Andrzej Kulka » Afryka Południowa » AP Special: Wielkie Jaja
AP Special: Wielkie Jaja



Czwartek 18 marca 2004

Pojechałem w daleki świat, aby odkrywać naprawdę wielkie jaja. Nie chodzi, rzecz jasna, o przekręty polityków, ale największe ptasie jajka na świecie!

Pod koniec ubiegłego miesiąca dotarłem do Oudtshoorn w Republice Południowej Afryki - stolicy hodowli strusi.


Zobacz  powiększenie!
Na farmie
Oudtshoorn leży w środku niewielkiej pustyni Little Karoo zamkniętej od południa pasmem nadmorskich, zielonych, obdarowywanych wilgocią znad Oceanu Indyjskiego wzgórz Outeniqua, a od północy - Czarnymi Górami czyli Great Swartberg Mountains. Dalej na północ chmury z deszczem już nie docierają, tam zaczyna się rozległa, straszna pustynia Great Karoo.

Miasto założone w 1847 roku przez pierwszych burskich osadników ulęgło nieprawdopodobnemu rozkwitowi, kiedy z dnia na dzień wybuchł wielki popyt na strusie pióra, używane do zdobienia europejskich kapeluszy dla dam. Moda epoki wiktoriańskiej, a następnie edwardiańskiej spowodowała, że w latach 1870-1880 hodowla strusia stała się niezwykle dochodowa. Gorący, suchy klimat Małego Karru okazał się wyjątkowo sprzyjający hodowli tego ptaka na wielką skalę.

Zobacz  powiększenie!
Największe jaja świata, po których można deptać
Dla naukowców, a szczególnie badaczy jaj trudno o bardziej interesujący nocleg niż gościnny pokój na strusiej farmie. Budzę się rano w zadbanych pomieszczeniach De Oude Meul, pomiędzy Oudtshoorn a słynną jaskinia Cango, aby od rana spojrzeć w ślepia największych ptaków na naszej planecie. Za otwartym na oścież oknem dostrzegam gibkie szyje zwieńczone wielkimi oczyma, spozierającymi z zaciekawieniem do wnętrza pokoju. Błyskawicznie zabieram ze stolika zegarek i zasilacze wiedząc, że strusie uwielbiają połykać kamienie oraz inne twarde i błyszczące przedmioty. Blask metalu przykuwa ich wzrok, a waga obiektów (z braku woli i zębów) pomaga mielić pokarm w przepastnych żołądkach.

Do pokoju wchodzi właściciel farmy - Afrykaner, z pochodzenia Holender. Opowiada o niuansach hodowli i pierwszych osadnikach niemieckich, którzy oswoili ptaki oraz o ekonomicznej stronie tego specyficznego biznesu. Trzeba 13 miesięcy do pełnego ukształtowania strusia. Skóra tego ptaka przynosi 1000-1500 randów (średnio 70 proc. wartości okazu), pióra oraz 25 kg smacznego, ponoć beztłuszczowego i bezcholesterolowego mięsa (odpowiednio 20 i 10% wartości). Dla wyjaśnienia, 1 dolar amerykański stanowił w ubiegłym miesiącu równowartość 6.53 południowoafrykańskiego randa.

Zobacz  powiększenie!
Szpon strusia to nie żarty
Strusie są największymi spośród obecnie żyjących ptaków i mierzą ponad 2 metry wysokości. Występują na wolności w całej Afryce od południowych stoków algierskiego Atlasu aż po krańce RPA. Chociaż nie potrafią fruwać, są szybkimi biegaczami i mogą prześcignąć nawet najszybciej galopującego rumaka. Strusie potrafią stać się niebezpieczne, szczególnie wtedy, gdy ktoś zbliży się do ich gniazda. Samica, kiedy nadejdzie jej czas, składa do płytkiego dołka po jednym jajku dziennie, aż ich ilość dojdzie do 12-15. Każde z nich osiąga wielkość średniego melona; długość do 15 -16 cm i wagę prawie 2 kilogramów, co odpowiada objętości 24 jaj kurzych!

Zobacz  powiększenie!
Piskle strusia liczące kilka godzin
Po opowieściach Cruyffa idziemy obejrzeć inkubatory, zawierające jaja strusi. Okazują się być zaskakująco twarde. Wytrzymują 210 kilogramów nacisku wzdłuż dłuższej osi i 110 kilogramów z boku. Są wystarczająco mocne, by po nich chodzić!

Nie mogę się powstrzymać, aby osobiście sprawdzić ich wytrzymałość. Wprawdzie widziałem w listopadzie jaja australijskich strusi emu, a rok temu patagońskich nandu, ale żadne wielkością nie dorównują strusiowi afrykańskiemu. To prawdziwy rekord świata.

Zobacz  powiększenie!
Oko w oko z strusiem
Patrzę strusiowi prosto w oczy. Ptak posiada słaby słuch i węch, ale za to doskonały wzrok, którym rozpoznaje obiekty z odległości 3 kilometrów. Jego główną bronią są dinozaurowate szpony, którymi może rozciąć psa na pół lub zabić człowieka jednym kopnięciem w klatkę piersiowa. Strusie są na ogół spokojne, ale nie dotyczy to samców w okresie godowym, kiedy ich dzioby i nogi nabierają wyraźnie czerwonych barw. W razie ataku - jak poucza przewodnik po farmie - należy po prostu położyć się na ziemi. Agresywny ptak zazwyczaj wskoczy jeszcze na "przeciwnika" (waży ponad 200 kg) i upewniwszy się, że ten nie wstaje, podobno daje za wygraną.

Zobacz  powiększenie!
Przed startem do ptasiego wyścigu
Mając to wszystko na uwadze wchodzę ostrożnie do ogrodzenia z ptakami, sypie ziarna kukurydzy z torebki na dłoń i łagodnym ruchem podsuwam pod dziób strusia. Ten - spokojnie - wydziobuje każde ziarnko. Jest już na tyle udobruchany, że można na niego wsiąść! Koleżanka bez namysłu wspina się na grzbiet strusia, pozuje do zdjęć i... lotem błyskawicy odjeżdża w siną dal.

Znane powiedzonko o chowaniu przez strusi głowy w piasek jest frapujące, ale niestety fałszywe. Wzięło się stąd, że w niektórych niebezpiecznych sytuacjach, siedzący na jajach struś zamiast uciekać (co jest jego główną i najlepszą obroną), opuszcza głowę nisko na ziemie przypominając kopczyk termitów lub małe wzniesienie w terenie.

Z kulinarnego punktu widzenia przeżyłem również kilka wspaniałych momentów. Dzisiaj na farmie podano na obiad pyszny stek ze strusiego uda. Natomiast śniadanie składało się z jajecznicy usmażonej z jednego tylko jajka. Wystarczyło by zaspokoić głód kilkunastu osób.

I tylko myśl o lanym poniedziałku jawi się jak nierealne marzenie na tej słońcem spalonej pustyni.

Źródło: Exotica Travel

Exotica Travel Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel

 warto kliknąć

1
Afryka Południowa
WARTO ZOBACZYĆ

Egipt: ryby z rafy koralowej II
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl