Andrzej Kulka » Afryka Południowa » AP 6; Królestwo Suaziland
AP 6; Królestwo Suaziland



11 marca 2004

Późnym rankiem przekraczamy granicę Suazilandu w mieścinie Lomahasha. Znajdując się już w Namaacha, po drugiej stronie zaoranego, uzbrojonego w druty kolczaste pasa, czujemy wyraźną ulgę. Pobyt w Mozambiku, państwie o socjalistycznym ustroju wnosił jednak w nasze życie sporą dawkę stresu, kojarzonego przede wszystkim z faktem, że w razie jakichkolwiek nieprzewidzianych trudności nie można było liczyć na zdrowy rozsądek miejscowych decydentów.


Zobacz  powiększenie!
Na granicy... darmowe amerykańskie prezerwatywy
Do życiowych realiów przywracają nas teraz m.in. amerykańskie, darmowe prezerwatywy wystawione w pudełku w budynku służb granicznych: to jeden ze skuteczniejszych sposobów walki z panoszącym się na południa Afryki AIDS. Ponad 33% mieszkańców Suazilandu to nosiciele wirusa HIV!

Zobacz  powiększenie!
Typowy krajobraz centralnego Suazilandu
Zdajemy sobie doskonale sprawę, że nasz pobyt w królestwie Suazi nie może być i nie będzie zwiedzaniem tego intrygującego kraju, lecz jedynie szybkim tranzytem z Mozambiku do RPA. Nie zobaczymy więc stolicy Mbabane, ani barwnych targowisk, ni bogatych w zwierzynę rezerwatów, ani gór w zachodniej części kraju...

Ale z pewnością odczujemy atmosferę miejsca, która - być może kiedyś w przyszłości - zaowocuje dłuższym, obfitującym w wydarzenia i szczegółowe sprawozdania pobytem.

Zobacz  powiększenie!
Owocowe kramy
Z nosami przy szybie naszego Mercedesa zachłannie obserwujemy krajobraz tego najmniejszego państwa na całej południowej półkuli; łagodne wzgórza, pola uprawne, dzieci w mundurkach powracające ze szkolnych zajęć...

Z opublikowanych trzy miesiące temu danych statystycznych wynika, że dzieci do lat 14 stanowią 41% ogółu mieszkańców. Jest to więc młody kraj, o ogromnych perspektywach.

Zobacz  powiększenie!
Wiejskie domki kryte trawą
Co jakiś czas pokazują się wioski o charakterystycznych, okrągłych chatach. W dolinach przeważają plantacje trzciny cukrowej, widać też bawełnę i ananasy. Wyższe partie terenu porasta roślinność krzaczasta i lasy z licznymi rezerwatami dzikiej przyrody. Cała ta ziemia - czyli obszar o powierzchni 17 363 km kw. - w całości należy do króla.

Zobacz  powiększenie!
Zagroda z patykow
Właśnie jedziemy główną drogą przez teren Królewskiego Parku Narodowego Hlane. Żyją tutaj lwy, gepardy, słonie, nosorożce i żyrafy, ale zwierzęta pozostają niewidoczne. Chyba nie lubią bitej drogi, ani hałasu pojazdów, a my nie mamy czasu, aby wjeżdżać w głąb kraju. Zwłaszcza, że na nocleg musimy dotrzeć do St. Lucia na wybrzeżu Oceanu Indyjskiego, już na terenie Republiki Południowej Afryki.

Źródło: Exotica Travel

Exotica Travel Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel

 warto kliknąć

1 2 dalej >>
Afryka Południowa
WARTO ZOBACZYĆ

RPA: Durban
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl