Mariposa Grove
|
Pnie w zagajniku Mariposa |
Po rozbiciu namiotów (oplata aż 36 USD za miejsce, 3 namioty na jednym poletku) ruszamy dalej, około 10 kilometrów na południe, w stronę najpiękniejszego w całej Kalifornii zagajnika mamucich sekwoi - Mariposa Grove.
Z okazji weekendu jest sporo turystów, za 11 USD kupujemy bilet na jazdę "autobusem kabrioletem" do Dolnego, a następnie do Górnego Zagajnika. Kolosalne sekwoje widoczne już na parkingu imponują swoją wielkości, ale wyżej, podczas dalszej podróży dostrzegamy drzewa jeszcze potężniejsze!
Faithful Couple i Clothespin Tree
|
Budynek karłowacieje przy potężnych pniach |
Mijamy dwa okazy od tysiąca lat połączone w jedna całość, jak para wiernych kochanków (Faithful Couple), widzimy sekwoję strzaskaną uderzeniami piorunów, która wygląda, jak wielki Spinacz do Bielizny, nazwana adekwatnie Clothespin Tree. A na końcu jazdy podziwiamy dziesiątki wielkich drzew kompleksu Górnego Zagajnika. Autobusik z większością turystów wraca z powrotem, a my poświęcamy parę godzin na powolne zejście w stronę parkingu, ciesząc oczy obrazem najpotężniejszych drzew świata.
California Tunnel Tree i Grizzly Giant
|
Tunel w pniu oddaje wielkość drzewa |
Dłuższą chwilę wypełnioną nabożnym skupieniem spędzamy obok drzewa California Tunnel Tree w którym w 1895 roku wycięto tunel (dla dyliżansów) i pod największą sekwoją w Mariposie, liczącym 2700 lat olbrzymem Grizzly Giant.
Mariposa Grove posiada ponad 500 tych słynnych drzew. Mamucie sekwoje osiągają maksimum 94 m wysokości, 12 metrów średnicy i wiek 3 tysięcy lat. Statystyka imponuje. A jednak... żyją na świecie drzewa wyższe (czerwona sekwoja kalifornijska sięga 112 metrów), starsze (sosny ościste z Gór Białych w Newadzie przekraczają wiekiem 4600 lat) i szersze (cedr z meksykańskiej Oaxaca ma 15 m średnicy).
Mimo to sekwoje oszałamiają każdego miłośnika Natury, gdyż są to NAJWIĘKSZE DRZEWA ŚWIATA pod względem objętości i masy.
|
Ta sekwoja - Grizzly Giant - liczy 2700 lat! |
Zagajnik Mariposa opuszczamy dopiero o zmierzchu, gdy zarysy prehistorycznych drzew powoli nikną w ciemnościach. A na kempingu rozpalamy ognisko, by przy schłodzonym piwie wspominać dzisiejsze wrażenia.
Na poziomie gleby, w płomieniach pieczemy kiełbaski i boczek, a nad głowami, na poziomie niebiańskim jaśnieją gwiazdy Mlecznej Drogi. Pomiędzy koronami drzew migota Altair, Deneb i Vega, najjaśniejsze gwiazdy konstelacji Orła, Łabędzia i Lutni.
Kiedy wspomnienia, piwo i dębina zrobiły już swoje, Jacek z Markiem wyjmują gitarę. Do śpiewu wtóruje Basia. I dopiero grubo po północy niedospani Amerykanie z sąsiedniego stanowiska skutecznie uspokajają rozśpiewane, sarmackie dusze.
Źródło: Exotica Travel
Materiały dostarczyło
biuro Exotica Travel
warto kliknąć
|