05.02
O 4.00 jesteśmy na dworcu autobusowym w Hat Yai. Tuktukiem dojeżdżamy (20 BHT) do dworca kolejowego w centrum miasta i zostawiamy plecaki w przechowalni. Zwiedzamy targ i miasto. Wymieniamy bathy na ringitty w hotelu Zoong Dee niedaleko dworca kolejowego - tylko w tym miejscu można to zrobić. Bierzemy plecaki i na lewo od dworca kolejowego (15 min piechotą), na głównej ulicy łapiemy autobus do granicy malezyjskiej (21 BHT) w Panang Besar (nie trzeba jechać na dworzec autobusowy, który znajduje się daleko od centrum). Po odprawie granicznej wkraczamy do Malezji. Piechotą około 1 km dochodzimy do miasteczka i autobusem (8 $M) wyjeżdżamy do Butterworth. Tylko 3 autobusy dziennie. Czekając na autobus, wzbudzamy sensację wśród muzułmańskich dzieci. Na dworcu autobusowym w Butterworth wychodzimy na piętro i estakadą wchodzimy na prom (0,60 $M- seny) płynący do Georgetown na wyspie Penang. Znajdujemy lokum w D'budget Hostel (Lebuh Gereja, 25 $M - 2 osoby lub 7 $M dormitory). Zwiedzamy miasto.
07.02
Wyjeżdżamy autobusem do rejonu zwanego Cameron Highlands (15 $M). Jedziemy zachodnim wybrzeżem Malezji, piękną autostradą do miejscowości Tampah. Stąd niesamowicie krętą drogą (1,5 godziny) w górę 60 km (czasem robi się mdło - o czym ostrzegał kierowca, rozdając woreczki foliowe) do miejscowości Tanah Rata w górach - (wysokość 1500 m n.p.m.). Kwaterujemy się w Daniel's Lodge (16 $M - 2 os. + dominatory $M) 10 minut od dworca autobusowego. Po krętej drodze mijamy biedne chaty kryte liśćmi. Hotelik kiepski, ale leży na uboczu i ma fajną atmosferę. Jest tam także możliwość korzystania z kuchni (są wszystkie naczynia). Koło hoteliku jest wieczorny bazar. Około 1 godziny piechotą w kierunku Tampah wznoszą się wzgórza porośnięte plantacjami herbaty. W Cameron Highlands jest przyjemniejszy klimat, nie jest duszno, temperatury niższe. Jedyny mankament - po południu pada.
08.02
Wcześnie rano, kiedy jeszcze ciemno, wyruszamy na trekking w góry porośnięte gęstą dżunglę. Po zasięgnięciu informacji w hoteliku, bierzemy prowizoryczną mapkę i ruszamy na szczyt Gunung Beremban (około 2000 m n.p.m.). Jest mgła, trochę błądzimy. Wreszcie przez wzgórza herbaciane docieramy do ścieżki w dżungli. Widok jak w horrorze - cisza, mokro, ponuro, jamy, zapadliska, powalone drzewa - mamy nadzieję, że nic nie wyskoczy lub nie wypełznie na nas. Często trzeba przechodzić ponad zwalonymi drzewami. Jest bardzo parno. Pot leje się po całym ciele. Docieramy do wierzchołka spowitego mgłą. Schodzimy jeszcze gorszą ścieżką (też błądząc) i dochodząc do willi Arcadia niedaleko miejscowości Brinchang. Asfaltową drogą dochodzimy do Tanah Rata. W 1967 roku w Cameron Highlands zaginął miliarder Jim Thomson - zwany królem jedwabiu. Po kilku wyprawach poszukiwawczych, do dzisiaj nie odnaleziono śladu po nim. Docieramy autobusem (10 RM, cztery autobusy dziennie) do Kuala Lumpur, wysiadając na dworcu Puduraya. Ktoś nam proponuje hotel - 10 minut piechotą od dworca - Full Moon Jalan Silang No 23 & 25 (20 RM - 2 os.). Zwiedzanie Chinatown nocą.
Źródło: TravelBit