HAWAJE
17:37
CHICAGO
21:37
SANTIAGO
00:37
DUBLIN
03:37
KRAKÓW
04:37
BANGKOK
10:37
MELBOURNE
14:37
Ogłoszenie niepłatne ustawodawcy Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji zwiazanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania tresci wyswietlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk ogladalnoœci czy efektywnoœci publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwoœć skonfigurowania ustawień cookies za pomocš ustawień swojej przeglšdarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwoœć wyłaczenia cookies za pomoca ustawień swojej przegladarki internetowej. /// Dowiedz się więcej
 
Mapy: | Afryka | Ameryka Pd. | Ameryka Pn. | Antarktyda | Australia | Azja | Europa | Polska
  ŚwiatPodróży.pl » Pod Chiński Mur » Ch 7; Chengdu
Ch 7; Chengdu

Michał Mielnikow


14 lipca

Rano obudziliśmy się w pociągu i do wieczora graliśmy w karty i szachy podziwiając przy tym piękne widoki za oknem... Chengdu to jedno z większych miast w Chinach i słynie ze znanego w całym kraju Instytutu Pandy Wielkiej, która zresztą jest symbolem tego kraju i nie jeden człowiek został już ukarany karą śmierci, gdy upolował to zwierzę.


Niedaleko znajduje się także rezerwat Pandy Wielkiej, jednak podobno nie łatwo zobaczyć to zwierzę. Po przyjeździe do tej ogromnej metropolii udało nam się przyłączyć do grupy Anglików jadących do Tybetu, którzy udawali się do hostelu, w którym my również chcieliśmy spać. Przyjechał po nich specjalny autobus, do którego również wsiedliśmy.


Po zameldowaniu się w schronisku poszliśmy na kolację a potem spać. Spaliśmy w zbiorowej sali dla chyba 20 osób, na mięciutkich materacach rozłożonych na podłodze. Po nocy spędzonej w pociągu i spaniu na siedząco czuliśmy się tu jak w jakimś pięciogwiazdkowym hotelu.

15 lipca

Zobacz  powiększenie!
Gdy rano wstaliśmy okazało się, że Dominikowi bardzo zaszkodził sos, którym polewał sobie kaczkę poprzedniego dnia podczas kolacji i w ogóle nie mógł spać, gdyż tak bardzo bolał go brzuch. Na szczęście pomogła mu jakaś starsza kobieta dając ohydny napój, który okazał się doskonałym lekarstwem na poważne zatrucia. Krzysiek został z Dominikiem w hostelu a reszta poszła kupować bilety autobusowe do Kandingu.

Spotkaliśmy po drodze jakąś dziewczyną chcącą poćwiczyć swój angielski oprowadzając nas po mieście. Oczywiście zgodziliśmy się, bo ułatwiało nam to bardzo dotarcie do dworca autobusowego.

Zobacz  powiększenie!
Chengdu zrobiło na nas bardzo złe wrażenie. Wszyscy stwierdziliśmy, że jest to puste, bezduszne miejsce, gdzie ludzie zapominają o swych korzeniach, myśląc jedynie o pieniądzach. Jest tak niestety chyba w każdym większym chińskim mieście. W miastach tych widać jedynie przepych i tłumy ludzi przemierzających wielkie i głośne ulice. Jedyną rzeczą, jaką zobaczyliśmy tu i która pozostanie nam na dłużej w pamięci, jest wielki betonowy pomnik Mao, który jednak nie zrobił na nas oszołamiającego wrażenie.

Zobacz  powiększenie!
Smutne jest tu także zjawisko, burzenia starych budynków, w których niejednokrotnie mieszkają ludzie od kilku pokoleń na rzecz wielkich betonowych bloków. Ci biedni staruszkowie przesiedlani są do tych betonowych wieżowców i nie mogą się tam odnaleźć.

Niestety musieliśmy tu zostać dwie noce, gdyż nie udało nam się kupić biletów autobusowych na wcześniejszy dzień. Po kupieniu biletów wróciliśmy do reszty naszej ekipy, zjedliśmy coś i poszliśmy spać.

Źródło: informacja własna

1


w Foto
Pod Chiński Mur
WARTO ZOBACZYĆ

Kory drzew świata
NOWE WYSTAWY
PODRÓŻE

MwM 6: Gdzie UAZ nie może, tam malucha poślą...
kontakt | redakcja | reklama | współpraca | dla prasy | disclaimer
copyright (C) 2003-2013 ŚwiatPodróży.pl