Andrzej Kulka » Przewodniki - Przez Świat III » Turcja, Syria i Jordania
Turcja, Syria i Jordania

Joanna Ganiec i Dariusz Grzymkiewicz


Przyjechaliśmy do Stambułu z opóźnieniem. Zamiast o planowanej 22:00 byliśmy na miejscu grubo po 1:00 w nocy. Autobus zatrzymał się pod Hotelem Astor, bazą noclegową polskich i rosyjskich handlarzy, z cenami pokoi po 30 USD od osoby. Nie przypadły nam do gustu ani klimat miejsca, ani cena, dlatego pomimo późnej pory poszliśmy przez miasto do dzielnicy Sultanahmet. Po 1,5 g. marszu wzdłuż torów tramwajowych znaleźliśmy się pod Błękitnym Meczetem i trafiliśmy do Orient Youth Hostel.

7 lipca, Stambuł

W hostelu dostaliśmy miejsca na tarasie, ponieważ (co później okaże się regułą) pokoje zapełnione były po brzegi. Udało nam się stargować cenę z 5,5 USD do 3,4 USD, ponieważ po pierwsze mieliśmy zapłacić w dolarach, po drugie zrezygnowaliśmy ze śniadania wliczonego zwykle w cenę. Padliśmy umęczeni jak psy.

Rano stanęliśmy w kolejce oczekujących i wywalczyliśmy miejsca w dormitorium. Tym razem zdecydowaliśmy się płacić po 5,5 USD.
Zaraz za rogiem, przy hotelu jest mała piekarnia, gdzie smaczna bułka kosztuje 0,2 USD.

Zwiedzanie Stambułu rozpoczęliśmy od Pałacu Topkapí. Za wstęp należy zapłacić 2,5 USD (1,3 USD z ISIC) i osobno 1,7 USD za wstęp do Haremu. Potem odwiedziliśmy Błękitny Meczet, Uniwersytet, Meczet Sulejmana, Most Atatürka i Bazar Egipski.

W poniedziałkowy wieczór w Orient Youth Hostel jest darmowy pokaz tańca brzucha.

1 USD = 149500 tureckich lirów. Najkorzystniejszego kursu należy spodziewać się w tzw. "döviz"-ach na Krytym Bazarze, w dzielnicach handlarzy Aksaray - Laleli i turystycznej Sultanahmet.

8 lipca, Stambuł

Na śniadanie w Orient Youth Hostel dostaliśmy masełko, dżemik, jajko, herbatę (lub kawę - do wyboru) i półmisek pieczywa. Wiele się człowiek nie najadł, ale coś na ząb z samego rana jest zawsze dobrym pomysłem. Zaraz potem wybraliśmy się nad Bosfor, by zorientować się w promach do Yalova. Po drugiej stronie mostu Galata odkryliśmy knajpki z owocami morza. Talerz kalmarów z frytkami, sałatką i napojami kosztował ok. 6 USD.

Wstęp do Aya Sofia: 3,4 USD (1,3 z ISIC). Jest to jedno z tych miejsc na trasie, które robi największe wrażenie i pamięta się je do końca życia.

Codziennie o 21:00 można obejrzeć widowisko "światło i dźwięk" na minaretach Błękitnego Meczetu. Na budce przed obiektem wisi plan, który dokładnie przypisuje każdemu dniu odpowiadający mu język dla nagranego słuchowiska.

Najtańsze jedzenie dostać można w okolicach mostu Galata po stronie dzielnicy Eminönü, w okolicach Egipskiego Bazaru i Krytego Bazaru. Należy unikać restauracji i budek na turystycznej ulicy Divan Yolu, w rejonie największych zabytków. Ceny tu są. dwa razy wyższe. Celuje w tym herbaciarnia Derviş naprzeciwko Błękitnego Meczetu, która bez wcześniejszego ostrzeżenia doliczyła nam do rachunku 60 % ceny za tzw. opłatę serwisową.

9 lipca, Stambuł - Bursa

Po śniadaniu spakowaliśmy plecaki i wyruszyliśmy do przystani Kabataş, skąd odpływają promy do Yalova.

Na peronach tramwajowych stoją specjalne budki, w których kupuje się bilety. Ów kawałek papierka wrzuca się następnie do otworu przy bramce. W tramwajach nie ma kasowników, jeśli więc uda się komuś przejść obok budki bez biletu lub budka jest nieczynna (przeważnie dzieje się tak na przedostatnim przystanku przed pętlą), ma przejazd za darmo.

