Andrzej Kulka » Afryka Południowa » AP 5; Mozambik
AP 5; Mozambik



Żałosne slumsy przed miastem
Środa 10 marca 2004

Budzimy się na pięknie położonym kempingu Crocodile Bridge przylegającym do parku narodowego Krugera. Pogoda nadal dopisuje, słońce już od rana świeci ostro na błękitnym niebie. Jazda z Graskop do granicy z Mozambikiem zajmuje niecałą godzinę. Graniczna odprawa wyjazdowa w Ledombo jest prosta; celnicy RPA wbijają pieczątkę na wielokrotnej wizie nabytej na lotnisku.


Zobacz  powiększenie!
Katedra w Maputo
Przemieszczamy się dalsze kilkaset metrów, aby minąwszy szeroki pas zaoranej ziemi uzbrojonej kolczastymi drutami znaleźć się w zupełnie odmiennym świecie. Bieda razi w oczy, dziurawe drogi, brudnawo... Punkt odprawy granicznej po mozambickiej stronie nazywa się Ressano Garcia. Wypełniamy formularze wizowe, płacimy po 171 randów (25 USD) i do paszportów dostajemy zielonkawą, wklejaną wizę. Nowa wiza to jak smak kolejnej przygody w nieznanym kraju.

W Mozambiku podobno nie buduje się żadnych nowych dróg, wszystko co nadal służy ludziom i pojazdom, to szosy pamiętające jeszcze kolonialne, portugalskie czasy. Tymczasem wjeżdżamy na nowiutką, 80. km autostradę zbudowana niedawno przez nowe władze RPA. Plotka głosi, że prezydent kraju - Thabo Mbeki - posiadł za żonę kobietę właśnie z Mozambiku, stad wytłumaczenie "cudownego" zaistnienia tej supernowoczesnej arterii.

Zobacz  powiększenie!
Urząd Miasta w stolicy
Mozambik jest wielkim, liczącym ponad 16 mln ludności i 800 tys. km kwadratowych państwem. Dojeżdżamy do stolicy, Maputo, zwanej niegdyś Lourenco Marques na cześć XVI-wiecznego portugalskiego żeglarza.

Aż do 1907 roku stolicą kraju była Ilha de Mozambique, ale w związku z wybudowaniem przez Paula Krugera torów kolejowych ze złotonośnych terenów Transwalu do zatoki Delagoa handlowe interesy Portugalczyków przeniosły się na tereny obecnego Maputo.

Zobacz  powiększenie!
Promenada nad oceanem
Maputo leży na niewysokim klifie zwróconym w stronę zatoki Maputo. Warto zobaczyć kilka miejsc w stolicy: katedrę, XIX-wieczny, zbudowany przez Portugalczyków fort, zabytkową stację kolejową z 1910 roku, której kopułę zaprojektował osobiście Gustaw Eiffel...

Wbrew oczekiwaniom to milionowe miasto, pomimo rażącego zaniedbania posiada wiele uroku, wynikającego przede wszystkim z licznych pozostałości dawnej, kolonialnej zabudowy. Większość obiektów wzniesionych przez Portugalczyków znajduje się w opłakanym stanie. Wygląda na to, ze w latach 60. czas zatrzymał się tutaj na dobre wraz z "Rewolucja Goździków".

Zobacz  powiększenie!
Sprzedawca bebnów
Po odzyskaniu niepodległości w kraju zaczęła się wyniszczająca wojna domowa zakończona dopiero w 1992 roku, pozostawiając w ruinach praktycznie całe państwo z wyjątkiem opanowanego przez komunistów Maputo. Reszta kraju na zasadzie działań partyzanckich opierała się nowej władzy, mając mocne finansowe wsparcie ze strony RPA.

Demony wojny nadal jednak unoszą się w powietrzu. Pamiętam, jak kilka dni temu w górnej części kanionu Blyde oglądaliśmy budynek z jasno sprecyzowanym przeznaczeniem leczenia chorych w wyniku ewentualnego ataku chemicznego Mozambiku na RPA, a dokładniej uderzenia Rosjan jawnie wówczas grożących południowoafrykańskiej republice. Na szczęście w tym przypadku skończyło się na strachu.

Źródło: Exotica Travel

Exotica Travel Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel

 warto kliknąć

1 2 dalej >>
Afryka Południowa
WARTO ZOBACZYĆ

Zimbabwe: W świecie zwierząt...
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl