie będzie już nigdzie. Odwiedzając Skala Du Port, nie można zapomnieć o zrobieniu zdjęcia Essaouiry przez okrągłe okno w murze, najlepiej z wszędobylską mewą. W ogóle nie brakuje tutaj tematów do zdjęć, ot chociażby: malowniczy port rybacki (co za kolory!) lub dość szokujący, nie tylko wzrokowo, targ rybny. Nie polecany kemping w mieście rzeczywiście okazał się kawałkiem placu otoczonym murem, ale dzięki swej doskonałej lokalizacji pozwalał na wieczorne spacery po mieście i plaży. Na plaży można wypożyczyć deski do windsurfingu za ok. 100 DH za godzinę.

Agadir

Broń Boże zatrzymać się tu, chyba, że ktoś jest ciekaw, jak spędzają czas bogaci Niemcy. Zanim dojedzie się do Agadiru, mniej więcej w połowie drogi między nim a Essaouira, znajdują się piękne, całkowicie dzikie i odludne plaże. Warto się tu zatrzymać, gdyż im bliżej Agadiru, tym gorzej, a poza tym może to być już ostatni kontakt z oceanem przed wyjazdem w głąb lądu. Między Agadirem a Tiznit można spotkać pasące się kozy na drzewach arganiowych.

Sidirbat

Gorąco polecam wypad do tego rezerwatu. Wprawdzie latem będzie tu bardzo trudno spotkać flamingi (jeden z nas widział podobno aż cztery, lecz nie różowe), ale okolica jest urzekająca, przepiękne plaże i wspaniałe fale. Kierować się należy ciągle wzdłuż rzeki Oude Massa, po jej prawej stronie. Można spokojnie dojechać aż do samej plaży.

Tiznit

Miasto ma swój charakter. Instynktownie wyczuwa się, że pustynia musi być już blisko. Kemping tuż przy wejściu do miasta stanowi plac otoczony murem z tłuczonym szkłem na jego szczycie. W murze znajdują się wnęki dające przyjemny chłód, cień i miejsce do spania, gdzie można zrobić to spokojnie bez namiotów. (10 DH - osoba). Tiznit to duży ośrodek jubilerski. Najlepiej dać się zaprowadzić do warsztatu jubilerskiego, na przykład zagadując właściciela kawiarni znajdującej się zaraz za murem po prawej stronie. Jeszcze lepiej dojść tam samemu. Chcąc dojść do warsztatu i tzw. muzeum kierujemy się w uliczkę na prawo, mijając po drodze Source Bleue. Można tu na własne oczy podziwiać proces tworzenia biżuterii, a zaraz obok, w sklepie, wybrać coś dla siebie (sklep rzeczywiście przypomina muzeum). Dany przedmiot, który nas interesuje, wkłada się do skórzanej miski i podchodzi do właściciela, który najpierw popatrzy w oczy, a potem rzuci cenę, która oczywiście zwala z nóg. Znając zasadę, że jeśli Marokańczyk mówi, że coś kosztuje 1000 DH to znaczy, że jest warte 200 DH, należy się targować. Chciałbym podkreślić, że ta biżuteria jest rzeczywiście bardzo ładna i niewątpliwie warta sporych pieniędzy. Gdziekolwiek indziej w Maroku będziecie oglądać biżuterię w sklepach, mało będzie ona miała wspólnego ze sztuką, a raczej będzie trąciła Cepelią (nie obrażając oczywiście Cepelii).

Źródło: TravelBit

TravelBit Tekst pochodzi z książki
wydanej przez Agencję Travelland
prowadzonej przez
Centrum Globtroterów TravelBit

 warto kliknąć

<< wstecz 1 2 3 4 5 6 7 8 dalej >>
Przewodniki - Przez Świat I
WARTO ZOBACZYĆ

Kory drzew świata
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl