Andrzej Kulka » Hawaje: wakacje w raju » HAW 6; Hana
HAW 6; Hana



Zobacz  powiększenie!
Barwne skały na plaży
Dochodzimy do wody. Plaża oddzielona jest od otwartego morza stromą skalną grzędą. Ten spektakularny twór geologiczny doskonale zabezpiecza plażowiczów przed gwałtowną falą i niebezpiecznymi prądami. Wskakujemy do ciepłej wody korzystając z przebłysków słońca, ciesząc oczy naturalnym urokiem tego niebywałego miejsca.

Po kilku godzinach na słońcu wracamy do Hana. Chcemy coś przekąsić, zapasy swojej żywności pozostawiając na późniejsze, "cięższe" czasy, gdy będziemy z dala od dobrodziejstw cywilizacji.

Zobacz  powiększenie!
Ten wulkaniczny żużel nadal trzyma swoją barwę
Hana, położona nad zatoką pełniącą rolę wygodnej, naturalnej przystani, była niegdyś ważną osadą strzegącą Maui przed licznymi atakami najeźdźców z sąsiedniej wyspy Hawaii. Cały rejon zdaje się przemawiać językiem prastarych legend. Słyszeliśmy już o historii pięknej Popoalaea i okrutnego Kakae, ujawnijmy więc, że górujący nad miasteczkiem, czerwonawy stożek wulkaniczny Kauiki Hill jest zaczarowanym kochankiem ulubionej córki boskiego Maui, a ona sama zstępuje na Ziemię, zraszając swojego wybranka ciepłym deszczem.

Tak działo się zresztą przez całą ostatnią noc, kiedy padało na nasze namioty!!! A my, dyletanci...

Zobacz  powiększenie!
Domek pośród palm
W malowniczych stawach w pobliskim żlebie Oheo, zgodnie z hawajską legendą, matka Maui prała swoje święte szaty. Nieco dalej na południe, pomiędzy Koki a Hamoa znajduje się wzgórze Kaiwi-o-Pele, miejsce, gdzie bogini ognia Pele została zgwałcona przez Kamapua`a - perfidnego boga o świńskiej postaci. Legendarny Maui podobno uwielbiał ten fragment wyspy, i nic dziwnego - do dzisiaj jest to jeden z jej najpiękniejszych i nadal stosunkowo odludnych zakątków.


Zobacz  powiększenie!
Kościół Wananalua z 1838 roku
Miasteczko posiada swój czar... stylowe domki, kościół, widoki na zatokę, skromniutkie sklepiki... Można dojść do latarni morskiej, zobaczyć małą grotę w której narodziła się królowa Kaahumanu, ale generalnie miasteczko pełni rolę spokojnego przystanku pomiędzy parkiem Waianapanapa a Świętymi Stawami.

Zobacz  powiększenie!
Hawajski piknik w Hana
Szczęście nam sprzyja: trafiamy na lokalny piknik. Tuż obok portowego nabrzeża, na trawniku rozbite są wielkie namioty, a pod nimi, na całego trwa impreza pełna lokalnego, oryginalnego kolorytu. Mieszkańcy Hana i okolic zbierając datki na wyjazd zespołu młodych koszykarzy na zawody do Reno w Newadzie urządzili wspaniały piknik. Atmosfera nietłumiona, absolutnie nieturystyczna. Na grillu smażą się kurczaki, wieprzowina w sosie teriyaki, w powietrzu wyraźnie czuć Heinekenem. Zamawiamy zupę z muszli, potem kurczaka i piwo.

Zobacz  powiększenie!
Ponad głowami bananowce i palmy kokosowe
Kiedy rytmy nabierają temperatury, kobiety obsługujące grilla dostają rumieńców i wychodzą na murawę prezentując taniec hula, tak od siebie, z serca, z duszy. Stajemy się mimowolnymi świadkami pięknego spektaklu wielbiącego siły natury, zwłaszcza wody i ognia. Nie zapominajmy, że znajdujemy się zboczach ogromnego drzemiącego wulkanu.

Zapada zmierzch, pora wracać do namiotów. Kiedy zasypiamy pośród szumu fal, w oczach mamy jeszcze wdzięczne ruchy rak hawajskich tancerek.

Źródło: Exotica Travel

Exotica Travel Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel

 warto kliknąć

<< wstecz 1 2
Hawaje: wakacje w raju
WARTO ZOBACZYĆ

USA: Crazy Horse i Mt Rushmore
kontakt
copyright (C) 2004-2005 Andrzej Kulka                                             powered (P) 2003-2005 ŚwiatPodróży.pl