AUS i PNG 18; Góra Kościuszki
|
|
|
|
Szczyt Góry Kościuszki zaczyna otulać mgła |
Na samym szczycie jest kamienny kopczyk, znak geodezyjny a tuż poniżej znajduje się interesująca tablica, która upamiętnia poprzednią, zainstalowaną przez urzędującego w Australii Konsula Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 17 lutego 1940 roku, czyli w setną rocznicę zdobycia góry. Konsul Władysław Adam de Noskowski odsłonił wtedy tablicę następującej treści: "Polski odkrywca Paul Edmund Strzelecki zdobył Australijskie Alpy w dniu 15 lutego 1840 roku podążając od strony doliny rzeki Murray. Dominujący nad pozostałymi, skalisty, nagi szczyt został wybrany do pomiarów trygonometrycznych. Specyficzny kształt wierzchołka wykazywał zadziwiające podobieństwo do Kopca Kościuszki wzniesionego w Krakowie nad grobem patrioty. I chociaż szczyt wznosi się na obcej ziemi, w obcym kraju, Strzelecki nie mógł powstrzymać się aby nie nadać jemu nazwy Góra Kościuszki".
|
Nasza Góra! |
Przez długie lata góra znana była jako Mount Kosciusko, jednak w 1997 roku, m.in. wskutek interwencji papieża Jana Pawła II, Komitet do Spraw Nazewnictwa Geograficznego stanu Nowa Południowa Walia dodaniem litery "z" zatwierdził zmianę pisowni na bardziej odpowiadającą polskiej rzeczywistości: Mount Kosciuszko.
Paweł Strzelecki na pewno nie był pierwszym człowiekiem, który postawił stopę na Górze. Przez tysiące lat Aborygeni z grupy Monaro wychodzili wysoko w Alpy, aby żywić się jedną z odmian ćmy, jakie każdego lata milionami wylęgały się w górach. Poza tym, autochtoni zawsze wykorzystywali najwyższe szczyty do przeprowadzania religijnych ceremonii.
|
Kwiaty na mokradłach |
Schodzę w dół pobudzony myślami o trudnych warunkach bytowania w górach w zamierzchłych czasach. Z nauki geografii przypominam sobie, że nasz wielki rodak na wieki "zaistniał" na australijskich mapach; jego nazwiskiem określa się co najmniej dwa wierzchołki: Górę Strzeleckiego (Mount Strzelecki o wys. 636 m n.p.m. na Terytorium Północnym) oraz wysoką na 756 metrów Górę Strzeleckiego (Strzelecki Peaks) będąca najwyższym szczytem wyspy Flindersa. Są też Góry Strzeleckiego (Strzelecki Ranges, w stanie Wiktoria) i Rzeka Strzeleckiego (Strzelecki Creek), długi na 190 km okresowy ciek wodny odkryty w 1845 roku w Australii Południowej. Paweł Edmund Strzelecki urodził się 20 lipca 1797 roku w Głuszynie pod Poznaniem. Jakże daleko stąd, na antypodach spotykam jego niezatarte przez czas ślady!
Zaczyna padać deszcz, wieje zimny, przenikliwy wiatr, temperatura w wietrze spada poniżej zera. W godzinę jestem już przy stacji z krzesełkowym wyciągiem, w mżawce zjeżdżam do Thredbo i z ulgą wypijam w barze filiżankę gorącej, aromatycznej capuccino. Wsiadam do samochodu, ruszam aby po kilku kilometrach gwałtownie zahamować na widok stadka strusi emu, spokojnie pasących się na zielonej trawie przy samej jezdni. Wyjmuję aparat. Jest pochmurno, dżdżysto, ale zdjęcia wychodzą dobrze. Na poboczu szosy leży potrącony przez samochód wombat (torbacz o sympatycznym wyglądzie prosiaka) sprawiający wrażenie jak gdyby dopiero co spokojnie zasnął.
|
Kangury na łące |
Przejeżdżam przez Cooma i przed Canberra decyduję się na ominięcie stolicy szosą alt 23. Wybór był znakomity, gdyż tuż przed połączeniem się z autostradą, na łące pod lasem, dostrzegam wielkie stado dzikich kangurów. Trudno o lepsze "australijskie" zakończenie dnia!
Na nocleg docieram do Mittagong, zaledwie 100 km przed Sydney. Ściemnia się i nie mam najmniejszej ochoty testować nocą w dużym mieście, swoich dopiero co nabytych umiejętności jazdy w lewostronnym ruchu. W Mittagong znajduję czysty, schludny, niezbyt drogi (66$AU) hotel, odległy zaledwie 4 km od zjazdu z autostrady.
Jutro czeka mnie wylot do kraju, pożegnanie Australii i zakończenie pięknej podróży, która - odnoszę wrażenie - rozpoczęła się jak gdyby wczoraj. Intensywne tempo i różnorodność wrażeń pozostawiły w pamięci wspaniałe wspomnienia i... rosnącą tęsknotę za powrotem nad Sepik, na dłużej!
Źródło: Exotica Travel
Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel
warto kliknąć
|