AUS i PNG 4; Spotkanie z dziką zwierzyną
|
|
|
Poniedziałek 3.11.2003,
Dzisiaj mam w programie wyjazd poza miasto, do Parku Narodowego Gór Błękitnych, z obejrzeniem - po drodze - w Featherdale Wildlife Park, czyli ogrodu zoologicznego z bogatą fauną kontynentu australijskiego. Osobiście nie lubię widoku zwierzyny zamkniętej w klatkach, ale trudno o lepszą lekcję lokalnej przyrody niż wizyta w tym właśnie miejscu.
O 7 rano opuszczam hotel i spacerkiem, przez Królewski Ogród Botaniczny, dochodzę do przystani. Za 7 AUD kupuję bilet na prom do Parramatta i rozsiadając się na prawie pustym pokładzie podziwiam zabudowania mieszkalne po obu stronach tej najważniejszej w Sydney rzeki.
|
Kangury |
Po 35 minutach rejsu, docieram do końcowej przystani, gdzie czeka już sympatyczny pan Bogdan, mój dzisiejszy przewodnik poza miasto. Jedziemy w stronę gór, po pół godzinie docierając do wspomnianego Parku. Wstęp kosztuje 16.5, wchodzimy.
Park posiada naprawdę imponującą kolekcję australijskich ptaków, ssaków i gadów. Już po przekroczeniu bramki wejściowej wchodzimy w jakże odmienny świat fauny, ewoluującej z dala od reszty świata. Tutejsze ptaki zadziwiają bogactwem kolorów, ssaki swoją zdolnością do adaptacji w warunkach pustyni i eukaliptusowego buszu, a węże... rekordami świata. Oglądamy kangury, strusie emu, dziobaki, diabły tasmańskie, kazuary, dzikie psy dingo...
|
Najjadowitszy wąż świata |
Dowiaduje się ze 10 najbardziej jadowitych węży na kuli ziemskiej żyje właśnie tutaj. Najgroźniejszym z nich jest zamieszkujący interior tajpan. Mam duże wątpliwości co do naukowej poprawności tablicy wymieniającej, jak gdyby z narodową dumą, śmiercionośne węże jednym tchem w pierwszej dziesiątce. Tak czy inaczej na pewno sześć pierwszych miejsc w tej specyficznej tabeli zajmują gady z Australii!
Największe wrażenie z pobytu w tym ZOO sprawia jednak bezpośredni kontakt z misiami koala i z kangurami. Jest ich tutaj mnóstwo.
|
Miś koala |
Koala przebywają w półzamkniętych pomieszczeniach na przyciętych pniach, śpiąc bądź tez jedząc eukaliptusowe liście. Zarówno aktywne jak i drzemiące wyglądają ślicznie, zapraszają wręcz do pieszczot. Niektóre okazy można sobie wziąć na rękę i wykonać pamiątkowe zdjęcia.
Mamy szczęście usłyszeć jak ryczą samce, widzimy matki z małymi na plecach, czytamy fakty z życia koala, dowiadując się ze zdziwieniem, że koala wcale nie jest niedźwiedziem (nie jest misiem) ale jednym z 250 gatunków torbaczy, takim jak m.in. wombat czy kangur. Koala żyją do 15 lat, ważą do 11 kg, a śpią do... 18 godzin na dobę!
Tuż obok ciągną się pomieszczenia z kangurami, można do nich wejść, nakarmić, pogłaskać, fotografować. W tak interesującym miejscu czas biegnie jak szalony, i dopiero, gdy zbliża się południe, stwierdzam, że najwyższa pora jechać dalej, aby dotrzeć do odległych o godzinę jazdy Gór Błękitnych.
Źródło: Exotica Travel
Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel
warto kliknąć
|