W Turcji są dwa rodzaje miejskich autobusów. W jednych bilet kupuje się w kiosku i wrzuca do otworu pudełka przy kierowcy. W drugich - bilet kupuje się u konduktora w autobusie. Bilet kupiony w budce niekoniecznie musi być uznany w autobusie z bileterem, który żąda zakupienia u niego biletu. Przejazd miejskim autobusem, tramwajem i metrem kosztuje 0,3 USD.

Za prom pasażerski z Kabataş do Yalova zapłaciliśmy po 5 USD. Nie ma zniżek na ISIC.

Zaraz po drugiej stronie w Yalova czekał autobus do Bursy za 2 USD od osoby. Dowiózł nas do nowoczesnego terminalu, znajdującego się na pustkowiu, ok. 10 km od miasta. Na szczęście bez problemu znaleźliśmy autobus do centrum (Heykel) za 0,3 USD. Tam zapakowaliśmy się do Hotelu Ipekçi za kosmiczną cenę 5,4 USD.

W Bursie niewiele rzeczy jest do zobaczenia. A ponieważ ceny ustalone odgórnie przez władze są dość wysokie, miasto nie zachęca do długiego pobytu.

10 lipca, Bursa

Trudno jest odnaleźć w Bursie Stare Łaźnie (Eski Kaplíca). W przewodniku Lonely Planet mapa miasta kończy się zbyt wcześnie, w przewodniku Pascala jest fatalnie niedokładna. Za Nowymi Łaźniami należy odbić ulicą w lewo, a nie iść prosto, jak wynika z przewodnika Pascala. Najlepiej kierować się drogowskazami na Kervansaray Termal Hotel. Przyjemność zażycia kąpieli kosztuje tu prawie 13 USD (6 USD wstęp, po 3,5 USD za asystę przy myciu i masaż), dlatego z przybytku korzystają prawie wyłącznie turyści ekskluzywnych hoteli i tureccy biznesmeni.

Po wejściu do łaźni należy skierować się do drewnianej przebieralni, gdzie pozostawia się ubranie i owija kawałkiem płótna. Następnie wkracza się do marmurowego pomieszczenia, w którym z kraników w ścianie płynie gorąca woda. Tu należy umyć się dokładnie mydłem. Jeżeli wykupiło się asystę, w pomieszczeniu obok przystojny serwisant naciera ciało klienta ostrą rękawicą, a masażysta zamienia miejscami mięśnie łydek i ramion. Po zabiegu dobrze jest spłukać z siebie obfitą pianę i przejść do pomieszczenia głównego. Tu, oprócz cieknącej ze ściany wody, znajduje się duży basen z gorącą solanką. Czas zabawy jest nielimitowany.

Przy wyjściu serwisant podaje suchą ścierkę i owija ręcznikiem. Nic nie robi się samemu. W garderobie masażysta wyciera klienta, wykonuje krótki masaż i na znak zakończenia asysty wali otwartą dłonią w plecy

Nie domagano się dodatkowych napiwków.

Przejazd autobusem miejskim spod Eski Kaplíca do centrum (bilety kupione w kiosku i wrzucone do otworu przy fotelu kierowcy) kosztowały 0,2 USD. Przy wsiadaniu otwarte są tylko pierwsze drzwi, by nikt nie wszedł bez biletu. Przy wysiadaniu dowolnymi drzwiami należy wcisnąć przycisk "żądanie" nad drzwiami.

Specjalność kulinarna Bursy to Iskender Kebap, czyli bułka pocięta na drobne kawałki, polana roztopionym masłem i pokryta warstwą mięsa z pomidorami i chłodnym jogurtem. W restauracji w centrum kosztował ok. 2,7 USD.

Dzisiejszy kurs dolara do lira wynosił 1 USD = 151000 lirów.

Źródło: TravelBit

TravelBit Tekst pochodzi z książki
wydanej przez Agencję Travelland
prowadzonej przez
Centrum Globtroterów TravelBit

 warto kliknąć

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 dalej >>
Przewodniki - Przez Świat III
WARTO ZOBACZYĆ

Tajlandia: Wydarzenia ulicy
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl