poniedziałek 17 maja
Miejscowi nie mówią po prostu Hana, ich zwyczajowe określenie tego miasteczka brzmi wręcz poetycko: "Heavenly Hana", czyli Niebiańska Hana. W tak wysokiej samoocenie tuziemców jest bez wątpienia sporo racji.
Odludzie, cisza, spokój... aż się ciśnie na usta wyraz zaścianek. Ale to specyficzne miejsce na samym krańcu wyspy Maui posiada jakiś magnes, cos co wzywa i potrafi zauroczyć każdego turystę otwartego na subtelne piękno.
|
Typowa zabudowa w Hana |
Hana na pewno nie stanie się popularnym, wypełnionym turystami nadmorskim kurortem. Przeciwnym tak żałosnej przyszłości jest wielce kłopotliwy dojazd, a nade wszystko klimat, cechujący się wyjątkowo dużą ilością opadów.
Ale niezaprzeczalne względy krajobrazowe nie pozwalają żądnemu unikalnych wrażeń podróżnikowi poniechać wizyty w tym najdalszym zakątku Maui.
.
|
Ścieżka prowadząca do czerwonej plaży |
Nas przywiodła tutaj przede wszystkim chęć ujrzenia słynnej, oryginalnej czerwonej plaży. Wczoraj po niebie pełzły szare chmury, dzisiaj jest już znacznie lepiej. Tuż poza Hana, spragniony niecodziennych doznań turysta odkryje, przeurocza zatoczkę - doskonałe miejsce na opalanie, kąpiel i nurkowanie.
Z naszego kempingu jedziemy około 15 minut do Hana, a tam - w znanym tylko wtajemniczonym osobom miejscu - zostawiamy samochody na parkingu i przedzieramy się przez prywatne tereny obwieszone wszelkiego rodzaju zakazami wstępu.
|
Tam nie wolno wchodzić |
Nie bacząc na ostrzegawcze tablice brniemy do przodu wąską, kamienistą ścieżką usianą malutkimi szyszkami drzew żelaznych (kazuaryn), po których łatwo można się ześlizgnąć i zjechać na czterech literach prosto do morza.
Już po kilku minutach docieramy do niewielkiego, skalnego cypla zbudowanego z czerwonego żużla. Ten żużel jest produktem pradawnej erupcji wulkanicznej. Jego kolor pochodzi od utlenionych związków żelaza. Tuż za zakrętem ukazuje się w końcu utęskniona czerwona plaża. Jej piach wspaniale kontrastuje z błękitem wody i zielonymi drzewami na stokach. Widok zwala z nóg.
|
Czerwona plaża na Maui |
Ustawiamy statywy, w ciszy i skupieniu oddając się robieniu zdjęć. Czerwona plaża jest często odwiedzana przez nudystów, stąd tez jej istnienie nie jest zbytnio rozreklamowane nawet na Maui. Przeciętny turysta odwiedzający Hana i sąsiednie "Święte Stawy" nawet nie zdaje sobie sprawy jaki przyrodniczy klejnot znajduje się w tej części wyspy. Może i dobrze.
Źródło: Exotica Travel
Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel
warto kliknąć
|